Skoro poszliśmy w kierunku skomplikowania polskiego prawa to też mam na ten temat swoje zdanie.
Ludzie którzy je tworzą powinni po prostu "zajrzeć za granicę" i ściągnąć pewne gotowce. To już jest wystarczy zastosować. Oto kilka ciekawostek które mi się podobają za granicą lub drażnią w Polsce:
1. Dlaczego w Polsce wolno wyprzedzać na autostradach prawą stroną? Przepis pozwala na jezdniach jednokierunkowych wyprzedzać również z prawej. W to wchodzi również droga ekspresowa z pasem zieleni. Czy autor tak chciał czy tak wyszło a ktoś klepnął?
2. Austria to kraj który kocham za to że:
a) na jednych tablicach możesz mieć zarejestrowanych kilka aut. Dostajesz jeden kpl. tablic i tyle dowodów rejestracyjnych ile chcesz (nie wiem czy nie przesadziłem ale 3 na pewno) do tych numerów przypisać samochodów. Ubezpieczenie płacisz za najdroższy, ale warunek jest taki że w ruchu może być tylko jeden samochód.
b) na autostradzie jest winietka (jeżdżę osobowym) z przyczepą czy bez nikt się nie czepia przekroczonych 3.5t.
c) jak ciągniesz łódź osobówką (5 ton sama łódź z przyczepą) na prywatne potrzeby 2 razy w roku by ją zwodować i z powrotem to policja w ciasnych zakrętach pokieruje ruchem żebyś przemknął. NA KATEGORII B. Wrzucasz pomarańczowy kogut na dach i jedziesz. Oczywiście mowa o przejazdach lokalnych - nie możesz tak jechać przez cały kraj.
d) Mandaty są bardzo drogie - ale w terenie zabudowanym. Przekroczenia prędkości na autostradach są karane wręcz symbolicznie - płaciłem kilkakrotnie.
e) Wolno do obiadu wypić piwo i jechać autem. Niedawno do 0,8
teraz 0,5.
3. Bramki za granicą a w PL:
a) jak podjeżdżasz to masz wielki przycisk by w niego rąbnąć i metr dalej wyskoczy bilet. U nas trudno w niego trafić, trzeba się zatrzymać i czekać na drukowanie. W wielu miejscach za granicą bilet drukuje się jak podjeżdżam - jeszcze szybciej.
b) cennik opłat za poszczególne odcinki umieszczony jest wiele metrów przed punktem poboru opłat by przygotować gotówkę. W Polsce - tuż za okienkiem kasowym. Po co?
P. S. Podwyższyłem czujność podczas jazdy i szukam informacji o opłatach za drogi DMC >3,5 tony. Przed chwilą wróciłem z Niemiec i tak: wyjeżdżając z Polski Niemcy informują na dużym znaku: Pojazdy o DMC>12t = MYTO. Wracając do Polski w Olszynie zobaczyłem jakąś litanię małych tabliczek jedna pod drugą i strzałkę w prawo. Litanii nie da się przeczytać będąc w ruchu. Domyśliłem się że pewnie tam trzeba skręcić by kupić BOX i w tym momencie byłem pod pierwszą bramownicą. Stoi tuż przy Nysie Łużyckiej. Wstyd! Potem przejechałem ponad 60 km po "betonach" i pomyślałem że jeśli za tej jakości drogę płaci się karę w wysokości 3.000 zł za każdy odcinek to kogoś w tym kraju należy powiesić.
Mam jeszcze kilka sugestii. Cyryl mam nadzieję, że nie będziesz nigdy maczał palców w tworzeniu prawa bo zginiemy.
[Edit]
Cyryl, proszę podpowiedz jako wybitny specjalista - chodzi o tekst podkreślony. Ja rozumiem, że opłacie podlega zespół pojazdów samochód + przyczepa lub naczepa której DMC>3,5 tony (bez samochodu). Więc ja z przyczepą lekką odpadam prawda...
Art. 13. 1. Korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za:
1) parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie płatnego
parkowania;
2)
3) przejazdy po drogach krajowych pojazdów samochodowych, w rozumieniu art. 2 pkt
33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108,
poz. 908, z późn. zm.), za które uważa się także zespół pojazdów składający się z pojazdu
samochodowego oraz przyczepy lub naczepy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5
tony, w tym autobusów niezależnie od ich dopuszczalnej masy całkowitej.