Nic dziwnego, że widzisz, bo mamy sezon kukurydziany, a była firma jest bardzo dużym dostawcą gazu dla suszarni.

A właśnie najwięcej jest punktów na Śląsku i Pomorzu. W sezonie zawsze było tyle roboty, że nie szło się wyrobić, auta wtedy robią po 13-14 tysięcy kilometrów i pauzy są liczone co do minuty. Ale to okres od października do około grudnia. Ten rok był właśnie słaby, przez wojnę, może teraz się to zmieni jak wszystko ciut przycichnie, zobaczymy.
Osobiście nie czuje się poniewierany, pasuje mi ta robota. Na cysternie w sezonie też nie jest kolorowo z jazdą po rolnikach... Często nocami, ciemno jak w dupie, tu przyczepka, tam traktor, tu jakiś słup... Dodatkowo deszcz pada, nic nie widać, a ty manewrujesz tą naczepą na styk. Jak już się znało robotę, klientów, to było lżej, było wiadomo jak dojechać, jak podjechać żeby było najlepiej.