Problemy w trasie a kontakt z spedytorem

Witam, nastąpiły pewne okoliczności ze swoja przygodę z praca w spedycji zacząłem już dziś.
jako ze jestem świerzakiem w tej branży na początek miałem się zapoznać z obiegiem dokumentów w firmie, sposobem rozliczanie kierowców i giełda transportowa, po zapoznaniu się z wszystkimi wyżej wymienionymi rzeczami, otrzymałem informacje ze 1 auto zostało bez ładunku powrotnego we Włoszech. Moim zadaniem jest znaleźć ładunek i ściągnąć je do kraju.
Na moja głowę spadło znalezienie ładunku odpowiadającego wymiarom naczepy, w miarę blisko postoju auta oraz wynegocjowanie przyzwoitej stawki.
Po określeniu kryterium jakie musiał spełniać ładunek zabrałem się za poszukiwanie i wstępne negocjacje z firmami odnośnie stawek. Po paru negocjacjach traciłem już nadzieje na jakieś rozsądne stawki, ale jednak szukałem dalej, udało mi się znaleźć konkretna ofertę i załadować auto, w tej chwili kierowca podąża na rozładunek w Polsce.
Niby nic wielkiego nie zrobiłem bo tylko załadowałem jedno auto ale jak na mój pierwszy dzień to i tak dla mnie dużo. Spedytor który ma mnie pod opieką i tak się zdziwił ze już w pierwszy dzień w firmie udało mi się wynegocjować przyzwoita stawkę , jutro od samego rana czeka mnie wypisywanie urlopówek dla kierowców którzy wyruszają w trasę oraz przygotowanie im zleceń.
I tak mina mi mój pierwszy dzień w pracy.

Cytuj:

1 auto zostało bez ładunku powrotnego we Włoszech.

Jeśli chodzi o powroty to włochy (obecnie) chyba są najbardziej wdzięcznym tematem, mi ostatnio auta jakoś same się ładują za grubo ponad euro ...

Posiedzisz na GB, F, w imporcie to wtedy będziesz przecierał oczy ze zdumienia

Wolałbym robić import z GB, F niż z RUS czy KZ. Za 7500 km 2000 EUR

Siemanko, wiele rzeczy o których pisaliście sprawdziło się w pierwszych dniach mojej pracy. Problemy były z miejscami załadunku i rozładunku, z rożnymi temperaturami przewożonych produktów ( w CMR wpisywali inna temperaturę niż faktycznie była w czasie załadunków), nie dokładne adresy na zleceniach oraz brak nr załadunków. A poza tym to coraz bardziej mi się ta praca podoba brak w niej monotonii, za jakiś czas na pewno napisze kolejne posty które będę obrasowywały jak sobie radze. Dzięki za te wasze wszystkie rady

i pamietaj jak kierowca mowi ze nie dojedzie to nie dojedzie:):) nie mow nigdy ze moze pan nagiac bo nalapiesz sobie wrogow:):) i nie dzwon co 15 min gdzie jest:P

Ja czekam na kolejne relacje z pracy, interesuje mnie ten zawód i z ciekawością czytam twoje i wszystkie inne wiadomości w tym temacie.

Pozdrawiam.