Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Liczę na powrót na Iveco, w końcu przydadzą się nowe historie o najlepszym wozie

Jeżeli w ciągu dnia zrobisz 50km to nawet stawka 8 pln nie robi wrażenia

Cytuj:

Jeżeli w ciągu dnia zrobisz 50km to nawet stawka 8 pln nie robi wrażenia

Nie no bez jaj, za takie jazdy to są ryczałty lub na godziny, ja mówię jak jest tam 200-300 km, za dalsze to niewiem.
Nieraz miałem 100 kilosów na pusto dojazdu, ładowałem jakieś coś wiozlem 25km, ściągałem i na bazę z 85... Każdy jeden kilos 8netto. Dodam że naczepa do tego wykorzystana była mniej więcej tyle warta co ten fracht. To jakiś ewenement by sprzęt mógł się spłacić w jeden dzień...
Były sytuacje że zajeżdżałem do klienta a on słysząc ile ma zapłacić spadał z nóg, ponieważ miał jakiś swój transport innego typu więc kumał bazę co ile może kosztować, akurat zajmował się transportem bydła i swoją nową naczepą specjalistyczną jeździł za 5-6 zetów a tu taka niespodzianka nagle...
Siedząc w temacie ponad 20 lat aż dziwie się że ludzie sami dzwonią i zamawiają transporty za taką cenę... Wychodzi na to że lepiej kupić jakąś starą naczepę, zwalić plandekę i raz na czas coś przewieźć, a nie dymać 10 tysiaków kilosów miesięcznie za stawkę z giełdy zarabiając to samo...
Ktoś powie że to co innego bo transport specjalistyczny, a ja jadę raz niskopodwoziem wartym półtorej plandeki, a raz zwykłą naczepa sprzed trzech dekad z rozebranym stelażem

Cytuj:

raz na czas coś przewieźć, a nie dymać 10 tysiaków kilosów miesięcznie za stawkę z giełdy zarabiając to samo...

Oczywiście, że tak jest lepiej. Ale jakieś minimum też trzeba wyjeździć, a nie zawsze się da

Cytuj:

Cytuj:

raz na czas coś przewieźć, a nie dymać 10 tysiaków kilosów miesięcznie za stawkę z giełdy zarabiając to samo...

Oczywiście, że tak jest lepiej. Ale jakieś minimum też trzeba wyjeździć, a nie zawsze się da

No właśnie to jest to gdyby człowiek wiedział że te minimum wyjazdów złapie to by się nie zastanawiał nawet żeby samemu takie coś robić... A tak nieraz wszyscy dzwonią naraz a potem tydzień nic... Więc to nie takie proste.

Statystyczna nowa naczepa mega jezdzi 3 lata w firmie xxx na automotive, potem jak już nie da się poskładać dachu trafią na kilka lat do następnego rekina który ją katuje aż się nie rozleci zabudowa a potem robi się z niej platformę , dostawać kilka par zaczepów do łańcuchów i tak się buduje legendę do połamania ramy pod jakimś skrajnym ładunkiem

Podobna moda recyklingu panuje w transporcie drewna. Firana standard po wjechaniu pod wiadukt czy inne uszkodzenie zabudowy, spawanie "solidnej" ściany, kłonice i wiśta wio w las. Pamiętam jak pod koniec mojego krótkiego epizodu w tej branży, stara Schmitka się wzięła i się pękła za 3cią osią, opadając zderzakiem 10cm nad ziemię

No wszystko zależy jaka to naczepa z której epoki. Krone firanka (1990r) którą jeździłem w latach 2003-2006 została sprzedana do składu budowlanego jako... magazyn i stoi tam do dziś wiecznie ładowana, rama pomimo to prosta jak drut a nikt niewie ile tam na niej ton, no ale ta firanka ważyła 9200 kg więc można sobie wyobrazić jaka tam jest rama
Podejrzewam że gdyby ją wypiaskować i zrobić hamulce mogła by jeździć jeszcze bez końca

Davo masz jakąś robotę na oku ?
Ja teź się zwolniłem w Styczniu trafiła mi się robota bliżej domu i teź transport budowlanki na właśne potrzeby.
Jazda pełno pusto w promieniu 200 km

W końcu się zebrałem do niektórych rzeczy, w tym do rejestracji na waszym forum i dopytania się o interesujące mnie kwestie, to juz sukces.
Nie palę ponad miesiąc, prawie półtorej. Była poranna gimnastyka i pyszna jajecznica na boczku - jest nieźle. Tak samo od ponad miesiąca nie gram w gry, z którymi ewidentnie miałem problem i tak potrafiłem spędzać kilkanaście godzin dziennie w PoE lubi innym mmo - to także duży sukces, chociaż wyjątkowo łatwo mi przyszło

Cytuj:

Davo masz jakąś robotę na oku ?
Ja teź się zwolniłem w Styczniu trafiła mi się robota bliżej domu i teź transport budowlanki na właśne potrzeby.
Jazda pełno pusto w promieniu 200 km

No to jest ciężki wybór, w sumie to niechce nic zapeszać ale muszę coś wybrać z czterech możliwych opcji... Po prostu czuje potrzebę coś zmienić a czy wyjdzie na + czy na - to się z czasem okaże.

Czemu tych actrosów jest tyle z uszkodzonymi silnikami? Tam były jakieś, których się nie brało? Albo w jakiś sposób się prewencyjnie działało? Bo 42, 45 i 51 widziałem z uszkodzonymi motorami, albo włożonymi nowymi.

Ta belka markowa, czy chińczyk? Lepiej ledy wsadzić zamiast ori xenony?

Ktoś wie gdzie szukać samochodów z Włoch, Hiszpanii i Francji? Ichniejsze OtoMoto potrzebuję.

Osobówki?

Wpływ na konfiguracje miałem bardzo ale to bardzo mały. W zasadzie jedyne co dodałem to właśnie malowanie przedłużenia drzwi, zderzaków i grilla. Nie mogłem nawet dodać szerokich kapci na przód więc zmieniliśmy sami, czy skorzanej kiery więc trzeba bylo samemu obszywać. Nie ukrywam że jest troche bida w wyposażeniu. Bardzo podstawowo, ale coż cena taka że na tyle to się dziś Fordy kupuje byle by mało paliło i się nie psuło.

Odrazu zabezpiecz przewody od klimatyzacji i wody prowadzącej do nagrzewnicy, Lubią się przecierać. Jak podniesiesz przednia atrapę to będziesz wiedział o które chodzi. Opierają się o plastikową listwę i się o nią przedzierają.

Proszę utworzyć nowy temat: Co zabezpieczyć w nowym samochodzie. Kiedyś nie do pomyślenia.

Cytuj:

Osobówki?

Duże.

www.camionsupermarket.it
ww.europa-camion.it
autoline24.it
https://www.truck1-it.com/

Dzięki, ja znalazłem
www.europa-camion.it

Więc przejrzę jeszcze Twoje portale.

Cytuj:

Odrazu zabezpiecz przewody od klimatyzacji i wody prowadzącej do nagrzewnicy, Lubią się przecierać. Jak podniesiesz przednia atrapę to będziesz wiedział o które chodzi. Opierają się o plastikową listwę i się o nią przedzierają.

1 słyszę, a Actrosów u nas dostatek .