Strona 1 z 1 [ Posty: 11 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 27 kwie 2011, 15:30

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 sie 2010, 20:13
Posty: 81
GG: 0

Ostatnio poznałem osobę która posiada prawo jazdy kategorii c (jeździ w koło komina) a nie posiada prawa jazdy kategorii b :shock: w związku z tym mam pytanie jak to możliwe? Z informacji uzyskanych przeze mnie wiem że prawko było robione z 30 lat temu w szkole, i że wtedy nie trzeba było posiadać kat. b żeby móc zrobić prawo jazdy kat c. choć aż nie chce mi się wierzyć więc stąd moje pytanie, jak to możliwe i co na to aktualne przepisy? Jako ciekawostke powiem że ta osoba od jakiś 30 lat .... zupełnie na legalu jeździ osobówką (nawet zdarzało się że za granice) i pomimo licznych kontroli od 30 lat nikt nie zwrócił na to uwagii :shock:


w temacie się walnełem, miałobyć c bez b...jak by ktoś to poprawił to by dobrze było :oops:


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 15:38
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 sty 2011, 14:01
Posty: 184
Samochód: Partner 1.6 HDI, MB Coupe 3.0 24V
Lokalizacja: Wasilków

Też słyszałem o takich osobach, i podobno na legalu nie mogą jeździć osobówką, bo po prostu nie mają tej kat. wbitej w PJ :shock:

_________________
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 15:50
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

za czasów komuny, głębokiej komuny aby przystąpić do egzaminu C trzeba było przedstawić dokument potwierdzający pracę w okresie roku na pojeździe dostawczym lub osobowym względnie posiadania takiego pojazdu.
aby przystąpić do egzaminu kat D trzeba było pracować ponad rok na pojazdach ponad 3,5t DMC.

jednak bywały odstępstwa, jeżeli duży zakład pracy (oczywiście państwowy np. wrocławskie MPK) przedstawił zapotrzebowanie na kierowców - robiono nabór, kurs i egzamin na kat. C lub D bez posiadania prawa jazdy kat. B.

były to tak zwane kursy kamikaze.

natomiast kat. E przyznawano bez egzaminu po rocznym okresie pracy na kat. C lub D.

dochodziło do paradoksów takich, że kierowca jeżdżący na codzień Ikarusem kilka lat, posiadający D, D+E zdawał na Maluchu kat. B.

w większości takie osoby uzupełniały brakującą kat. B, bo była to sama jazda w większości komentowana przez egzaminatorów tak: gdybym nie widział, że jeździ Pan autobusem nigdy by Pan u mnie nie zdał.

także może się zdarzyć, że jeszcze znajdą się osoby z takich kursów.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 16:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 paź 2006, 12:38
Posty: 3640
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN

Cytuj:
były to tak zwane kursy kamikaze.
U mnie na to się mówi "prawo jazdy kaskaderskie". Znam osobiscie jednego kierowcę autobusu z PKSu, który się nie dorobił kat. B.

_________________
Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 18:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 sty 2011, 17:02
Posty: 207
GG: 11
Samochód: Opel
Lokalizacja: Papenburg/Niemcy

Jak robiłem prawko to instruktor starej daty wspomniał mi o kaskaderach z PKS-u :mrgreen:

Dokładnie powiedział tak: "Kiedyś nie było tyle aut, ludzie mieli utrudniony dostęp do zakupu. Przychodził taki jeden z drugim i od razu startował na D, po co mu B skoro i tak nie miał czym jeździć. Do roboty rowerkiem, a potem jazda po zadupiach PKS- em".


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 19:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Jak robiłem prawko to instruktor starej daty wspomniał mi o kaskaderach z PKS-u :mrgreen:

Dokładnie powiedział tak: "Kiedyś nie było tyle aut, ludzie mieli utrudniony dostęp do zakupu. Przychodził taki jeden z drugim i od razu startował na D, po co mu B skoro i tak nie miał czym jeździć. Do roboty rowerkiem, a potem jazda po zadupiach PKS- em".
to nie tak, dawny system szkolenia kierowców był lepszy bo stopniował trudność.
faktycznie nie było dostępu do auta, więc chłopak 18 letni szedł do firmy transportowej jeździć Żukiem lub Nysą, po minimum roku pracy mógł zdawać na kat. C - 19 lat. gdy wystąpiłeś do wydziału komunikacji z pismem z firmy zaświadczającym o pracy na pojeździe ciężarowym (+3,5t) dostawało się kat. E do C.
więc wtedy na ciągnik siodłowy z naczepą można było wsiąść w wieku minimum 20 lat, ale z co najmniej 2 letnim doświadczeniem w transporcie.

i to było dobre.

a kursy kamikadze/kaskaderów były tylko na takich zasadach o jakich wspomniałem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 21:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 25 lip 2007, 10:45
Posty: 478
GG: 5718619
Samochód: Scania R560 6x4
Lokalizacja: KaRsIn

Podam trochę inny przykład. Znam kierowcę któremu zabrano prawo jazdy bodajże za jazdę po alkoholu jednak ze względu na to że jest jedynym żywicielem rodziny to odebrano mu wszystkie kategorie oprócz C i C+E i również jeździ dalej zawodowo. Może ta osoba po prostu nie powiedziała Ci o jego przeszłości :mrgreen:


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 21:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lis 2010, 18:26
Posty: 1921
Samochód: Żółtek
Lokalizacja: Warszawa/Żychlin

Z tego co wiem, to aktualnie chyba nie ma czegoś takiego jak zabieranie wybranej kategorii tylko lecą wszystkie na raz. Dawniej było inaczej z tego co kojarzę.


Post Wysłano: 27 kwie 2011, 21:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 mar 2007, 15:04
Posty: 153
GG: 539082
Lokalizacja: Słupsk

To zależy od sądu czy zabiera wszystkie kategorie czy zostawia np. kategorie C bo jest jedynym żywicielem rodziny.Sąd ma takie prawo

_________________
Trypek1990


Post Wysłano: 28 kwie 2011, 6:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

niestety są takie przypadki, sam miałem takiego kierowcę, któremu zabrano za alkohol na rok kat. B, a pozostałe zostawiono.

w czasie sprawy sądowej przyznał, że ma problemy z alkoholem i jest jedynym żywicielem rodziny, więc zabrano mu kat. B, przyznano ileś tam godzin z psychologiem (oczywiście na koszt podatników), a on w okresie zatrzymania prawa jazdy i tak jeździł osobówką.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 kwie 2011, 18:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 sie 2010, 20:13
Posty: 81
GG: 0

No o tym że tak można było to już wiem...tylko co na to policja? Kontrolują go od 30 lat i nikt nie zwrócił nawet uwagi na to? Czy poprostu przepisy się zmieniły teraz i jak ktoś ma c to może jeździć na b? No bo aktualnie b jest wymagane by można robić c, więc czy przypadkiem nie jest tak że c uprawnia do jazdy na b w przypadku osób które takie prawo jazdy zrobiło wcześniej? No bo to by było logiczne raczej. Co do samego kierowcy to on kamikadze nie jest, wręcz przeciwnie można by powiedzieć, że za kierownicą się urodził. Od 30 lat nawet rysy na samochodzie nie zrobił a wygina aż miło popatrzeć... no ale taki kurs to już kamikadze jest nie powiem, uczyć się jazdy starem nie mając do czynienia z czymkolwiek innym to tak jak w kawale o jasiu którego ojciec uczył pływać wyrzucając go na środku jeziora do wody, a jasiu na pytanie czy trudno było dopłynąć do brzegu, mówi że w sumie to najtrudniej było się wydostać z worka :roll:


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 11 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: