tak sobie czytam te posty i odnosze nieodparte wrażenie że autorka trafiła na dużej klasy fachowców począwszy od pracowników warsztatu a skończywszy na niektórych forowiczach.
Cytuj:
no to mnie koledzy nastraszyli;/
a ja zaraz MUSZE nim pojechac do pracy

dobra bede powolutku jechala...
no 500 zl jak wliczyc lawete , mechanika, skrzynie biegow i ponoc jeszcze elektryka i 2 dni roboty- to moze ktos powiedziec ze malo....dla mnie duzo
wszystko bylo by spoko ale kawalek drogi po ktorej chce jechac wola o pomste- jest to po prostu pobojowisko z dziurami wiec przynajmniej wiem skad sie to wzielo - ten caly luz....
- za podana kwotę nie da się tego zrobić czyli wymienić skrzyni i nkt cie "nie straszy" tylko grzecznie przestrzega.obojętnie który z elementów wymienionych przez CYRYLA jest uszkodzony ty jesteś zagrożeniem na drodze dla innych użytkowników i nie ma żadnego znaczenia czy jedziesz szybko czy wolno jak zgubisz koło to po prostu znajdziesz sie na przeciwległym pasie ruchu być może pod ciężarówką któregoś z nas.
nie chcę tu zamieszczać drastycznych zdjęć z wypadków ale być może sama powinnaś poszukać w internecie i pooglądać wtedy może zrozumiesz że bezpieczeństwo jezt najważniejsze.
opisze jeszcze jeden przypadek bardzo podobny do twojegoktóry zakończył się szczęśliwie - wszyscy żyją tylko najedli sie strachu.
rodzinka pojechała na giełdę kupić samochód ( 126p wtedy to yła maszyna). żona właściciela uparła się na ten konkretny bo był w ładnym kolorze (czerwony), wracająć do domu zgubili na przejeździe kolejowym koło, udało im sie zepchnąć samochód z przejazdu zanim pociąg nadjechał, gdy pojechałem zobaczyć co da radę z tym fantem zrobić okazało się że w kole nie ma łożyska zewnętrznego, o nakrętce nawet nie wspominam bo po prostu jej nie było.
nie wiem jak tym ludziom się jechało ale przejechali ponad 40 km takim samochodem.
prowizorycznie to naprawiłem z duszą na ramieniu dojechałem do warsztatu gdzie zrobiłem naprawę wszystko na nowych częściach.
_________________
nie cytuję postów innych użytkowników
