Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Mój ojciec robił taki zabieg jakoś w 1998 roku. Ja byłem za mały karzełek, żeby cokolwiek pamiętać czy nawet coś wiedzieć, ojciec już też nie pamięta, a tak w ogóle właśnie wiem, że wiele się pozmieniało, oczywiście na gorsze.

Cytuj:

Wszyscy chca dzielić i odrolniać... Któryś chociaż poczytał jakie to koszta i biurokracja?

Nie wiem jak na 3klasie ale na 5 klasie nie musisz odralniac. Budujesz na rolnej a potem przy odbiorze budynku z automatu przekształcają. Przynajmniej w moich rejonach działa. Oraz na wszelkiej maści szkoleniach dla deweloperów mówią o tym wprost. Tutaj temat i tak rozwiązany że względu na wiatraki

Cytuj:

Jeśli nie mamy do czynienia z działką w granicach administracyjnych miasta, konieczne będzie przejście pierwszego etapu procedury, jakim jest odrolnienie działki.

Grunty rolne, podobnie jak leśne podlegają szczególnej ochronie. Ochrona ta polega m.in. na ograniczaniu przeznaczania ich na cele nierolnicze lub nieleśne. Na cele nierolnicze i nieleśne można przekazać przede wszystkim grunty oznaczone w ewidencji gruntów jako nieużytki, a w razie ich braku – inne grunty o najniższej przydatności produkcyjnej. Przeznaczenie na cele nierolnicze i nieleśne gruntów rolnych stanowiących użytki rolne klas I–III wymaga uzyskania zgody ministra właściwego do spraw rozwoju wsi. Wydanie pozytywnej decyzji w związku ze złożonym wnioskiem o zmianę przeznaczenia z gruntu rolnego na budowlany wiąże się z koniecznością ponownego uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Wspomnianych powyżej zasad nie stosuje się do terenów, dla których nie sporządza się miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W takim przypadku konieczne jest uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Nie stosuje się ich też, o czym była już mowa, do gruntów położonych w granicach administracyjnych miast - są one odrolnione z mocy prawa.

Wniosek o odrolnienie działki, na skutek prośby zainteresowanego właściciela, składa do właściwego ministra gmina - tj. wójt, burmistrz, prezydent miasta i tylko gmina jest stroną w tym postępowaniu (nie jest nią zatem właściciel działki rolnej). W sytuacji, gdy zgody ministra nie potrzeba, na żądanie zainteresowanego właściciela działki rolnej to gmina przeprowadza stosowne postępowanie. Warto pamiętać, że jeśli kategoria gleby oznaczona jest jako IV, V, bądź VI klasa, wtedy nie ma potrzeby uzyskiwania zgody ministra i właściwy organ wspólnie z radą gminy lub radą miasta samodzielnie podejmuje decyzje o odrolnieniu.

Zobacz więcej: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-odro ... cie-rolnym

Pierwszy link z google.

A myślisz, ze wszystko w życiu przychodzi od tak ? Pozałatwia trochę w gminie i innych sztabach ale zgarnie 5 razy lepsza kasę niż sprzedanie tego rolnikowi.
Pytanie jeszcze w jakiej odległości te wiatraki

Samodzielny do kogo ta odpowiedź?

Na sam początek, to poczytaj czy Ty w ogóle możesz być posiadaczem takiej działki. Bo jeszcze się okaże, że nic z niej mieć nie będziesz, a jeszcze siana położysz (notariusz, podatek spadkowy). Bo z tego co się orientuję, chyba, że nastąpiła zmiana przepisów, to osoba nie będąca rolnikiem nie może posiadać działki większej jak 30 arów. Druga rzecz sprawdź czy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego i wytycznych względem tej działki. Może okazać się, że zawarte są zapisu blokujące cokolwiek w tym miejscu.

A pod czyim postem pisałem ?
Bauer w to nie jest tak ze nie możesz kupić działki jak nie jesteś rolnikiem ale jak to jest spadek od kogoś z rodziny to tez ten przepis obowiązuje ?

Cytuj:

A pod czyim postem pisałem ?

A skąd mam wiedzieć jak pisało nas kilku. Wszyscy mądrzy, że ma odrolniać i dzielic, ale nikt nie podpowie ile to roboty i jakie koszta. Po to wrzuciłem też link aby jeden z drugim mógł poczytać. Nadal nie rozumiem skąd jad w Twoim wpisie.

Jako że od kilku lat mam styczność z transakcjami dot nieruchomości, i widzę jak to wszystko działa, rady typu podziel i sprzedaj, można śmiało wyśmiać.

Życia by chłopakowi brakło na geodetów, warunki zabudowy, prywatne drogi, zjazdy z drogi publicznej, zapewnienia od dostawców mediów o możliwości podłączenia do sieci, blokujących inwestycję sąsiadów, sprawy w sądach z sąsiadami i urzędami, i z instytucjami które mają swoje kolidujące instalacje (gazociągi, deszczówka, wysokie napięcie) o wywalenie tych instalacji poza obręb przedmiotowych działek.

Tego typu interes może zrobić developer stawiający tam domki, lub wyspecjalizowana kancelaria, która ogarnie dokumentację i sprzeda teren developerowi.

I procedura będzie trwać nie pół roku, lub rok, bardziej 5 - 8 lub 10 lat, i o piniondzach, nerwach i czasie nie wspomnę.

I po tym wszystkim można dopiero ogłaszać i czekać, że może ktoś się zainteresuje.

Bauer ma rację, sprawdź plany zagospodarowania terenu na którym leży ziemia. Sprawdź też,czy to nie jest otulina albo co gorsze sam park narodowy. Chociaż jak ziemia w otulinie parku to też można wyrwać kasę,że niby ostoja dzikich zwierząt... W ARiMR doradzą co i jak.
Żeby wyrwać dopłaty musisz mieć nr.gospodarstwa. Jak sobie załatwisz taki to np.jak będzie spis rolny dostaniesz pismo,że musisz się spisać. Posiadając nr.gospodarstwa i ziemię rolną automatycznie zwiększa się Twój dochód. Nie ważne że nic tam nie uprawiasz. Mając ziemie urząd pracy nie zarejestruje Ciebie. Przy zmianie pracodawcy musisz pamiętać o tym żeby mieć ciągłość umów, inaczej KRUS wyciągnie łapę po kasę.

Cytuj:

Na sam początek, to poczytaj czy Ty w ogóle możesz być posiadaczem takiej działki. Bo jeszcze się okaże, że nic z niej mieć nie będziesz, a jeszcze siana położysz (notariusz, podatek spadkowy). Bo z tego co się orientuję, chyba, że nastąpiła zmiana przepisów, to osoba nie będąca rolnikiem nie może posiadać działki większej jak 30 arów. Druga rzecz sprawdź czy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego i wytycznych względem tej działki. Może okazać się, że zawarte są zapisu blokujące cokolwiek w tym miejscu.

Dostać od bliskiej rodziny w darowiźnie czy spadku można nawet jak nie jesteś rolnikiem.

Tak jak pisałem wcześniej, ziemia jest tylko dodatkiem. Jak mam się z tym szarpać to rzeczywiście rzucę w dzierżawę i po sprawie. Jedynę co chciałbym oddzielić to zabudowania od samej ziemi bo wszystko jest na jednej działce.

Panowie pytanie na marginesie... DW726, Inowłódz - Żarnów przez Opoczno, da radę dużym jechać?

[Sebastian_92]

https://www.google.pl/maps/dir/Inow%C5% ... 476585!3e0

dawno nie jechałem co prawda, ale trzeba było legalnie tak jechać, aczkolwiek wielokrotnie i w sumie zawsze jeździłem na prosto (tam w mieście wtawili jakiś zakaz ale zabij nie pamietam ile dokładnie)

https://www.google.pl/maps/dir/Inow%C5% ... 476585!3e0

edit:
co do dzielenia geodety i itp. to to najsampierw musi być działka z odpowiednia lokalizacja(bo wielu jest takich co juz kapuste liczy w polu, ale chyba główki, a nie ta co do portfela sie da upchać) bo jeśli ktoś myśli że se porobi działeczki w szczerym polu no to wybaczcie... kto to kupi, kto dociągnie prąd wode itd. chyba nie znacie stawek... aaa i chęci urzędników do działania jak nie masz "pleców" jakichkolwiek
ale to już miszcz otrąconego lusterka @Kierownik napisał

edit jeszcze jeden
a najlepiej to sie ta drogą jeździ, tylko miedzy prymusowa wola a paradyżem 15t https://www.google.pl/maps/dir/Inow%C5% ... 85!3e0!5i1

Damian, do Opoczna da radę na pewno. Z tego co pamiętam to nawet nie najgorsza droga. Dalej niestety nie jechałem

Cytuj:

Panowie pytanie na marginesie... DW726, Inowłódz - Żarnów przez Opoczno, da radę dużym jechać?

Wąsko i za Opocznem kręto, ale przejedzie.

Dzięki Panowie za pomoc, rano będę atakował tamte tereny.

Przez Opoczno nie przejedziesz dużym, musisz lecieć przemysłową na DK12, później na Sulejów i z Sulejowa do Żarnowa.

Nie wymyślaj.
Od Inowłodza przejedzie.
Na rondzie prosto, 500 metrów i w prawo na Żarnów przy stacji benzynowej (Orlen?).

Mieszkam niedaleko i jestem niemalże pewny, że w Opocznie jest zakaz dla dużych. I trzeba objeżdżać właśnie przemysłową na DK12.

Kraków ogarnięty, w jedną stronę z pomocą googli (turystycznie, w pewnym momencie skończyła się droga), powrót już tak jak Pan bóg przykazał i w sumie od 4 do 20 w drodze i obskoczone.

Zastanawia mnie tylko jak Ci ludzi w Krakowie żyją, tam nie ma czym oddychać, tragedia kompletna.