Offline
Użytkownik
Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6344
Lokalizacja: Wrocław
największym wyzwaniem w pracy w komunikacji miejskiej jest monotonia.
po dniówce znasz już co do sekundy długość trwania świateł, a po paru tygodniach na jednej linii wiesz kto na którą idzie do pracy po zapalonych światłach w oknach.
są osoby którym to odpowiada, ale są osoby dla których jest to nie do zniesienia.
kiedyś w firmie miałem dwóch kierowców jeden jeździł na stałej linii Wrocław Bielefeld Wrocław i nie chciał robić nic więcej. drugi musiał mieć trudny załadunek, trudny rozładunek i napięte terminy, zawsze u nowego klienta i wtedy był usatysfakcjonowany.
gdybym zamienił tych ludzi robotę obaj by się zwolnili.
także opinia o pracy w komunikacji miejskiej może być diametralnie różna, ale możne być dla ich autorów prawdziwa.
natomiast najbardziej monotonną pracę z jaką się zetknąłem był praca na zamiatarce przy budowie AOW.
nie mogłem znaleźć kierowcy.
przychodzili różni, ja tłumaczyłem jak ciężka to praca. jeden chwalił się, że na raz osobówką w ponad 30h dojechał do Hiszpanii, ale po dwóch kółkach (kilometr w jedną i kilometr w druga po prostej) z prędkością 5km/h zastałem go śpiącego na nawrotce.