Marcin89, zapraszam jutro do mnie na linię. Akurat będę jeździł przegubowym autobusem na typowo "studenckiej" linii, gdzie napełnienia wozu są praktycznie cały czas na full. Jak przyjdzie Ci prowadzić taki pojazd mając 180 osób na klasie, to zrozumiesz wtedy sens tej pracy. Nie bronię tych, którzy zachowują się nie tak, jak należy. Niestety czasami z przystanku trzeba się wpychać na siłę, bo można tam stać i stać... Jeśli w u mnie w MPK jest zatrudnionych kilkuset kierowców, to wiadomo, że znajdzie się wielu takich, dla których kultura na drodze nie istnieje, czy przychodzą po to, żeby odwalić swoje i pójść do domu. Są też tacy, którzy lubią tę pracę i wykonują ją z przyjemnością wcale nie będąc takimi jak piszesz.
Równie dobrze ja mógłbym najeżdżać na kierowców ciężarówek, że nie chcą mnie wypuszczać z przystanku, ale ja doskonale rozumiem, że to jest ogromna, rozpędzona masa, że dodatkowe hamowanie i rozpędzanie, to strata czasu, paliwa etc. ale jeśli jedzie kilkadziesiąt osobówek i żaden łaskawie nie raczy się zatrzymać, to muszę się wepchać, bo pasażerowie zaczną na mnie najeżdżać, że nie jedziemy, tylko stoję.
Niedawno miałem przypadkowo okazję rozmawiać z kierowcą PKS z Wałbrzycha. Stwierdził, że chętnie zamontował by na swoim autobusie działo i wystrzelał wszystkie autobusy MPK. Zapytałem dlaczego, to ten stwierdził, że wpychają się z przystanku na siłę. Ja mu powiedziałem, że nie wszyscy tak robią, że nie wolno generalizować i że niech postawi się w mojej sytuacji kiedy ja mam do zrealizowania rozkład, ludzie oczekują punktualnej jazdy, wielu z nich się przesiada na inny autobus czy tramwaj więc jakoś muszę to zrobić, żeby było dobrze.
To jest temat na dłuższą dyskusję, za dużo pisania by tu było.
Cytuj:
i do tego jazda tych rajdowców z PKS u 50 km/h po drodze krajowej...królowie marginesu.
Poszukaj sobie informacji ile kary można otrzymać za niestosowanie się do rozkładu jazdy.