Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ty pytałeś wczoraj/dzisiaj na FB o której rejestrują, czy coś takiego?

Tu stajesz:
https://goo.gl/maps/jEDVbVt77AR8SRzHA
Tu naginasz się zarejestrować:
https://goo.gl/maps/jxJXiyoy45XktXgJ9

Rano musisz spiąć poślady, jak nie chcesz zostać wyruchany Temat jest taki, że Ty i inni co przyjadą w nocy będą zapewniać, że kolejka liczy się od Was, bo stoicie pół nocy, a będzie drugi obóz, który będzie twierdził, że oni się ustawili przed bramą i to oni są pierwsi w kolejce. Więc budzik bliżej 5 niż 6 Dalej, w dwóch miejscach rejestrują. Jedno to kontener zaraz przy bramie oraz na małej wadze (za szlabanem). Dobrze wycyrkluj, raczej bym ustawiał tam gdzie biorą małe auta, bo wszystkie duże, łączone transporty to te same papiery x liczba klientów. Jak zaczną biegać jak kot z pęcherzem, to musisz szybko decydować w którą stronę biec No, witamy na kopalni
Ewentualnie jak Ci się nie spieszy (dobre, patelniarzowi się nie spieszy) rozważył bym przyjazd na 7-8, żeby oszczędzić sobie tych scen.

Jaką masz patelnie i ile bierzesz, że z kruszywa po węgiel?

PS: My jeździli od DTŚ, przed wiaduktem w lewo (925), ale ostatnio tam stoją.

W życiu nie byłem na kopalni po węgiel,woziłem za to cement na paletach na JSW ale z czystej ciekawości na takim Bobrku dalej zaladunki Ładowarķą Ł34 czy maja juz coś normalnego z wagą ?

Po luz nie byłem nigdy (od nas jeździli, ale nie wiem), palety szły sprawnie. Te małe to jakoś podjeżdżały do takiego [wycenzurowano], ciągnął sznurek i sypał na oko, 7x na wagę i nasypane równe 840 kg

JSW to inna para kaloszy. Nigdy tam węgla nie ładowałem, ale organizacja samych magazynów to inny świat. Na niektórych kopalniach magazyny wyglądają jak wysypisko, a nie magazyn, miliony dosłownie utopione w błocie (mam gdzieś zdjęcie, ale nie chce publikować).

sukcesem było przejechanie mostu Scepan Polje na przejściu granicznym między Czarnogórą a Bośnia i Hercegowiną kamperem 3,5t. przy ubytku wielu desek żona miała poważne wątpliwości czy wjeżdżać na niego.

przed mostem stoi znak 12t, a jeszcze dwa lata temu 40t, a most od tego czasu się wiele nie zmienił.

Cytuj:

Ty pytałeś wczoraj/dzisiaj na FB o której rejestrują, czy coś takiego?

Tu stajesz:
https://goo.gl/maps/jEDVbVt77AR8SRzHA
Tu naginasz się zarejestrować:
https://goo.gl/maps/jxJXiyoy45XktXgJ9

Rano musisz spiąć poślady, jak nie chcesz zostać wyruchany Temat jest taki, że Ty i inni co przyjadą w nocy będą zapewniać, że kolejka liczy się od Was, bo stoicie pół nocy, a będzie drugi obóz, który będzie twierdził, że oni się ustawili przed bramą i to oni są pierwsi w kolejce. Więc budzik bliżej 5 niż 6 Dalej, w dwóch miejscach rejestrują. Jedno to kontener zaraz przy bramie oraz na małej wadze (za szlabanem). Dobrze wycyrkluj, raczej bym ustawiał tam gdzie biorą małe auta, bo wszystkie duże, łączone transporty to te same papiery x liczba klientów. Jak zaczną biegać jak kot z pęcherzem, to musisz szybko decydować w którą stronę biec No, witamy na kopalni
Ewentualnie jak Ci się nie spieszy (dobre, patelniarzowi się nie spieszy) rozważył bym przyjazd na 7-8, żeby oszczędzić sobie tych scen.

Jaką masz patelnie i ile bierzesz, że z kruszywa po węgiel?

PS: My jeździli od DTŚ, przed wiaduktem w lewo (925), ale ostatnio tam stoją.

Coś tam na grupie pytałem na fb. Na razie odstałem w kolejce do rejestracji 3 godziny i aktualnie czekam na zawołanie na wjazd. Na ren moment są dwa auta przede mną. Patelnię mam 28 m3, byłem wcześniej trzy razy po węgiel na Staszicu, praktycznie wszystko co wożę to znajomym dobrym i najwięcej brałem 20t orzecha to weszło bez problemu. Generalnie roboty na kruszywie mam na tyle że po ten węgiel to jadę jak ktoś ładnie poprosi i tak coś czuję że przyjechałem ostatni raz, nawet dobry znajomy mnie już nie namówi. Dzisiaj przyjechał ze mną ten znajomy, jeden z kupujących, który też ma auto. Jak zobaczył ten jubel tutaj to się przeraził

Jest ktoś z was może zorientowany w temacie auto transporterów do ciężarówek. Dziś byłem w serwisie i akurat dojechał transport 3 ciągników siodłowych, niby w tym nic nadzwyczajnego ale ten zestaw miał 4,40m wysokości, kierowcy mówili że posiadają odpowiednie zezwolenia, oczywiście ja ich nie widziałem. Posprawdzałem co i jak i dla podzielnego ładunku idzie otrzymać pozwolenie korzystając z tzw. odstępstwa, ale czy pozwolenie uwzględnia taką wysokość ? Pozwolenie kategorii VI kończy się na 4,3m, kolejna kategoria VII wydawana jest maksymalnie na 30 dni. Więc kierowcy jeżdżą na przypale i każdy pogodził się z koniecznością płacenia mandatów czy są jakieś osobne przepisy, tak jak np. z długością 20,75m dla autotransportera (18,75m punkty stałe + wysuwane szuflady).

Cytuj:

Pozwolenie kategorii VI kończy się na 4,3m, kolejna kategoria VII wydawana jest maksymalnie na 30 dni.

Tak informacyjnie zezwolenia kończą się już na V kategorii.

Cytuj:

Cytuj:

Pozwolenie kategorii VI kończy się na 4,3m, kolejna kategoria VII wydawana jest maksymalnie na 30 dni.

Tak informacyjnie zezwolenia kończą się już na V kategorii.

Kliknąłem widocznie starą tabelkę więc z mojego wpisu zamieniamy VI na IV oraz VII na V.

Przypał to jest jak De Rooy ciągnie 4 Dafy w dużych kabinach

A tam przypał, ja jeździłem 4,65 wysoki szeroki 3m i długość też wieksza. Normalnie za dnia od Śląska po Kraków i dobrze było Tylko się kurzyło liściami i gałązkami za mną
4,40 to było z każdą większą koparką czy wozidłem....

4,30 to normalnie megi jeżdżą z kabinami do Mana przez Kudowe i nikt ich nigdzie nie trzyma nawet... A wszędzie mowa o ładunkach podzielnych...

Zmierzyłem dzisiaj ciągnik i wyszło 397cm. Raczej dłużej trzeba będzie tam jeździć także jutro odczepię naczepę na tej stacji przed rondem i pojadę samym ciągnikiem się przymierzyć. Także dam znać czy tyle przechodzi.

To może spoiler opuść?

Jest opuszczony. Żeby go obniżyć to wszystkie spoilery do odkręcania bo tam już nie ma pola do regulacji.
jutro się dokładnie przyjrzę może jeszcze jednak o 2-3cm uda się to opuścić

Wyprawa na kopalnię zakończona sukcesem. Ponad 12 godzin od przyjazdu do wyjazdu i ogarnięte, bardzo sprawnie Powiem tak, komunę mało pamiętam bo urodziłem się praktycznie u jej schyłku, ale jak to tak wyglądało wszędzie jak na kopalniach to nam pisiory ładną przyszłość szykują...

Wbrew pozorom największe zmiany na kopalniach to właśnie teraz przyszły, bo ostatnie 10-15 lat to mało kto tam już ryja wkładał, łatwiej było iść do castoramy po parę worków ruskiego węgla, niż męczyć się z tymi postkomunistycznymi przybytkami.
Trochę mnie zaniepokoiłeś, bo jutro ma od nas auto jechać po luz na Bobrek

Cytuj:

Wbrew pozorom największe zmiany na kopalniach to właśnie teraz przyszły, bo ostatnie 10-15 lat to mało kto tam już ryja wkładał, łatwiej było iść do castoramy po parę worków ruskiego węgla, niż męczyć się z tymi postkomunistycznymi przybytkami.
Trochę mnie zaniepokoiłeś, bo jutro ma od nas auto jechać po luz na Bobrek

A za czym jedzie? Dzisiaj o 03:50 jak zajechałem to byłem pierwszym autem z dzisiejszego dnia, po mnie było jeszcze ze 3-4 auta, ile wjechało do końca drugiej zmiany to nie wiem. Niby tragedii nie było, ale 12 godzin odbębnione. Porażka jak dla mnie.

A więc 3.97m na żyletki przechodzi, ale to raczej sam ciągnik. Tam jest to pod skosem to raczej naczepa 3.97m miała by ciężko. Wczoraj wyszło mi 9:02h jazdy, jeśliby to opisać to myślę że nie liczyłoby się to jak 10h. Miał ktoś taka sytuacje jak na to patrzą w razie kontroli?

Byłem raz w tej całej dzielnicy Bobrek, przejeżdżałem obok kopalni, a kawałek dalej jakieś osiedle. Pomyliłem drogi i się puściłem jakimiś bokami, to trzeci świat… było gdzieś takie zdjęcie, jak na ławce przy trzepaku siedzą karyny, z połową bebecha na wierzchu, szlug w gębie i browar w ręce, to chyba tam to zdjęcie było zrobione, bo wali patolą z daleka. Znajoma tam dorastała, to do jej ojca podbił jakiś małolat lat 11-12 z kosą w ręce, żeby dał na szlugi.

taka okolica.

Cytuj:

A więc 3.97m na żyletki przechodzi, ale to raczej sam ciągnik. Tam jest to pod skosem to raczej naczepa 3.97m miała by ciężko. Wczoraj wyszło mi 9:02h jazdy, jeśliby to opisać to myślę że nie liczyłoby się to jak 10h. Miał ktoś taka sytuacje jak na to patrzą w razie kontroli?

Jak zrobisz wydruk bezpośrednio po zdarzeniu to opisujesz to jako przekroczenie jazdy o dwie minuty i dycha nie ruszona, bez wydruku niestety jedna dziesiątka papa.

Pod tym wiaduktem w Klęczy tyle będzie do tego jak mówisz dwa zakręty i przełamanie więc naczepa 3,97 by pewno haczyła, nieraz tam widziałem jak targają na siłę, bo jedna naczepa się niżej opuści inna nie, to zależy od rodzaju osi i poduszek- jaki jest poziom jazdy względem gleby...

Co do wiaduktów to u nas na spedycji jest jeden orzeł co dwa razy przywalił w ten sam wiadukt . Pierwszym razem naczepa była sprzedana jako platforma, drugim razem delikatnie tylko początek dachu ucierpiał czyli progres jest