wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://www.wagaciezka.com/

Przesiadanie sie z samochodu na samochód
https://www.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=16056
Strona 2 z 2

Autor:  Bruner [ 10 sie 2008, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

Nie mam zbyt wielkiego doswiadczenia bo dopiero niedawno zdalem egzamin na kategorie C, dla mnie zawsze pierwsze kilka minut po przesiadce bylo dziwne. Po pierwszej jezdzie jak wsiadlem do swojego auta to sprzeglo prawie przebilo sie na wylot a drazek zmiany biegow o malo co zostal by w rece :wink: Pozniej juz nie mialem takich problemow, za to za kazdym razem musialem przyzwyczaic sie do pozycji. W osobowce fotel mam bardzo nisko, sprzeglo wciskam prawie wyprostowana noga, a w ciezarowym wiadomo - wysoko jak na taborecie, pedaly wciska sie od gory, do tego siedzi sie o wiele wyzej nad jezdnia, kierownica prawie plasko itd. Mimo ze moja osobowka jezdzi mi sie swietnie, fotele sa bardzo dobre i taka pozycja za kierownica bardzo mi odpowiada, to za kazdym razem w pierwszej chwili po zamianie bylo mi po prostu nie wygodnie, czulem sie jakby mi ktos wymontowal fotel i zmusil do siedzenia na podlodze. O dziwo dzialalo to tylko w jedna strone - nie czulem dyskomfortu wsiadajac do ciezarowki, ale w druga strone juz tak. Ale po paru minutach wszystko wracalo do normy :wink: Troche dluzej zostawaly mi w pamieci odruchy z ciezarowki - powolna zmiana biegow, spokojne rozpedzanie itd, po prostu pierwsze kilka kilometrow przejezdzalem jak ciezarowym. Tylko raz po 2 godzinach na placu tak sie przyzwyczailem do tego ze we wrzucanie biegow trzeba wkladac sporo sily, ze stojac na swiatlach zamiast jedynki wrzucilem wsteczny - w beemce jest obok jedynki, jest tam mocna sprezyna i wyraznie wyczuwalny opor, normalnie nie da sie pomylic i wrzucic omylkowo wstecznego, ale zamyslony wrzucilem z przyzwyczajenia bieg jak w starze, wiec tego oporu nawet nie poczulem. Na szczescie gosc ktory stal za mna trzymal dystans i nie wjechalem mu na maske :wink:

Autor:  wiesiek255 [ 10 sie 2008, 22:01 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

nie chce mi sie cytowac wszystkich wypowiedzi. ale czasami lusterko wsteczne mi przeszkadza. tak jak Cyryl napisal to czego sie uzywa czesciej mozna sie przyzwyczaic. czasmi w osobowce szukam pod kierownica sterowania do radia a w ciezarowce szukam sterowania elektrycznych szyb w innym miejscu. ale poza delikatnymi pomylkami nie ma problemu

Autor:  Tomek_215 [ 11 sie 2008, 0:23 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

Przyzwyczajenie druga naturą człowieka.
Ja za bardzo nie moge wypowiedziec sie na temat przesiadania sie miedzy ciezarowkami a osobowkami, bo z racji wieku tymi pierwszymi jeszcze nie jezdzilem, natomiast bardzo czesto przesiadalem sie miedzy roznymi osobowkami, i tutaj tez byly niezle akcje.

W Wielkiej Brytanii mamy samochod z kierownica po prawej stronie, a w Polsce samochody z kierownica po lewej stronie, tam ruch lewostronny, w Polsce ruch prawo stronny - wiadomo. W Polsce bywam dosc czesto ale mimo wszystko po przyjezdzie zdarza mi sie jezdzic pod prad, do tego stopnia przyzwyczajony jestem, ze w glowe zachodze dlaczego Ci ludzie do cholery jada na mnie pod prad!? Czasem zajmie mi to pare sekund, zeby uswiadomic sobie, ze to jednak ja zle jade.

Ale to nic, jakbym jezdzil tylko np. autem z kierownica po prawej stronie, to mysle, ze bym "pamietal" ze w UK kierownica przy osi - normalnie, a na kontynencie, na zewnatrz. A autem z kierownica po lewej stronie na odwrot. Natomiast jak po dluzszym pobycie w Polsce, pojechalismy pozniej polskim autem z bratem i znajomym do Wielkiej Brytanii, to znow byl problem. Raz jezdzilem "anglikiem", raz "normalnym".
W koncu pojechalismy gdzies na wycieczke, jechalem dobrze, ale zabladzilismy, zawrocilem i jechalem juz pod prad. Ale nic z na przeciwka nie jechalo, wiec nie zdawalem sobie z tego sprawy, ani brat, ani znajomy tez nie widzieli w tym nic dziwnego wiec nie zwrocili mi uwagi. Wyjezdzamy zza zakretu 100 km/h, a tam auto z naprzeciwka, ale co najlepsze jadace rowniez po zlej stronie (O_o). I tak sie minelismy, ja zjechalem na swoja lewa strone i on na swoja lewa strone.

Oprocz tego co jakis czas przesiadam sie z automatu na manual, i przez pierwsze chwile, zastanawiam sie jak to ruszyc. Szukanie lewarka zmiany biegow po lewej stronie to juz standard, raz chcialem drzwi otwierac. Przez ostatnie 1,5 roku glownie jezdzilem automatem, w zwiazku z tym troche sie odzwyczailem od manualow i znowu musze je wyczuwac.

Ogolnie, im czesciej sie przesiadalem miedzy autami, tym mniej, ze tak powiem sie z nimi zżywałem, i szybciej do nich adoptowalem. Ale jak dluzszy czas jezdze jednym autem, to roznice sa od razu wyczuwalne.

Autor:  Cyryl [ 11 sie 2008, 13:17 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

Cytuj:
...tak jak Cyryl napisal to czego sie uzywa czesciej mozna sie przyzwyczaic...
zła interpretacja mojej wypowiedzi. ja napisałem, że częstsze użwyanie powoduje większą wprawę, a nic o przyzwyczajeniu.

nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
człowiek jako jedna z nielicznych istost potrafi modyfikować swoje zachowanie i to w bardzo dużym stopniu.
gdyby tak nie było przyzwyczajając się od niemowlęcia do robienia pod siebie człowiek srałby w gacie przez całe życie i kupował garnitury i smokingi z wrokiem na pieluchy.

część ludzi na przyzwyczajenia zwala niechęć do nauki i obawę przed nowym, tak jak starszy ludzie obawiają się komputerów i elektroniki.

to lenistwo - czasem uzasadnione przemawia przez nas, kiedy chcemy, aby sterowanie TV, DVD, tel komórkowego, komputera i aparatu cyfrowego było takie same i wszystko ku temu zmierza.
również podobnieje prowadzenie pojazdów ciężarowych i osobowych, skrzynia automat, te same lub podobne tablice rozdzielcze, kierownice, przełączniki. zostają tylko gabaryty.

ale z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że przyzwyczajenie nie jest drugą naturą człowieka.

Autor:  Marcin87 [ 15 sie 2008, 15:48 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

choc jezdze od roku ciezarowkami wciaz mam fajne odczucie. Wysiadam z solowki gdzie tylek mam na wysokosci dachu osobowek. Wsiadam do wlasnego auta i te uczucie nie do opisania jakbym szorowal 4 literami po asfalcie ;)

Autor:  konar [ 30 sie 2008, 1:29 ]
Tytuł:  Re: Przesiadanie sie z samochodu na samochód

NIE MA PROBLEMU! caly tydzien z fajerka po prawej stronie jadac oczywiscie po lewej a na weekend wsiadam w swoja maszyne ster po lewej stronie i jadac znowu po lewej stronie... :roll: to jest jazda!!!

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/