W tamtą zimę jechałem ze starszym przez miasto. Kolesiowi z osobówki zachciało się wyprzedzać, a że były hałdy zmarzniętego śniegu, nie mogliśmy się już bardziej nasunąć, a jego chyba też lekko zarzuciło, i przeszedł lusterkiem przez cały samochód, odpadło dopiero na naszym przednim błotniku, a że było to przy prędkości 40-50km/h i on nas wyprzedał, to lusterko ślizgając się nasz wyprzedziło i wpadło pod bliźniaki
Lato, jedziemy typ z mana zaczyna nas wyprzedzać, w koleinie mocno go bujnęło w naszą stronę akurat gdy byliśmy obok sobie lusterkami. Lustra posypały się po asfalcie...
Wyjazd z wąskiej posesji, po 2 stronie drogi drzewo, gałąź niby małą a lustro w mak
Ponadto wujek mi opowiadał jak leciał kiedyś w zimę starkiem, i z naprzeciwka jechał jakiś ciężarowy, i spotkali się lusterkami. W starku aż szyba poszła ;D