Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 26 kwie 2009, 15:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sty 2009, 23:11
Posty: 152
GG: 0
Samochód: Mitsubishi Galant 2.4l
Lokalizacja: Wrocław

Spoko Cyryl. Nic na to nie poradzisz. Tutaj po prostu tak jest.
Podobnie jak u Ciebie z Policją i złodziejami ma się sytuacja, tak u mnie z moim autem osobowym którego żaden serwis nie potrafi naprawić. Wszędzie tylko tłumaczą : ten typ tak ma. Rozwiązaniem problemu w moim przypadku jest przejazd do Drezna do serwisu. W Twoim ... złożenie zażalenia w KW Wrocław ew. KG Warszawa lub bardziej pewniejsze rozwiązanie siłowe z gówniarzami.


Post Wysłano: 26 kwie 2009, 16:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Cytuj:
Cytuj:
Nie uogólniajmy ;) .
to kup sobie kabriolet i zostaw otwarty w dowolnym mieście w Polsce.

a teraz ja by wysłał polskich policjantów do Wiednia, gdzie mieliby w swojej dzielicy Truków, Jugoli i Rosjan. a tam kabriolet można zostawić spokojnie.

czyli to nie jest kwestia dzielnicy, tylko policji.
To jest tez kwestia prawa w Polsce a prawa w Austrii. Moj ojciec jak pracowal jeszcze w Polsce jako lekarz to czesto mial do czynienia z policjantami przy okazji wypadkow itd. Czesto z nimi rozmawial, to niektorzy mowili ze w razie zagrozenia to wola wyrzucic bron w krzaki, to przynajmniej ich nie zastrzeli przestepca, bo zanim on wykrzyczy te rozne swoje komendy i ostrzezenia, wg tych ich procedur to po nim. U nas wieksze prawo ma kryminalista niz policjant.

Natomiast w Austrii, a nawet konkretnie w Wiedniu (wiem bo mam tam ciotke) byl taki przypadek, ze jakis gosciu rozbil butelke, tak ze sie zrobil tulipanek i pogrozil policjantowi, ten wyjal bron i go zastrzelil. Zaraz sie odezwa glosy ze to moze troche nadgorliwe, ale fakt faktem ze czyms takim mozna kogos lepiej pocharatac niz nozem. I tam jest takie prawo, ze policja moze nie cackac sie z bandytami.


Odnosnie tego co mowiles apropo bycia dobrym, to zgadzam sie, ale przy obecnym nadmiarze kierowcow i tak mysle ze wielu pracodawcow zrezygnuje sie z tych dobrych, a wezmie tych srednich jak to mowisz za 1/2 pensji, i tak im sie to bardziej oplaci.
No i pozostaje jeszcze kwestia ludzi wchodzacych w zawod, oni chyba ucierpia najbardziej. Nie sposob jest byc od razu dobrym, jakies tam uszkodzenia auta, bledy w papierach, spoznienia itd. na pewno kazdemu sie zdarzaja, a wiec na jakie wynagrodzenie oni moga liczyc?

Ale jest jak jest, nikt nikogo nie zmusza do tego zawodu. Moim zdaniem trzeba to przeczekac, poprawi sie troche w gospodarce, poprawi sie i w transporcie.


Post Wysłano: 26 kwie 2009, 16:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2007, 22:31
Posty: 411
Lokalizacja: Kielce/Ipswich

Cytuj:
bo zanim on wykrzyczy te rozne swoje komendy i ostrzezenia, wg tych ich procedur to po nim
to ja nie wiem jak Ci niektórzy zostali policjantami...
w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia, masz prawo odstapic od "zbędnych" procedur. to było na pierwszym roku w dwuletnim studium pracowników ochrony, więc dziwie się ze policjant tego nie wie...
Cytuj:
Odnosnie tego co mowiles apropo bycia dobrym, to zgadzam sie, ale przy obecnym nadmiarze kierowcow i tak mysle ze wielu pracodawcow zrezygnuje sie z tych dobrych, a wezmie tych srednich jak to mowisz za 1/2 pensji, i tak im sie to bardziej oplaci.
w perspektywie dłuższego czasu niekoniecznie,
możesz stracić kontrakt/klienta przez to ze ten "sredni" sie gdzies po drodze pomylił, poza tym jak co miesiac zrobi jakies lusterko, obcierke itp to jego partactwo bedzie drozsze niz dobry kierowca, ktory takich błedów sie wystrzeze. inna sprawa ze wysylasz kogos i sie nie boisz jak Ci dzwoni telefon... masz spokojną głowę bo dałeś własciwego człowieka


Post Wysłano: 26 kwie 2009, 16:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Cytuj:
Cytuj:
bo zanim on wykrzyczy te rozne swoje komendy i ostrzezenia, wg tych ich procedur to po nim
to ja nie wiem jak Ci niektórzy zostali policjantami...
w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia, masz prawo odstapic od "zbędnych" procedur. to było na pierwszym roku w dwuletnim studium pracowników ochrony, więc dziwie się ze policjant tego nie wie...
Nie startowalem do szkoly policyjnej ani niczego takiego, wiec nie przytocze Ci dokladnie paragrafow jak to wyglada. Przytoczylem po prostu dwa przyklady. Moim zdaniem mala efektywnosc polskiej policji wynika w duzej mierze z luk w prawie. Czesto jest taki ze policja kogos zlapie i musi go zaraz wypuscic.


Post Wysłano: 27 kwie 2009, 18:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...ze w razie zagrozenia to wola wyrzucic bron w krzaki, to przynajmniej ich nie zastrzeli przestepca, bo zanim on wykrzyczy te rozne swoje komendy i ostrzezenia, wg tych ich procedur to po nim...
normalny człowiek jeżeli się czego podejmuje to robi to, albo od razu mówi nie potrafię.
policjanci podejmuję sie pewnych rzeczy, w TV i innych mediach wygląda to wspaniale, a w rezultacie kaszanią robą i wiecznie biadolą.

widzisz jeżeli ja zaprowadzę samochód do naprawy to jezeli mechanik nie potrafi tego zrobić to powie to i mogę szukać innego.
jeżeli policja nie potrafi mi upilnować auta, nie mam prawa zwrócić się do kogoś innego.


natomiast co do przyszłych kierowców:

prawdą jest że ucierpi część ludzi dla których ten zawód stanie się nieosiągalny, ale patrzęc z drugiej strony odpadną właśnie ci potencjanie słabsi, pracujący słabo za marne grosze.
Cytuj:
...Nie sposob jest byc od razu dobrym...
a jak Polak mógł zostać kierowcą w F1?

dobrzy nie biorą się znikąd, ale z ciężkiej pracy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 kwie 2009, 18:32
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
dobrzy nie biorą się znikąd, ale z ciężkiej pracy.
no i z tego czegoś, z czym się niektórzy rodzą - samoistnym talentem też :)

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 27 kwie 2009, 21:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 maja 2007, 11:42
Posty: 394
Samochód: cokolwiek dadza

Cytuj:
Cytuj:
...Nie sposob jest byc od razu dobrym...
a jak Polak mógł zostać kierowcą w F1?

dobrzy nie biorą się znikąd, ale z ciężkiej pracy.
No i mial takie mozliwosci, trzeba przyznac. Nie wszyscy rodzice rzuca wszystko i wyjada do innego kraju, zeby syn mogl rozwijac talent.

Ja mam poprostu watpliwosci ilu pracodawcow tak na prawde doceni to bycie dobrym, ale to nie znaczy zeby sie nie doksztalcac i nie starac wykonywac swojej pracy jak najlepiej.


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 9:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Nie wszyscy rodzice rzuca wszystko i wyjada do innego kraju, zeby syn mogl rozwijac talent.

Ja mam poprostu watpliwosci ilu pracodawcow tak na prawde doceni to bycie dobrym, ale to nie znaczy zeby sie nie doksztalcac i nie starac wykonywac swojej pracy jak najlepiej.
Kubica pojechał sam, choć doceniam udział rodziców.

wyobraź sobie, że przyjdzie do Ciebie 13-letni syn i przekona Cię, że w przyszłym roku rzuca szkołę i sam pojedzie do obcego kraju aby zająć się sportem o wysokoim stopniu ryzyka z małymi szansami na sukces i przekona Cię.
ja sobie tego nie wyobrażam.

czy pracodawca doceni Cię jeżeli jesteś dobry?
moższesz się raz naciąć, góra dwa, ale w końcu zostanie na Twoim.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 11:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sty 2009, 23:11
Posty: 152
GG: 0
Samochód: Mitsubishi Galant 2.4l
Lokalizacja: Wrocław

Cyryl myślę że w dużej części się mylisz. A przynajmniej nie zgadzam się z oststnim napisanym przez Ciebie zdaniem.
Oczywiście są pracodawcy którzy sa uczciwi. Ale większość ludzi jest leniami. Dużo właścicieli firm, kierowników wie że ich obecni pracownicy są w swoim zawodzie dobrzy i wykonują prace rzetelnie. Niestety nic z tego te osoby nie mają.
Jak przyjechałem z pracy zagranicą dostałem prace w pewnej firmie stricte transportowej. Jako nowy pracownik chcialem zaplusować. Kierownik lącznie z właścicielem zauważyli to. Niestety nie postąpili w sposób który chciałem. Docenili tylko to że w jakimś stopniu się wyróżniam wśród pracowników m in. po trasie myjąc auto (zamiast dawać do zaprzyjaźnionej myjni), wymieniając kosmetyczne rzeczy w aucie samemu etc. Jakie było tego efekty ?
To że starzy pracownicy wytykali mnie palcami. Druga gorsza sprawa. Z czasem obciążali mnie co raz to nowymi obowiązkami nie dając nic w zamian. Powiedziałem to otwarcie że taki stan rzeczy mi nie odpowiada ... bez jakiejkolwiek zmiany w ich postępowaniu. Mógłbym opowiedzieć jeszcze kilka takich historii z czasów studiów i pracy jako serwisant w tym czasie.

Podsumowanie. W obecnej firmie nie wychylam się ponad przeciętną. Robię to samo co inni. Ogólnie mam wszystko w poważaniu i to głębokim. I co ? Nie ma jakichkolwiek problemów. Ba, czuję nawet iż reszta pracowników a także zwierzchnik ma jakis respekt do mnie. Według mnie w naszym kraju nie warto się wychylać przed szereg ponieważ większość osób odbiera nas jako jednostki które stwarzają dla ich posad zagrożenie ew. jako jednostki którymi mogą się wykpić od swojej pracy.


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 12:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

ponieważ duża liczba kierowców z którymi wcześniej pracowałem wyjechała za granicę za pracą śledziłem ich drogę.

dobry kierowca pozostaje dobrym nie tylko za kierownicą. zatrudniając się w jakiejś firmie wcześniej zbierze informacje i bliżej się jej przyjrzy. poza tym kierowcy dobrzy ponieważ podczas spotkań kierowców głównie słuchają, znają większość firm w swoim rejonie i nie tylko.

rezultat jest na przykład taki: kierowca który był przeciętny w kraju wyjechał za granicę został wykorzystany i po 4 miesiącach wrócił do kraju. na moje pytanie czy w tej firmie nie pracowali jacyś znajomi żeby się dowiedzieć, odpowiedział: tak jeden pracował, ale nie miałem czasu zapytać, myślałem że będzie tak jak obiecywali.

natomiast dobry kierowca trafił na dobrą pracę, zadomowił się, wynajął mieszkanie, ściągnął żonę i dzieciaki, które wyrosną zapewne na obywateli innego państwa, znalazł pracę żonie i chwali sobie.

w większości jest tak, że do dobrych firm trafiają dobrzy, a do słabych słabi. a ponieważ naprawdę dobrych kierowców jest mało, liczba tych uczciwych pracodawców jest wystarczająca.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 16:20
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3640
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Cytuj:
w większości jest tak, że do dobrych firm trafiają dobrzy, a do słabych słabi. a ponieważ naprawdę dobrych kierowców jest mało, liczba tych uczciwych pracodawców jest wystarczająca.
Proponuję powołać specjalną komisję, która będzie jeździć po kraju i sprawdzać, która firma jest dobra, a która zła i czy pracujący w niej kierowcy są wystarczająco dobrzy.
Pojęcia dobry/dobra, słaby/słaba są subiektywne, a i świat nie działa w systemie zero-jedynkowym, czyli istnieją jeszcze stany pośrednie.
Puki co w samochodzie siedzi człowiek, a nie robot i nawet z kierowcy, jak ty to określasz słabego, będzie większy pożytek kiedy będzie doceniany i będzie miał świadomość tego, że po prostu opłaci się zrobić coś tak jak być powinno a nawet lepiej. Jak pracownika w ramach docenienia obciąży się nowymi obowiązkami i nie będzie przynosić mu to żadnych korzyści to raczej szczęśliwy nie będzie i to bez znaczenia jak dobry jest.

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 16:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 16 cze 2007, 0:09
Posty: 344
GG: 0
Samochód: Nyska V8 Tandem
Lokalizacja: Gdzieś przy DK12 :)

Tak. Tylko to trzeba patrzeć z punktu widzenia kierowcy...nie pracodawcy.


Post Wysłano: 28 kwie 2009, 17:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Tak. Tylko to trzeba patrzeć z punktu widzenia kierowcy...nie pracodawcy.
tylko tutaj trzeba sobie powiedzieć parę rzeczy:
kierowca nie będący jednocześnie przdsiębiorcą nie jest w stanie sam egzystować na rynku, więc automatycznie jest zdany na pracodawców,
natomiast jeżeli przedsiębiorca jeżeli ograniczy sie do jednego auta i sam siądzie na nie potrafi się obejść bez kierowców.

w takim wypadku patrzenie tylko z punktu widzenia kierowcy może być dobre na miesiąc lub dwa.

natomiast co do systemu zero-jedynkowego postrzegania kierowców, to kolega Rossi mnie źle odczytał.
nie dość że jest wiele rodzajów że tak powiem fachowości, są jeszcze inne elementy ludzkie które mają wpływ na wartość kierowcy, a także rodzajów pracy do których ci kierowcy się nadają.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: