Gitara + jazda

Pyt 1. Słuchaj, ja odpowiem z technicznego punktu widzenia gry na gitarze. Też jeżdzę wywrotką oraz hobbistycznie gram na gitarze (w podstawówce 6 lat uczyłem się grać w szkole muzycznej). Ciężko jest pogodzić jedno z drugim, chodzi mi o dłonie. Muzyk niczym chirurg powinien mieć sprawne, giętkie dłonie. Natomiast w pracy kierowcy cały czas musisz trzymać kierownicę + mocować się z zabezpieczeniem ładunku. Wtedy tak jak po siłowni palce już nie są tak szybkie i to przeszkadza w graniu np. solówek. A kariera gitarzysty polega na ćwiczeniu od 6 do 8 godzin dziennie. Tak samo z perkusją, niby oni tylko uderają pałeczkami ale zawodowiec musi ćwiczyć także po 8 godzin. Oczywiście możesz wogóle nie ćwiczyć i też grać ale takich amatorów na Polskim rynku już wystarczy.

Pyt 2. Dojazd do domu. Słuchaj jeśli kierowca ma dom na trasie między bazą a pracą to jak najbardziej, ale zbaczanie 50km mija się z celem. To jest już strata 2 godzin na dojazdy oraz finansowo dla firmy się nie opłaca. Taniej by było gdyby szef tankował ci osobówkę cały miesiąc. Znam takich szefów, ale to spowodowane jest brakiem kierowców.
Druga sprawa to to co napisał Cyryl.

Cytuj:

1000 km.x ok.30 l/100=300l. paliwa. x 4zł= 1200 zł. Kto za to płaci?

Cytuj:

pewnie z pensji potrącają...

Gdyby mi z pensji potracali to bym wolal autobusem jezdzic!

[Cyryl]

jest jeszcze inna sprawa:
masz wyjazd do Monachium, ode mnie to jest jedna dniówka na 9 - 10h, czyli czas wykorzystany do maximum.
Ty parkując samochodem służbowym pod domem (50 km od bazy) przyjeżdżasz do pracy z wyjeżdżoną godziną i dojedziesz mi 20 km za Ingolstadt.

Cytuj:

Cytuj:

1000 km.x ok.30 l/100=300l. paliwa. x 4zł= 1200 zł. Kto za to płaci?

Cytuj:

pewnie z pensji potrącają...

Gdyby mi z pensji potracali to bym wolal autobusem jezdzic!

no to fajnie...gdzie takiego sponsora znalazłeś?

Powiem tak: krępowałbym się pytać pracodawcę o możliwość dojeżdżania do pracy pojazdem służbowym. Dla mnie dojazd do pracy to tylko MÓJ problem i właściciela firmy to nic nie powinno obchodzić, bo on nie od tego jest. To ja mam się pokazać z dobrej strony jako odpowiedzialny pracownik, a nie od pierwszego dnia liczyć na jakieś uprzejmości i układy. Jeśli chcesz objąć odpowiedzialną posadę kierowcy, to bądź odpowiedzialny we wszystkim, co się z tą pracą wiąże. Poza tym lubię spokojny sen, a konieczność czuwania nad pojazdem stojącym pod blokiem/domem nie ułatwiałaby mi tego zadania. Już nawet finanse schodzą tu na dalszy plan, ale takie dojeżdżanie jest dla mnie zbyt ryzykowne i zupełnie godzi w interesy pracodawcy, któremu pojazd może być nagle potrzebny w środku nocy i co wtedy?

Jeżeli chodzi o gitare odpowiedź uzyskałeś, co do drugiego pytania wszystko zalezy od pracodawcy , ja osobiscie jeżdże busem , do miejsca ładowania mam jakieś 40 km w miejscu tym bez problemu mógłbym zostawiac auto a szef zaoszczedziłby na parkangi strzeżonym i paliwie i to niemało bo jezdzi na szesć osób wiec pomnóz to sobie przez 6 busów, poprostu w chwili gdy zaczynałem prace magazyn był w moim miescie po około 6 mieśiącach magazyn przeniesiono do innego miasta a my nadal mamy busy i dojeżdżamy nimi na magazyn i po skończonej pracy do domu.Obliczjąc te koszty miesiecznie spokojnie wystarczyło by na wypłaty dla dwóch pracowników , tylko w takim gdzie musiałbym codzien tyle dojeżdżać zrezygnowalbym z tej roboty i wiekszość kolegów też., a to dla szefa też niemały problem pozbywając sie pracowników którzy nie sprawiają mu problemów, wykonują swą prace bez zastrzeżeń i szukac nowych z którymi nigdy nic nie wiadomo.Dlatego chwała mu za to i z miejsca go pozdrawiam bo takiego szefa to ze świecą szukac.

Z resztą mam kolegów którzy smigają na zestawach i zawsze po zjechaniu z trasy auta stoją w poblizu bloków, także wszystko zależy na jakiego człowieka trafisz , a na to niema reguły.

jeszcze mam takie pytanie odnosnie nowego szkolenia na kategorie C i C+E...znalazłem na tym forum taki temat o nowych zasadach viewtopic.php?t=11429 ...mam pytanie odnnośnie tego rozporządzenia...wiadomo czy to na pewno wejdzie w zycie? czy narazie trzeba czekac na rozwoj wydarzen albo na inne informacje?

Kolego co rząd i jakieś tragiczne w skutkach wydarzenia to nowe zmiany , jedyne co jest pewne to to że napewno nie bedziej lżej niz jest teraz i poprzeczka bedzie coraz wyżej i z tym trzeba sie pogodzić.
Moim zdaniem jeśli masz taką wole by zdobyć te uprawnienia nie ma na co czekać tylko powolutku zacząć działać.Powodzenia