Chcę zostać kierowcą - pomożecie ?

bardzo ważną cechą kierowcy jest zaradność, jednak objawia się ona w różnoraki sposób:
są tacy, którzy do każdej roboty zakasywają rękawów i wykonują ją sumiennie w najlepszy sposób jak potrafią,
ale są też tacy, którzy szukają chętnych pomocy, a to cofnięcia pod rampę, a to rozplandekowania, wymiany koła, czy wypełnienia dokumentów. spotkałem kierowcę, któremu cały parking polskich kierowców podczas weekendu pomagał w drobnej naprawie.
i co ciekawe potrafią tak przejść przez całe życie.

nie próbuję tego oceniać, czy ganić, bo przecież w końcu liczy się skuteczność.

a ja tam jestem uległy i dam chłopakowi pare zeta- bo ponoć na szczytny cel

A mi się zdaje,ze pracy i wyobrażenia o niej nie szuka się przeglądając (nawet cztery-jak powiedziano) fora internetowe.A w zdecydowanie bardziej aktywny sposób.

PUP napewno zasponsoruje Tobie jakąś część kursów fakt wymagają papierków od przyszłego pracodawcy że po skończeniu kursu zagwarantuje Tobie pracę ale jest to tylko kwestia dogadania sie z jakąś firmą która świadczy usługi transportowe na wystawienie takiego świstka.
Wiem co piszę b o robię ADR w taki sposób i niby po skończeniu kursu mam iść do pracy u tego pracodawcy co mi wystawił zapotrzebowanie a ja naprzykład znalazłem lepszą oferte zatrudnienia i tyle mnie u niego widzieli .A tak nawiasem pracowałem jako przedstawiciel handlowy 13 lat i znalezienie pracy na tym stanowisku jeżeli jest się dobrym to jest pikuś ale ile mozna jeżdzić i wciskać ludziom że to co oferujesz jest de best.
Ja podjołem decyzję że zostanę draiverem jak sobie zadałem pytanie którewam zadam ilu widzieliście przedstawicieli handlowych mających np. 40 lat pozdro dla wszystkich a Ciebie Mmk prosze o odłożenie cieplutkiej kawki i gazetki
z rana i weż się w garść bo masz rodzinę do utrzymania i piszę to w dobrej wierze a nie żeby wyśmiać

tylko że jak ci podpisał kwit że cię zatrudni, a ty tam nie będziesz robił to będzie zwracał za kurs z własnej kasy i nikt już to nie chce podpisywać., tak było w wielu pkm-ach porobili kursy a potem uciekli do Anglii, teraz cui dadza kwit do podpsiania że jak sie zwolnisz to zwrócisz koszty szkolenia.

W PUP liczy się zejście z tzw stanu

... czego to niektórzy nie wymyślą...
Gratuluje pomysłu , ale myślę ze nie wypali, lepiej zakasaj rękawy,gazetka z ofertami pracy do ręki i działania , prawko zarówno na kat C jak i E można spokojnie zrobic po godzinach pracy czy w weekendy lub jakies inne wolne dni, ośrodki szkolące kandydatów na kierowców idealnie dostosowują sie do wolnego czasu kursanta, wiem coś o tym bo sam zapieprzam nie żadko po 12-14 godzin a jakoś znalazł sie czas na prace i na kurs. Dla chcącego nic trudnego , troche wyrzeczeń i spokojnie sam zrealizujesz swój pomysł.Powodzenia

powiem tak zaszokowal mnie ten post . nie rozumie takich ludzi bo jezeli ci sie robi taka ciezka sutyacjia jak piszesz to ja bym nie patrzyl czy ktos mi da kawalek chleba zeby sie nasycic tylko ruszam i szukam roboty . sam jestem w trakcie robienia kac C ale calosc wraz z kursem na przewoz rzeczy sam zarobilem i to ciezka charówa bo na budowie ale dniowka byla 80 lub 90 zl zalezy jaki byl dzien . tak jak pisza gazete do reki i lapac sie pierwszej leprzej roboty zeby tylko kasa byla . nie wiem czym to jest spowodowane u Mmk ze taki temat zaczol a racej tak chce kase zdobyc . ja ani nie dogryzam a ni nie popieram czegos takiego . pisze bo jestem zaszokowany tym

Cytuj:

PUP napewno zasponsoruje Tobie jakąś część kursów fakt wymagają papierków od przyszłego pracodawcy że po skończeniu kursu zagwarantuje Tobie pracę ale jest to tylko kwestia dogadania sie z jakąś firmą która świadczy usługi transportowe na wystawienie takiego świstka.

Guzik prawda właśnie ukończyłem po 9 miesiącach szkolenia C, C+E, ADR + cysterny kurs na przewóz rzeczy. PUP zapłacił za badania lekarskie, psychotesty, kursy, egzaminy i bilety. Żadnych cyrografów od pracodawców, żadnych zobowiązań. Wystarczyło podanie i już. Całość zajęła mi 9 miesięcy i w tym czasie wypłacany był dodatek szkoleniowy. Wystarczy chcieć .