Cytuj:
mam satysfakcję z dobrze wykonywanej pracy, mam satysfakcję z każdego zlecenia transportowego które otrzymałem ale największą satysfakcję mam z wynagrodzenia które otrzymuję, a te z kolei jest uzależnione od ilości pracy wykonanej i tak długo jak długo mam płacone za pracę tak długo będę śmigał na odcięciu.
Nie ma dla mnie większego znaczenia czy spalę litr więcej czy mniej, -gdyby firmie naprawdę zależało na oszczędnościach - przestawili by ogranicznik na 85km/h.
Można się bawić w bardzo oszczędną jazdę oszczędzając paliwo i marnując czas, a można szanować czas i wykonywać swoją pracę szybko. Są firmy które zarabiają na transporcie, jeżdżą za godne stawki, a są też takie które tną stawki byle za wszelką cenę podjąć ładunek - jeżeli fracht jest na granicy opłacalności - kierowca ma jechać ekonomicznie, oszczędzać na wszystkim, jak nie to jemu się obetnie i fracht będzie zapłacony. Normalnie robi się z tego wyścig szczurów, byle podjąć ładunek - a później płacz bo transport w PL się nie opłaca.
W ramkę i nad łóżko
