Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jeżeli chodzi Ci o podjazd na wyższych obrotach i żeby nie dusić auta "eko jazdą", to masz taki przycisk za joystickiem E/P, przerzucasz na P, czyli Power i wierz mi, żaden manual już Ci nie będzie potrzebny.

Taki manual, to jedyne racjonalne zastosowanie jakie widzę, to np. wyjazd z jakiegoś grząskiego terenu. Wtedy robiłem na manual, ustawiałem bieg i ogień, miałem pewność, że nie zacznie mi redukować w nieodpowiednim momencie.

Cytuj:

Jedni wolą automaty, ja przywyknąłem do fajery...

Dżojstik zamiast kierownicy masz w tym FH?
"Fajera" to potoczne określenie kierownicy, nie lewarka

Cytuj:

(...)np. wyjazd z jakiegoś grząskiego terenu. Wtedy robiłem na manual, ustawiałem bieg i ogień, miałem pewność, że nie zacznie mi redukować w nieodpowiednim momencie.

Nie wiem jak w nowszych FH, ale w "dwulampie" jest możliwość "rozbujania go", bez wyświetlania komunikatu o zbyt dużym przeciążeniu sprzęgła - wystarczy kombinacja przełączników i joysticka i auto daje się rozbujać. Testowane z powodzeniem na śniegu i lodzie

Powiem Ci szczerze, że nigdy taki komunikat mi się nie pojawił. Jak wyjeżdżałem gdzieś z pola, to na manual, wrzucałem 2 lub 3 i ile fabryka dała. Teraz jeżdżę typowym manualem i też nigdy taki komunikat się nie pojawił, a już grzebałem w polu nie raz. Nie wiem czy w ogóle w manualu istnieje taki komunikat o przeciążeniu sprzęgła.

Mihu, masz rację. Pomyliło mi się. Chodziło o lewarek.

Podsumowując 2020, zrobiłem 173500km w tym roku

Szybkie to Ferrari.

LuksikGL, Ty też masz szybką tą Scanie, bo my się mijali wczoraj na obwodnicy Opola i żeś mnie ani nie zauważył, albo przez telefon gadałeś...

Cytuj:

Trzeba sobie jeszcze zadać pytanie, gdzie tego joysticka będziesz używał... Miałem przy FM i może ze 2 razy z ciekawości przerzuciłem na manual, dla mnie to bez sensu, bo mielisz biegami jeden po drugim i nic to nie daje.

Ja go regularnie używałemw Volvie, a jak klikniesz dwa/trzy razy + to przerzuci o wiecej biegow na raz, bez "mielenia" pozatym zeby używac R3 tez trzeba na manuala przejsc no i do startu na pusto mozna lepiej dopasować przełożenia i czasy zmiany, jeszcze mógłbym tak pisac do nowego roku o korzysciach z funkcji M ale kawa mi sie kończy

Cytuj:

Podsumowując 2020, zrobiłem 173500km w tym roku

Ze 2 lata temu pamietam jak ta "gwiazda" z Marcotranu sie chwalila dyplomem rekordowej podwojnej obsady firmy , w kalendarzowy rok zrobili chyba 210 tys km Gratulacje jeżeli płatne z kilometra masz niektórzy na chlodniach co ganiaja tacho od kreski do kreski maja po 150-160 tys km rocznie

14.400 km na miesiąc

Jak robota ułożona, to co w tym dziwnego Mikuś?

kilometry kilometrami tylko ile z tego zostało?
ja zrobiłem tylko 63290 i kilometr wyszedł mi 4,05 każdy. prawie jak w poprzednim roku.

Cytuj:

i kilometr wyszedł mi 4,05 każdy. prawie jak w poprzednim roku.

Całkiem nieźle, jak na jazdę po kraju

Ja od 20 kwietnia zrobiłem 86000 km - nie jestem przemęczony

Cytuj:

kilometry kilometrami tylko ile z tego zostało?
ja zrobiłem tylko 63290 i kilometr wyszedł mi 4,05 każdy. prawie jak w poprzednim roku.

Niby tak, ale przychodu to jest 21k na miesiąc. Może nie masz kosztów zmiennych, za to zjadają Cię koszty stałe. A jak jeszcze nie masz skali, bo masz jedno auto, to coś tam zostało, ale żaden szał. Korzyść taka, że codzienne w domu.

Sam w tym roku zrobiłem 35k km.

Mój NextGen przepinając naczepy "zakazanej spedycji" zrobił w tym roku 196kkm. Kierowcy pracują tydzień na tydzień.

+ flaszka za konwój ślubny

Cytuj:

Mój NextGen przepinając naczepy "zakazanej spedycji" zrobił w tym roku 196kkm. Kierowcy pracują tydzień na tydzień.

To u mnie tylko 113 tysięcy ale od kwietnia a drugi kierowca dosiadł się do mnie pod koniec sierpnia jak dobrze pamiętam. Jak dobrze pójdzie to za rok dupnie dobrze ponad 200

Ja odstawilem furmanke na bazie z licznikiem 142 tys. km. w dwa lata . Ten rok troche słaby z racji wypadku (auto stało 3 miesiące na serwisie) rozładunków trochę jest ,średnia z miesiąca wychodzi 50, tak wiec nie ma leżenia.Taki wynik rozładunków też wynika z tego, że jeżdżę na potrzeby własne, zrzucę towar i wracam na" pusto" ( z miejsc rozładunkowych zabieram palety po swoim towarze) .

Najlepszego w nowym roku panowie

Patryk ta Twoja robota to jest bajka
Robiłem kiedyś podobna i 3 rozładunki dziennie na 2 strony nigdy mnie nie ruszaly,oczywiście jak nie lało
Ale żadnych durnych spedycji,czasem tylko ciasne składy ale była spooko robota na budowlance.