Offline
Użytkownik

Rejestracja: 13 sie 2008, 18:18
Posty: 220
GG: 6002013
Samochód: z chłodnią
Lokalizacja: Łódź
Kiedyś jeździłem w jednej firmie z kolegą który niestety ale stał się bezdomnym. Dziwiło mnie to że nawet na weekendy nie jedzie do domu tylko śpi na bazie w aucie, później się okazało że wcześniej miał problem w domu i go żona wywaliła. Nie miał innej rodziny tylko jakiegoś kolegę z wojska i u niego prał sobie rzeczy w weekendy. I jeszcze do tego wiecznie miał strasznego pecha a to ITD, to znów mu lustro rozbili itp. Żal mi było chłopa ale co zrobić takie życie. Długo tam nie pracowałem ale mam nadzieję że mu się ułożyło.
Najgorsze co może być w życiu to właśnie nie mieć domu i nie mieć do kogo wracać, więc po co wracać ?