Ale to nie chodzi o to że przyjechał kierowca i ma być święto. Mają jakieś swoje wymagania aby każdy przyjechał na swoją godzinę bo inaczej jest odmowa przyjęcia. I my to szanujemy więc każdy był o swoim czasie, i co w zamian? Traktują kierowcę jak potencjalnego idiote złodzieja, zero poszanowania, pierwszy raz od ponad dwudziestu lat odprowadzało mnie do auta UWAGA 5 ochroniarzy

musiałem chyba wyglądać na bandytę recydywiste

na każdym kroku jakieś śmieszne procedury, patrzyli czy mam atest na kamizelce itp...
Najlepsze jak mi kluczyki zapakowali do woreczka hermetycznego jakbym przyjechał z Wuhan

Ogólnie to kupa śmiechu na przykład po tym jak auto zamknięte i kierowca już niema dostępu do niego przywożą jakiś ciężki stalowy koziołek ze słupkiem na którym twardo stoi znak stop

widać się na oglądali Maximum Overdrive to samo z odczepionymi naczepami, wieżą w bunt maszyn że nagle taka naczepa pojedzie sama chyba...
Ja rozumiem jakieś procedury i inne pierdoły ale mnie to śmieszy że zamykam naczepę przy 5 ochroniarzach którzy patrzą do środka, podjeżdżam sto metrów i znów trzeba otwierać do kontroli....
No i 6 godzin poszło z 15 paletami a inni co przyjechali przedemną zostali dalej....jedno co trzeba im przyznać to czystość, no bez kitu ale w kibelkach to pachnie jakbym był w Kanadzie na wypasionym truckstopie, no ale ja tu mówię jak jest i co widziałem co było dobre to było ale ogólnie to masakra.