Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 30 sty 2008, 19:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Cytuj:
Bo wlaśnie z reguły jest nacisk na wynagrodzenie zależne od frachtu, czy przejechanych kilometrów.Nie spotkałem nikogo kto chcialby inaczej.


Od reguły są odstępstwa i ja spotkałem wielu, co chcieli by inaczej. A najśmieszniejsze jest to, że przepisy zabraniają wynagrodzenia uzależnionego od przebytej drogi, czy też ilości przewiezionych rzeczy [art.10 ust. 1 (WE) 561/2006]. Niestety ten przepis jest tak samo martwy, jak znowelizowane przepisy dotyczące samozatrudnienia. Polska. Moim zdaniem najbardziej uczciwą formą wynagrodzenia dodatkowego (oprócz pensji zasadniczej) są diety płacone za każdy dzień udokumentowanego pobytu w pracy. Niektórym może i odpowiada stawka od kilometra, albo jeszcze bardziej absurdalny sposób - procent od frachtu, bez możliwości kontroli przez pracownika wysokości swojego wynagrodzenia. Dlatego cenię firmy, w których praktykowany jest ten pierwszy sposób, a tam gdzie jest ten drugi, staram się omijać.


Post Wysłano: 30 sty 2008, 20:03

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 kwie 2007, 16:40
Posty: 1200
Lokalizacja: Bełchatów

Cytuj:
Cytuj:
A jak zrobię więcej kolometrów to jak będzie??
Ale w pracy idealnej kilometry robisz dla przyjemności, bo lubisz słuchać pracy swojego 600-konnego silnika :lol: Myślę, że nie ma co zbyt poważnie odbierać tematu. Pomarzyć można :]
A więc marzmy... Już zamykam oczy... :roll:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Bo wlaśnie z reguły jest nacisk na wynagrodzenie zależne od frachtu, czy przejechanych kilometrów.Nie spotkałem nikogo kto chcialby inaczej.


Od reguły są odstępstwa i ja spotkałem wielu, co chcieli by inaczej. A najśmieszniejsze jest to, że przepisy zabraniają wynagrodzenia uzależnionego od przebytej drogi, czy też ilości przewiezionych rzeczy [art.10 ust. 1 (WE) 561/2006]. Niestety ten przepis jest tak samo martwy, jak znowelizowane przepisy dotyczące samozatrudnienia. Polska. Moim zdaniem najbardziej uczciwą formą wynagrodzenia dodatkowego (oprócz pensji zasadniczej) są diety płacone za każdy dzień udokumentowanego pobytu w pracy. Niektórym może i odpowiada stawka od kilometra, albo jeszcze bardziej absurdalny sposób - procent od frachtu, bez możliwości kontroli przez pracownika wysokości swojego wynagrodzenia. Dlatego cenię firmy, w których praktykowany jest ten pierwszy sposób, a tam gdzie jest ten drugi, staram się omijać.
O pierwszym doskonale wiem.Tyle,że przepis sobie ,a życie sobie.Nie wspominałem o tym, by dodatkowo nie komplikować. Co do drugiego to się bardzo mylisz.Właśnie od kierowców i to dość dawno wyszła taka praktyka: Ja sobie dzwonię po spedycjach.Zalatwiam ładunki sam decydując o kierunkach i pozostałych szczegółach. I mam z tego procent.Z reguły bywało to 10% od całego frachtu. A i w tej chwili jest możliwe konfrontowanie z wystawioną przez pracodawcę-wlaściciela fakturą.
Zaś samozatrudnienie miało służyć czemuś innemu.N.p. jak m.in. w Anglii powszechne: dziś jeżdżę tu bo kierowca jest na zwolnieniu, jutro tam, bo ma urlop.. Na zasadzie wypozyczania pracownika.Także siebie jeśli firma jednoosobowa.A poszło w kierunku kombinowania, omijania przepisów z K.P.
Ja myślę,że tu nastąpiła w pewnym momencie pomyłka: mówimy o UCZCIWYM wynagradzaniu, czy OPŁACALNYM dla pracownika? Bo to wcale nie to samo. To,że ja uważam,że jest to dla mnie niskie wynagrodzenie, nie oznacza,że mnie pracodawca oszukał w jakikolwiek sposób. Mam rację?

_________________
ego


Post Wysłano: 30 sty 2008, 21:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Mam rację?

Oczywiście, że tak.


Każdy pracuje tam, gdzie mu opowiada.


Post Wysłano: 30 sty 2008, 22:03

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2007, 18:25
Posty: 350
GG: 4604681
Lokalizacja: 50° 42’ 24,3” N 22° 24’ 38,8” E

Jest także kwestia dogadania z "biurem". Brat cioteczny trudniący się przewozem osób jeździ zarówno autobusami, jak i potocznie zwanymi busami, niektóre prawnie podlegają pod autobus już. I jeżeli przejedzie tym busikiem taki dystans, że bardziej opłaca się wziąć dniówkę, bierze dniówkę, jeżeli opłaca się bardziej wziąć za kilometry, bierze za kilometry.

_________________
Każda maszyna jest warta tyle ile wart jest człowiek który ją obsługuje!!!

So Others May Live


Post Wysłano: 31 sty 2008, 13:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

czy płacenie w zależności o wielkości wpływającej kasy jest uczciwe?
jeżeli kasa dla kierowców miałaby być niezależna od wilekości wpływów, to skąd miałaby się brać?
teraz tak: jeżeli przychodzi chudszy miesiąc, to jak: kierowca powinien dostać swoje a właściciel zacisnąć pasa?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 31 sty 2008, 15:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
jeżeli przychodzi chudszy miesiąc, to jak: kierowca powinien dostać swoje a właściciel zacisnąć pasa?


Koszty nieudolności zarządzania i organizacji w firmie, tak samo jak koszty nieudolności, nieefektywnej pracy niższego szczebla ponoszą wszyscy. To działa w obydwie strony.


Post Wysłano: 31 sty 2008, 15:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

prowadzenie działaności to dość duże ryzyko.
sam właściciel raczej bardzo rzadko zajmuje się wszystkim. jest wielu pracowników, których praca ma wpływ na wynik finansowy.
i jadąc na jednym wózku wszyscy powinni dbać o dobro firmy.

są obiekcje co do podziału dóbr.
ponieważ właścicielowi zostaje najwięcej, dlatego cześć ma o to pretencje. mam nadzieję, że wielka rewolucja październikowa i jej następstwa pozwoli jaśniej spojrzeć na problem.
nikt nie ma zakazu zostania właścicielem więc, jeżeli uważa że samodzielnie będzie mu lepiej może założyć swoją firmę.
proszę jednak pamiętać, że może zdarzyć się taka sytuacja - upadłość, wtedy pracownikom trzeba mimo bankructwa wypłacić należności za okres wypowiedzenia.
zdarza sie to co prawda rzadko, ale w razie bankructwa właściciel traci wszystko, a kierowca zmienia firmę.

także może zamiast opisywać abstrakcyjne żądania, może lepiej iśc na swoje?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 31 sty 2008, 17:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 kwie 2006, 20:00
Posty: 18
Lokalizacja: wieje wiatr...

Może trochę "zmodyfikujemy" temat.
Jest rozmowa kwalifikacyjna, po jednej stronie kierman po drugiej pracodawca. Pracodawca pyta przyszłego kierowcę: kolego jakie masz wymagania płacowe i nietylko w stosunku do mnie? (zakładam, że sprzęt jest bardzo dobry, czas pracy również obowiązuje). Co wtedy mówimy? 4 może 6 tyś, każdy weekend w domu.....
Ty Cyryl robisz "castingi" więc możesz powiedzieć najlepiej. Z jakimi propozycjami najczęściej "wyskakują" przyszli kiermani?


Post Wysłano: 31 sty 2008, 21:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

Cytuj:
czy płacenie w zależności o wielkości wpływającej kasy jest uczciwe?
jeżeli kasa dla kierowców miałaby być niezależna od wilekości wpływów, to skąd miałaby się brać?
teraz tak: jeżeli przychodzi chudszy miesiąc, to jak: kierowca powinien dostać swoje a właściciel zacisnąć pasa?
właściciel powinien dbać o zdobywanie jak najlepszych kursów a nie kierowca
dla kierowcy najważniejszy jest czas spędzony w trasie i nie powinno go interesować czy w tym czasie woził złote sztaby czy metalowe pręty-jeżeli spędził w aucie tyle samo czasu przejeżdżając mniej więcej równą ilość kilometrów to dlaczego w jednym miesiącu ma zarobić np. 5 tys. a w następnym np. 3 ??
uważasz to za rzecz normalną i sprawiedliwą ??
Bo ja nie :>

_________________
gdzieś w unii


Post Wysłano: 01 lut 2008, 7:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...nie powinno go interesować czy w tym czasie woził złote sztaby czy metalowe pręty-jeżeli spędził w aucie tyle samo czasu przejeżdżając mniej więcej równą ilość kilometrów to dlaczego w jednym miesiącu ma zarobić np. 5 tys. a w następnym np. 3 ??
uważasz to za rzecz normalną i sprawiedliwą ??
Bo ja nie :>
widzisz, czy w przykładowe te dwa kursy puściłbyś takich samych kierowców.
powiedzmy że jest w firmie kierowca, który pracuje od 15 lat i przez ten czas nie miał wypadku, uszkodzenia towaru, nigdy się nie spóźnił, a przez 15 lat jedynym zdarzeniem była strata koła zapasowego, oraz masz jeszcze dwudziestu innych, którzy pracują po 7-3 lat, każdy z nich jest dobry, ale każdy miał więcej strat w rocznych okresach niż ten pierwszy przez 15 lat, to kogo wyślesz ze złotymi sztabami, a kogo z metalowymi prętami?

za transport sztab złota płaci się trochę więcej niż za transport metalowych prętów, więc naturalnym jest, że kierowcy mają inny wkład w osiagnięcia finansowe firmy, a według mnie sprawiedlie jest, że ten dostaje więcej który więcej włożył.

inaczej mówiąc, 11 piłkarzy biega po boisku wkładają ten sam wysiłek i według Ciebie powinni być tak samo wynagardzani, bo dla nich obojętne jest ilu ludzi przychodzi na nich popatrzeć i ile zostawią oni w kasie, oni mają swoje wybiegać. z tym, że na REAL Madryt przychodzi 70 000 widzów, a na np. Śląsk Wrocław 1 000.
kiedyś gdy REAL kupił L. Figo za 52mln euro ktoś oburzył się, że to astronomiczna suma i za taką można byłoby kupić wszystkich zawodników z polskiej I i II ligii. jeden z trzeźwo myślących dziennikarzy sportowych powiedział prostą prawdę: wszyscy zawodnicy z polskie I i II ligii nie sa w stanie pomóc REAL-owi, a jeden Figo TAK.

otóż jest coś takiego jak jakość.
kierowca+samochód to tylko dla laika środek transportu sztuk jeden. w rzeczywistości są to zupełnie różne rzeczy w zależności od umiejętności kierowcy, różne rzeczy można nimi realizować i zupełnie różne efekty ekonomiczne można osiągnąć.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 01 lut 2008, 12:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

może źle się wyraziłem ale chodzi mi konkretnie o to że dlaczego kierowca ma się w ogóle interesować za ile towaru przewiezie w miesiącu i od tego ma być uzależniana jego wypłata??
ja wcale nie ukrywam że jeśli byłyby takie sytuacje że w 1 miesiącu dostanę 5tys. a w następnym miesiącu 3tys. za ten sam czas spędzony w aucie i taką samą ilość kursów to coś tu jest nie teges i najpierw poszedłbym pogadać z szefem czemu jest tak a nie inaczej a potem zastanowił się co dalej uzależniając swoją decyzję o w/w rozmowy
I nie mówię tu o 2 różnych kierowcach tylko jednym i tym samym

_________________
gdzieś w unii


Post Wysłano: 01 lut 2008, 13:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
... dlaczego kierowca ma się w ogóle interesować za ile towaru przewiezie w miesiącu i od tego ma być uzależniana jego wypłata??...
a dlatego, że pieniądze na jego wypłatę nie spadają z nieba.
w wielkich firmach, gdzie ilość pojazdów i wielkość firmy pozwala na pokrywanie niższych obrotów z wyższych osiągniętych przez inny oddział lub innych kierowców, może tak być. jednak tam kierowcy są traktowaniu jak trybik w wiekiej maszynie.
natomiast w małej firmie nie ma takich możliwości.

równie dobrze syn szewca może powiedzieć ojcu: jestem przez 30 dni w miesiącu, 24h na dobę takim samym synem jak młody Kulczyk i domagam się takiego samego kieszonkowego.

wbrew wyobrażeniom wielu ludzi szefowie firm przewozowych nie jeżdżą do Niemiec na szparagi i nie przywożą pieniędzy w walizce. wszystkie pieniądze w firmie wypracowują pracownicy (kierowcy) i jak jest więcej we wspólnym kotle to więcej dostają. a zwykle bywa tak i według mnie to jest sprawiedliwe - kto więcej wsadzi do tego kotła, może więcej z niego dostać.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 01 lut 2008, 14:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

dlatego według mnie w gestii pracodawcy jest zapewnienie odpowiednich frachtów za rozsądną stawkę a nie jak to niektóre firmy robią że pojadą po kosztach paliwa byleby pojechać
popatrz na to z perspektywy kierowcy-gdybyś w 1 miesiącu dostał te 5 tys. w 2 4 tys. a w 3 3 tys. to pracowałbyś w takiej firmie??
ja powiem szczerze że chyba zacząłbym się rozglądać za czymś innym bo w moim odczuciu albo szef jest mało zaradny i nie potrafi załatwić jakiejś konkretnych dobrze płatnych kursów i firma się rozleci albo zaczyna oszczędzać na kierowcach
zrozumiałbym gdyby była konkretna rozmowa i postawiłby sprawę jasno-panowie musimy zaoszczędzić bo czekam aż firma xy nawiąże z nami współpracę na dobrych warunkach ale przez 1-2 miesiące będzie mniejsza wypłata
Takie coś to rozumiem jak już wcześniej pisałem-dlaczego jeżdżąc tyle samo mam każdego miesiąca dostawać inna kasę??
Dlatego powinno się tępić z całą stanowczością płacenie za km,od frachtu itp.
Powinna być podstawa(zależna od stażu w danej firmie i doświadczenia)+diety+premia uzależniona od zaangażowania kierowcy w pracę,jazdy na czas itp.
Jeśli byłoby krucho z kasą powinna być jasno postawiona sprawa-Panowie w tym miesiącu niestety nie będzie premii bo czekamy aż firma xy nam zapłaci.
Dlatego wolałbym w przyszłości unikać kołchozów(wiadomo na początku wszystko będzie dobre) i szukać jakichś mniejszych firm w których będę traktowany jak człowiek a nie jak maszynka do produkcji pieniędzy

_________________
gdzieś w unii


Post Wysłano: 01 lut 2008, 14:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Cytuj:
... dlaczego kierowca ma się w ogóle interesować za ile towaru przewiezie w miesiącu i od tego ma być uzależniana jego wypłata??...
a dlatego, że pieniądze na jego wypłatę nie spadają z nieba.
w wielkich firmach, gdzie ilość pojazdów i wielkość firmy pozwala na pokrywanie niższych obrotów z wyższych osiągniętych przez inny oddział lub innych kierowców, może tak być. jednak tam kierowcy są traktowaniu jak trybik w wiekiej maszynie.
natomiast w małej firmie nie ma takich możliwości.
Mówiąc szczerze, jako pracownikowi guzik mnie powinno obchodzić ile zarobiła firma. Podchodząc do sprawy w ten sposób w żadnej branży żaden pracownik nie będzie miał stałej pensji. A ja pracując dla kogoś, robię to dlatego, że chcę sobie żyć spokojnie ze świadomością, że każdego miesiąca za wykonaną pracę dostanę swoje pieniądze.
Zakładając firmę trzeba się liczyć z tym, że następny miesiąc może być chudszy od poprzedniego i na odwrót. Trzeba podjąć pewne ryzyko. Oczywiście przy dobrze zarządzanej firmie to ryzyko jest odpowiednio wynagradzane. Ale nie może być tak żeby szef swoją nieudolność w zarządzaniu przerzucał na wypłaty dla pracowników.

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 01 lut 2008, 14:31
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

niechciałbym być postrzegany jako te, który twierdzi że jedni są cacy, a drudzy be, ale chciałbym uzmysłowić kolegom, mechanizmy finansowe w firmie przewozowe.
wśród właścicieli firm jest podobny odsetek uczciwych i mniej uczciwych osób jak w innych grupach zawodowych między innymi kierowców.
oczywiście są lepsze i gorsze firmy, od pracownika zależy jaką firmę wybierze. w tej chwili przy dość znacznym zapotrzebowaniu na kierowców wybór jest dość swobodny.
i tu potwierdza się reguła, że lepsi kierowcy jeżdżą w lepszych firmach.

dzisiaj dostałem na GG zapytanie: "szukam pracy przyjmuje pan kierowców cierzarówki".
co mam o tym sądzić?
czy któryś z kolegów pisząc do potencjalengo pracodawcy nie przyłożyłby się do pisowni?
czy to takie trudne żeby odróżnić rozmowę na GG z kolegą od oficjalnego zapytania?
czy przyszłości można spodziewać się, że taki kierowca wjedzie do biura klienta nie umyty?
czy taki kierowca przed wyjazdem z załadunku sumiennie sprawdzi wszystkie dokumenty?
czy starannie zabezpieczy ładunek?
to jest jakość pracownika
jedna napisana wiadomość może stanowić wystarczający materiał, aby powiedzieć: dziękuję.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 01 lut 2008, 14:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Mówiąc szczerze, jako pracownikowi guzik mnie powinno obchodzić ile zarobiła firma. Podchodząc do sprawy w ten sposób w żadnej branży żaden pracownik nie będzie miał stałej pensji...
jest to jak deklaracja miedzynarodówki.
czasy, kiedy to firmy i ich pozycje na rynku były nie wzruszone minęły w Polsce gdzieś w połowie lat '80-tych tamtego stulecia.

gospodarka jest jak ognisko - duże firmy mają długie okresy jaśniejszego świecenia, natomiast aby one się paliły ileś tam drobnych firm musi podtrzymywać płomień, ale one mają jaśniejsze rozbłyski krótko. na stałe zarobki, na zapewnienie stałej pracy nie ma co liczyć, a im szybciej będzie zmieniała się gospodarka tym więcej będzie nas to dotykało.
jak wyliczono w wysoko rozwiniętych gospodarkach przeciętny człowiek dzisiaj wchodzący w wiek produkcyjny będzie musiał zmieniać specjalizację 5-7 razy w życiu na skutek zmian w gospodarce, oczywiści nas może to akurat nie dotknąć, ale dobrze mieć tego świadomość.

oczywiście można być pracownikiem widzącym tylko swoją kierownicę i nic poza tym, jednak mi się wydaje, że świadomość mechanizmów rządzących gospodarką ułatwi nam życie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 01 lut 2008, 17:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lip 2007, 8:58
Posty: 1502
Samochód: DAF 105XF 460
Lokalizacja: Dolnośląskie

nie bede sie podpisywał pod wcześniejszymi postami i sądze że wielu sie zgodzi ze mną i w kwestji
wynagrodzenia powinno być to tak-
pełna dieta za dobe pobytu-45-48e
dodatek za nocleg -33e
w sobote i niedziele +100%,wtedy szef sie dwa razy zastanowi zanim cie przetrzyma na wekendzie a jak ci wypadnie stać to i nie bedzie przykro bo motywacja jest
a pensja wg taho-stawka za godzine dyżuru-oczekiwanie,za godz jazdy+krótkie pauzy i załadunki,rozładunki i to razy dwa tego co za dyżur i od tej pensji opłacony zus itd,i wtedy bedzie to uczciwe a wszelkie prowizje,frachty itd to mydlenie oczu i przelewanie swoich niepowodzeń na kierowce

_________________
a nikt ci za darmo nie da!!!


Post Wysłano: 01 lut 2008, 17:59

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

tak dobrze to tylko w erze...


najpierw zapraszamy do firmowego działu dyspozytorów na pare dni
zobaczycie jakie są stawki na rynku
zobaczycie ile auto zarabia

i wtedy mozemy rozmawiać o wyplacie


niestety, zeby kierowca dostawał takie kwoty o jakich mówisz musi sie wyprowadzić z tego kraju i pojechac do unii, tu w polsce są troche inne realia :(

zeby zaplacic ci 3500zł firma musi na ciebie zarobić mniej wiecej 6300
rentowność auta - przy powiedzmy 10.000 km (w koncu zgodnie z tacho conie) - zarobi około 10.000 euro (dobra cena 1eur/km bez liczenia pustych przebiegów) - realnie zarobi okolo 8.000 euro - srednio 20% to pusty darmowy przelot. Teraz koszty;
czyli
zarobek: 8000 euro netto = około 28.000 zł netto
paliwo - 12.500 zł brutto = 10200 zł netto (32l/100km)

zostało 17.800 zł

amortyzacja samochodu - trudne słowo - czyli wartość pojazdu pierwotna (350.000 , niech to bedzie nowy stralis z naczepą) - podzielona przez okres eksploatacji - 5 lat = 5800 zł netto miesięcznie = to kwota ktora musimy odłożyc z tego co to auto zarobiło zeby za 5 lat móc nowe kupić... wariant dla niezanających słowa amortyzacja - mniej wiecej tyle nas wyczesze firma leasingowa za raty ;)

czyli zostaje nam 12.000 zł

autostrady - powiedzmy 3000km, EURO5 wiec po 0.09 euro/km - 600zł

czyli zostało nam 11.400zł po kosztach 'zmiennych' samego samochodu:

teraz drobiazgi:

remonty powiedzmy dwa przeglądy rocznie (120.000km rok, przeląd co 60.000km koszt okolo 4.000 zł sztuka, czyli 8000zł - miesięcznie wychodzi 660

opony - komplecik - około 14.000 zł (te tańsze z tych lepszych, mam dobrą cena w hurtowni) - co 200.000km, czyli powiedzmy w tym roku musimy na to odłożyc 8000zł - czyli kolejne 660zł miesięcznie

podatki - od srodków transportu 4000zł/rok, winetka 2500zł/rok = 6600 = 550zł miesiąc

ubezpieczenie OC/AC (w koncu kierowca chce miec komfort ze jak rozwali zestaw to nie bedzie becalował do konca zycia) = około 10.000 zł za całość = 830zł / miesiąc

razem: 660+660+550+830 = 2700zł

czyli zostało nam:
11.400 - 2700 = 8700zł


drobiazgowate drobiazgi - telefon dla kierowcy - 200zł, ocp, giełda - powiedzmy 100zł, myjnia - 3 x miesiac = 300zł = razem 600zł

zostało nam 8000zł.

Teraz pracownik = zarobic by chciał 3500zł do reki , tak jak pisałem - z podatkami zusami, srusami, pełny wypas , z kieszeni trzeba wyjąc mniej wiecej 6200 zł bodajze tak to wychodziło, moze nawet więcej, nie chce mi sie teraz liczyc..


Zostało nam 1800zł

A jeszcze trzeba z tego potrącic na pensje dla dyspozytora - powiedzmy firma ma 10 aut, jeden dyspozytor - niech zarobi tez te 3000zł do garsci, czyli 6000 miesięcnie, czyli po 600zł z auta trzeba na to odłozyc

zostało 1200zł

teraz podatek - 19% - 190zł pojechało


i JEST ZYSK PRACODAWCY...
1010 złotych


Mozna sie za to upić ?
Hehe

Ktos zauwazy słusznie ze przeciez ma 10 aut, to zarobi 10.000 zł

owszem, tak, 10.000 zł, ale nie on zarobi, tylko firma zarobiła
firma musi też odłożyc sporo kasy na bok - zeby w razie awarii mieć z czego płacic...


prosta sprawa - Kierowca o 20 dzwoni ze auta nie moze odpalić po staniu 24h na parkingu w ziemie, diagnoza 'zepsuty rozrusznik', zamawiamy holownik z assistance, dojezdza, odpala, faktura za tą operacje to 2 tysiące złotych. Powinienem to kierowcy odliczyc od wyplaty, bo okazało sie w domu ze nie rozrusznik tylko gosc auto na swiatłach zostawił i sie aku rozładowało... poszło z firmowych - czyli w tym miesiacu zarobiłem mniej :/


no, a stawki na kraju - akurat dzis wyszukiwane - około 2-2.5 złotego a kilometr... za auto 24 tony, nie doładunek

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 01 lut 2008, 18:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 wrz 2007, 13:00
Posty: 154
Lokalizacja: wisła

krecik w kwestii wypłaty dla kiero to sie z tobą nie zgodzę bo z tego co sie orientuję kierowcy zwykle jeżdżą za najniższą krajową czyli ok 1100zl brutto + nieopodatkowane diety wiec musisz trochę uciąć ze swoich wyliczeń
Co do reszty to się nie wypowiem bo po prostu nie jestem na tyle obcykany ale według mnie gdyby szef miał zarabiać ten 1000zł miesięcznie to wątpię czy by sie pchał w ten interes a wiadomo że od 10 samochodów raczej się nie zaczyna...

_________________
gdzieś w unii


Post Wysłano: 01 lut 2008, 19:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

nawet wariant 1100zł brutto + nieopodatkowane diety to 'zaledwie' 2.5 tysiąca 'in plus' - czyli z 1000zł robi nam sie 3.5 tysiąca

niestety, nieopodatkowana dieta ma to do siebie ze ... jest nieopodatkowana, czyli od tych 2.5 tysiaca musimy zapłacic 19% podatku, czyli zostaje 2 tysiace. Razem 3 tysie zarobilismy z jednego auta... to juz 'odrobine rozsądniej'

ale kolega wyzej pisał o pełnej umowie, ze wszystkimi zusami, podatkami itd.. bez opcji pod stołem :) to niestety tak to wyglada, ze drugie tyle trzeba z kieszeni wyjąć.


no wlasnie, sluszna uwaga, zazwyczaj zaczynamy od jednego samochodu
duzo robimy samemu
i tak dalej...
ale tez frycowe płacimy większe


generalnie, nie jest specjalnie odkrywcze stwierdzenie ze rentowność transportu to czas przeszły dokonany, obecnie mamy czasy 'byle do pierwszego'

wszystko poniekąd przez zylion firemek (w tym i moja) ktore powstały w obecnych czasach, i które jeżdzą za paliwo (akurat moja nie) przez co cena spadła do takiego a nie innego poziomu. byle by na leasing zarobić

_________________
Krzysiek


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: