[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Strach przed bałkanami - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Strona 1 z 1 [ Posty: 7 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 15 cze 2011, 0:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 cze 2011, 0:02
Posty: 1
GG: 0
Samochód: DAF XF

Witam Panów mam mały problem właśnie przyszedłem do firmy która jezdzi duzo na czechy słowacje wegry i niestety turcje bułgarie rumunie i grecje. Szczerze mówiąc to mam pełne gacie na mysl o turcji bułgarii czy rumunii. Bardzo bym prosił kogoś mądrego o naświetlenie mi sprawy jak to faktycznie tam sytuacja wyglada czy naprawde jest sie czego bac czy poprostu cos sobie uroiłem? do tej pory jezdziłem na hiszpanie i holandię i było lux ale turcja bułgaria i rumunia mnie poprostu szczerz mówiac PRZERAZA. Dzięki za wszelkie informacje Pozdrawiam Szerokości


Post Wysłano: 15 cze 2011, 6:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

w Rumunii w nocy musisz szczelnie zamykać kabinę, bo mogą Cię wyssać potomkowie Drakuli.

tak na poważnie:
wszystko jest dla ludzi, podejrzewam że w pierwszą trasę nie pojedziesz sam. szybko dojdziesz o co chodzi i zanim się obejrzysz będzie dla Ciebie to chleb powszedni.

obawa to dobra rzecz, pozwala na właściwe przygotowanie się do trasy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 15 cze 2011, 21:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Bułgaria i Rumunia to nie taki koniec świata jak się wydaje tym, którzy tam nie byli.

W Rumunii trzymaj się raczej głównych dróg, tranzytowe szlaki, np do Bukaresztu są całkiem przyzwoite, przeważnie nie są gorsze od tego co można zobaczyć u nas, a często są znacznie lepsze - Rumuni ciągną masę kasy z unii i remontują drogi na potęgę, sporo jest nowych czy wyremontowanych odcinków, nowych obwodnic miast itp. Za to na mniej uczęszczanych drogach czy gdzieś w górach już nie jest tak kolorowo, jadąc lokalnymi drogami często można wjechać w coś co bardziej przypomina zaorane pole niż drogę. Drogi poza miastami dość dobrze i czytelnie oznakowane, w miastach bywa już znacznie gorzej i łatwo się pogubić, do tego nie brakuje tam zakazów tonażowych więc trzeba uważać. Jeździ tam sporo polaków więc przeważnie nie ma problemu żeby się przykleić do kogoś kto Cię poprowadzi. W Rumunii jest sporo gór, więc naoglądasz się pięknych widoków, ale zimą w niektórych miejscach nie jest łatwo i lepiej mieć dobre opony i łańcuchy. Tubylcy są raczej przyjaźnie nastawieni i pomocni, uważać musisz tylko na cyganów - lepiej trzymaj się od nich z daleka. W cygańskich wioskach lepiej nie stawaj na dłużej jeśli nie musisz, bo możesz sobie zafundować najdroższe mycie szyb w Twoim życiu ;) albo obudzić się bez tego i owego przy samochodzie. Podobnie na granicy, zwłaszcza jeśli będziesz jechał przez Nadlac - zaraz za przejściem granicznym stoi ich pełno przy drodze i są strasznie namolni, zatrzymasz się na chwilkę np po winietę i się od nich nie opędzisz, a jak nie dasz kasy za "umycie szyb" to możesz zostać bez tej świeżo umytej szyby czy lampy. I nie łudź się że wykupisz się za jakieś drobne 2 euro. Dlatego najlepiej mieć wszystko co potrzebne (winiety, pieniądze, paliwo) jeszcze przed przejechaniem granicy, żeby się tam w ogóle nie zatrzymywać. Z tego względu jadąc od strony Węgier jeździłem przez Bors - większy porządek na przejściu i brak problemów z cyganami. Stawaj najlepiej na płatnych parkingach - nie kosztują dużo (3 - 5 euro), w cenie przeważnie prysznic, czasami internet i masz pewność że romek będzie w nocy chodził po parkingu i nic nie zginie z auta. O parkingi najlepiej pytaj przez radio spotkanych polaków, są miejsca gdzie postój trzeba zaplanować dużo wcześniej. Policji na drogach widać sporo, na szczęście zwyczaj mrugania światłami jeszcze tam nie zaginął, ale lepiej uważaj i nie przesadzaj. Są szczególnie wyczuleni na wyprzedzanie na zakazach i ciągłych, rozmowa zaczyna się od dużego mandatu i zatrzymania prawka, przeważnie wykupisz się za kilkadziesiąt euro, ale różnie bywa, nie chcesz kłopotów to lepiej się tam pilnuj i nie wyprzedzaj tam gdzie nie wolno choćby jechał rowerzysta czy wóz konny, bo często polują tam na frajerów z których można zedrzeć trochę kasy. W razie W warto mieć przygotowanych trochę euro w niższych nominałach żeby nie wyskoczyć ze stówką, bo reszty raczej nie wydadzą ;) Jak wszystko gra to policji nie musisz się obawiać, bez powodu Cię nie oskubią. Jeśli masz możliwość to raczej unikaj jazdy po zmroku i nocą, w większości kraju nie ma komunikacji autobusowej więc po poboczach łazi sporo pieszych, do tego często można spotkać nieoświetlone wozy konne itp. Na głównych drogach nie jest to takie częste bo ich gonią, ale gdzieś na wiochach jest to nagminne, więc jak musisz jechać w nocy to nie przesadzaj z prędkością i trzymaj się środka drogi. I jeśli tylko zdawało Ci się, że przed tobą coś błysnęło, to bądź pewien, że jeśli nie zjedziesz do środka to za chwilę najedziesz na wóz konny którego woźnica daje Ci znaki telefonem. Zwłaszcza w pierwszych godzinach po zmroku w porze żniw czy innych prac polowych trzeba na to uważać, bo nie zawsze zdążą zjechać z pól przed zapadnięciem ciemności. Co do rumuńskich kierowców, to większość jest raczej przewidywalna, ale nie brakuje takich co mają fantazję, więc się nie zdziw jak np będziesz jechał na zielonym na zwężce a z przeciwka mimo braku miejsca komuś będzie się strasznie spieszyć, itp.
Wjeżdżając do Rumunii warto kupić jakąś dobrą mapę, bo nawigacje sobie tam średnio radzą. Ceny paliw podobne jak u nas, jakość paliwa dobra, przynajmniej na sieciowych stacjach takich jak Petrom czy Rompetrol. Wiadomo że w krzakach się nie tankuje, ale dużych sieciowych stacji nie musisz się obawiać, ja na rumuńskim paliwie pobiłem kiedyś własny rekord oszczędności, więc jakościowo jest ok. Na stacjach bez problemu zapłacisz kartą, chociaż dla pewności lepiej zapytać przed nalaniem. Alkohol i jedzenie tańsze niż u nas.

Co do Bułgarii, to mimo że to bogatszy kraj niż Rumunia, to bardzo nie lubię tam jeździć. Rumunia mimo że biedna, to kulturowo jest to jednak zachód, w Bułgarii panuje raczej wschodnia mentalność. Stawaj tylko na płatnych parkingach, najlepiej tureckich - najczyściej i najbezpieczniej. Tak jak w Rumunii jeździ tam sporo naszych więc w razie kłopotów zawsze kogoś znajdziesz. Policja, służba celna i wszystko co ma mundur ma tam bardzo lepkie ręce, zaczyna się przeważnie już na granicy gdzie celnik przyłazi po 2 euro na kawę, więc miej trochę drobnych w pogotowiu. Bardzo często próbują wyrwać kasę na bezczela, np pokazują Ci na suszarce wynik pomiaru innego auta, czy próbują Ci wmówić że Twoje ubezpieczenie jest nie ważne i musisz mieć zieloną kartę (mimo że na kwitku pisze jak byk że obowiązuje na terenie Bułgarii), albo po prostu jawnie i otwarcie sępią na kawę. Jak jesteś pewny że jesteś czysty i twardo obstajesz przy swoim, to odpuszczają, jeśli rzeczywiście coś przeskrobałeś to przeważnie wykupisz się za 10 - 20 euro. Drogi podobne jak w Rumunii, mniej jest zupełnie nowych czy wyremontowanych, ale z drugiej strony rzadziej trafisz na odcinki gdzie można urwać koła. Podobnie jak w Rumunii przydaje się tam dobra mapa (chociaż Tomtom radzi tam sobie zdecydowanie lepiej, ale bywają "czarne dziury" gdzie bez mapy ani rusz). Bułgarscy kierowcy mają wyjątkową fantazję i spodziewać się można po nich wszystkiego najgorszego, zwłaszcza w Sofii, jak jesteś nerwowy to lepiej zażyj kropelki na serce przed wjazdem do tego miasta w godzinach szczytu ;) ale za to nie ma takich problemów z jazdą po ciemku jak w Rumunii. Drogi poza miastami oznakowane raczej kiepsko, przydaje się znajomość cyrylicy (chociaż na głównych drogach drogowskazy są często w cyrylicy i "po naszemu"). Bułgarzy to Słowianie, więc dogadasz się tam po polsku, zwłaszcza z ludźmi po 30-40 którzy mieli kontakt z rosyjskim, tym bardziej jeśli sam trochę go łyknąłeś i znasz chociaż trochę słówek (język bardziej podobny do rosyjskiego niż polskiego), z młodymi już jest trudniej ale też można się dogadać. Lepiej nie jeździj na rezerwie bo w niektórych rejonach bywają problemy z płaceniem kartą. I pytając kogoś np o drogę pamiętaj, że Bułgarzy kiwają głową odwrotnie niż cała reszta świata - to co u nas znaczy tak, u nich znaczy nie ;)

Jazda po Grecji nie różni się dużo od jazdy po zachodzie, nie licząc porypanego alfabetu i związanych z tym problemów z nawigacją, tłumacząc ich literki na nasze dosłownie, nie zawsze wyjdzie nam coś sensownego, więc np mając grecki adres w CMR napisany w naszym alfabecie często możesz mieć problemy ze znalezieniem tego miejsca. Drogi dobre, dużo autostrad (płatne na bramkach). Kierowcy mają wyjątkową fantazję, są gorsi od Włochów, np w Atenach trzeba mieć nerwy ze stali - linie na jezdni i znaki to jedynie sugestia, skręcają i zmieniają pasy i jadą jak chcą, a kto ma zderzak 5 cm przed tobą, ten w każdej chwili może zmienić pas, ********** nie boją się nawet większego od siebie, tam trzeba mieć oczy dookoła głowy i myśleć za wszystkich, bo nawet rozmiar i głośny klakson nie pomaga.

W Turcji nie byłem, więc nie pomogę.

Mam nadzieję że ten przydługawy post na coś się przyda ;)


Post Wysłano: 16 cze 2011, 18:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 6034

Myślę, że jakbyś poopisywał jeszcze kilka krajów to by z tego było dobre FAQ i można by do tego tematu odsyłać wszystkie osoby z analogicznymi pytaniami jak to, które zadał autor tematu :P
Dlatego myślę, że jak masz czas i chęć, to reszta forumowiczów nie będzie miała nic przeciwko, żebyś opisał swoje spostrzeżenia na temat tych nieco bardziej "egzotycznych" krajów ;) Pewnie wielu osobom się przyda.


Post Wysłano: 16 cze 2011, 18:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 sie 2008, 18:18
Posty: 220
GG: 6002013
Samochód: z chłodnią
Lokalizacja: Łódź

Ja dodam tylko od siebie w RO i BG uważaj na watachy wałęsających sie psów. Drogi prawie jak u Nas tyle że albo lepsze, albo zruinowane.
W TR autostrada do Istambułu na Niemieckim poziomie płatna na bramkach, paliwo ON 8zł/L. Wszystko raczej dobrze oznakowane. Uwaga na cwaniaków w kamizelkach którzy podają sie za różne służby.
Nie masz co sie bać, wolałbym jechac tam niż na pł.Włoch.


Post Wysłano: 16 cze 2011, 22:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Nie wiem jak Bułgaria i Turcja, (choć przypuszczam, że w Turcji jest lepiej niż w Bułgarii), ale do Rumunii to się najeździłem. Parę lat temu był to kraj mocno zacofany, dziki, od kiedy weszli do Unii stale się poprawia, ALE:
- lepiej stawać na dużych oświetlonych parkingach (bo przypuszczam, że skoro masz strach, to jedziesz tam pierwszy raz i nie masz swoich upatrzonych miejsc)
- tankować na jakiś większych stacjach czyt. normalnych znanych koncernów (bo na jakiś przydomowych, to takie BIO można czasem dostać, że ujdziesz kilometr i będziesz filtry zmieniał)
- zrobić duże zapasy wody do baniek, bo potem mogą być problemy z miejscem do uzupełnienia
- trzeba uważać na stada psów i żebraków, bo te pierwsze mogą być wredne i wściekłe, a drugie upierdliwe i złośliwe.
- winiety - na granicy.

Poza tym to bardzo ładny kraj, z drogami mniej więcej tak gównianymi jak w Polsce, no może trochę gorszymi. Nie taka Rumunia straszna jak ją malują. Tak twierdzę po kilkudziesięciu trasach w tamte kierunki ;)

Pozdrawiam i szerokości życzę!

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 20 cze 2011, 7:26

Taka porada - weź kup na drogę trochę cukierków. Najlepszy sposób na dzieciaki, które usilnie chcą Ci szybę wyczyiścic, rzucasz jak najdalej i but w ziemię :) Niestety, ojciec kiedyś się zcfanił a potem szybę i lampę trzeba było wymieniać. Często do spotkania na przejazdach kolejowych, w korkach itd.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 7 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: