wagaciezka.com - Forum transportu drogowego https://www.wagaciezka.com/ |
|
Tatuaże a praca kierowcy. https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=25932 |
Strona 2 z 2 |
Autor: | Jaccu [ 31 maja 2010, 19:42 ] |
Tytuł: | Re: Tatuaże a praca kierowcy. |
Hmmmm...chyba przesadzasz, poruszyłem specjalnie twoje podejście, a Ty mi tu przedstawiasz co innego! CO do opisanej Niemki, to nie wiem co odpowiedzieć, ale skoro tak się mają sprawy, to wystarczy aby takowy kierowca z tatuażami ubrał się odpowiednio zasłaniając miejsca wytatuowane! Aż strach mnie ogarnia gdyby podjechał polski kierowca w stroju ludowym swoich stron! To są zapewne pojedyncze przypadki i można coś na to poradzić, ogólnie stereotypy powoli są w mniejszości niemniej baczenie trzeba mieć, bo nie wiadomo na kogo się trafi i z jakimi poglądami! |
Autor: | volvo83 [ 31 maja 2010, 20:04 ] |
Tytuł: | Re: Tatuaże a praca kierowcy. |
Dlaczego nikt nie założył tematu "Brak tatuaży a praca kierowcy"? Jak widzimy tatuaże w widocznych miejscach wywołują mimo XXI wieku dalej kontrowersje. I to osoba, która płaci za pracę ma swoje wymagania - związane również z wizją swojej firmy. Także nie sprzeczając się osoba bez tatuaży ma większe szanse na znalezienie pracy niż osoba posiadająca je w widocznych miejscach. A na tatuaże to bym uważał - miałem kolegę który w klasie maturalnej na brzuchu (w miejscu gdzie ma się kaloryfer:)) zrobił sobie duzy napis. Nie wiem ale może w przyszłości to będzie dla niego motywacją aby trzymać jednak płaski brzuch bo ten napis wraz z wiekiem i ilością spożywanego piwa może zmienić czcionkę. |
Autor: | Cyryl [ 31 maja 2010, 20:33 ] |
Tytuł: | Re: Tatuaże a praca kierowcy. |
ja jestem facetem w średnim wieku ze średnimi upodobaniami i tatuaże bardzo mi się podobają właśnie u sportowców i innych schowmenów, szczególnie tatuaż z koziego mleka, który jest widoczny dopiero gdy ciało jest opalone. jednak pod względnem artystycznym wiekszość tatuaży jest bardzo kiepska. ja bym tu widział nawiązanie do sztuki czy to współczesnej, czy nowoczesnej, czy też klasycznej. czy na sztuce się znam? mam jako takie wykształcenie, chodziłem na kursy o historii sztuki, przygotowujące do studiów artystycznych. co prawa nic z tego nie wyszło, ale zainteresowania zostały. staram się być obecny przynajmniej raz w roku na wystawach, czy w galeriach. jest we Wrocławiu gość (może gościówa), który maluje genialne graffiti, jednak ze względu na niektóre miejsca jego malunków powinien być zmuszany do pokrycia kosztów renowacji budynków. tatuaż u zwykłego człowieka jest dla mnie trochę niezrozumiały, ale nie muszę wszystkiego rozumieć, poza tym to nie na mojej skórze dziargają. natomiast rozróżniam zabawę od pracy i tutaj w pracy muszę myśleć o wszystkim. ps. na telefonie jako tapetę mam Wieżę Babel Pietera Bruegela (http://www.dl.ket.org/webmuseum/wm/pain ... /babel.jpg) lub 1914 Paula Klee (http://www.dl.ket.org/webmuseum/wm/pain ... e.1914.jpg) w zależności od nastroju. |
Autor: | filippo [ 07 cze 2010, 10:31 ] |
Tytuł: | Re: Tatuaże a praca kierowcy. |
Zawsze mnie zastanawiają wszelkie teorie dotyczące tego, że jeśli ktoś ma tatuaże to "czegoś" mu brakuje w intelekcie, własnym ego czy czymkolwiek innym. Czy to aby czasem ich autorzy przez własne "braki" nie próbują w taki sposób poprawić swojego samopoczucia przez postrzeganie siebie samych jako tych co nie odstają od powszechnie panującej normy czyli "nie odstaję, więc jestem normalny - oni odstają, więc normalni nie są" - niby zrozumiałe bo każdy chce się czuć dobrze ale czy do końca "normalne", chyba nie. Idąc takim tokiem myślenia, każdy kto oddaje się jakiejkolwiek pasji w sposób bardziej radykalny od zwykłego amatorskiego hobby jest w jakiś sposób "upośledzony" bo czy normalne jest jeżdżenie na jednym kole na motocyklu, posiadanie pięćsetnej pary butów czy kilku milionów kapsli od piwa. Jakie są pobudki robienia tatuaży - trudno powiedzieć, każdy ma chyba inne. Akceptowałem siebie bez nich i akceptuję z nimi a są tacy co nie akceptują siebie np. z ręką czy nogą i dążą do ich amputacji, będąc na co dzień pozornie normalnymi ludźmi. To jest dopiero dziwne ale ludzka psychika to naprawdę mało zrozumiałe urządzenie. Czy jest to sztuka? Nigdy jakoś mnie to nie zastanawiało - talent trzeba mieć by coś takiego wykonywać - to niezaprzeczalne. Ci którzy mnie tatuują nie robią tylko i wyłącznie tatuaży ale je również projektują, malują obrazy, grafiki i inne tego typu rzeczy. Czy to artyści? Być może, ale chyba nie potrzebne im do niczego takowe określenie. Sztuka alternatywna - tak bym to nazwał. Jeśli zaś chodzi o ich jakość to jest z nią co raz lepiej choć nie brakuje zwykłych "odwzorowywaczy", rzemieślników czy pospolitych papraków. Mimo to Polska uchodzi za kraj w którym można wykonać tatuaże najwyższej światowej jakości. |
Autor: | Fuller [ 07 cze 2010, 10:42 ] |
Tytuł: | Re: Tatuaże a praca kierowcy. |
Cyryl napisał : "ale zastanawiam się zawsze nad tym jakie braki musi mieć według własnej oceny gość, aby przyozdabiać się w celu zwrócenia uwagi. bo chyba nikt robi sobie tatuaży, aby oglądać je w łazience i skrywać przed całym światem." Cyryl każdy człowiek jest inny, wielu ludzi robi to aby zwrócić na siebie uwagę , inni tylko po to bo tego chcą , i lepiej się z tym czują. Jeden kupuje auto z mocnym silnikiem i oprócz seryjnych naklejek z pojemnością dokleja dodatkowe powery itd, aby zwracać na siebie uwagę , a drugi zrywa oznaczenia bo dla niego sie liczy ze on wie ile ma KM i nie ma na celu imponowania innym. więc nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, ja np. chciał bym mieć tatuaż z motywem wilka, lub indiański bo lubię te motywy, i na pewno nie robił bym go w najwidoczniejszym miejscu, bo mi na tym nie zależy ,liczyło by się dla mnie to że ja wiem że go mam,i nie miał bym na celu manifestowanie tego całemu otoczeniu. |
Strona 2 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |