Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 02 wrz 2010, 21:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 paź 2007, 21:41
Posty: 154
GG: 0
Samochód: Volvo S80 2.5D
Lokalizacja: Piła

Witam, mam pytanie odnośnie jazdy na zachodzie mając 'tylko' przyspieszoną KW i oczywiście wszystkie potrzebne papiery, kartę kierowcy itp. a nie mając tych 21 lat (na zachodzie nie potrzebnych) Czy mógłbym być zatrudniony we firmie na umowę zlecenie czy na jakiejś innej zasadzie, i jechać np. z tatą który pracuje w tej firmie w podwójnej obsadzie i tam normalnie jako drugi kierowca prowadzić pojazd?

I jeszcze jedno pytanie, z innej beczki. Niektórzy jeżdżą do 'odcięcia' niektórzy 85, 86... czy przy takiej jeździe po prostym odcinku drogi oszczędza się paliwo? Jest w ogóle opłacalne tak jechać? Ile można zaoszczędzić a ile stracić?
Pozdrawiam :wink:

_________________
B, B+E, C, C+E: W 11 miesięcy i starczy ;)
VOLVO FH440 E5 Globetrotter + Kogel maxx


Post Wysłano: 03 wrz 2010, 16:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
I jeszcze jedno pytanie, z innej beczki. Niektórzy jeżdżą do 'odcięcia' niektórzy 85, 86... czy przy takiej jeździe po prostym odcinku drogi oszczędza się paliwo? Jest w ogóle opłacalne tak jechać? Ile można zaoszczędzić a ile stracić?
Pozdrawiam :wink:

Tak, można zaoszczędzić. Ile dokładnie, to zależy od wielu czynników. Na swoim przykładzie, to jest ok. 2l./100 km. Oczywiście nie zawsze. Tak jak wspomniałem składa się na to multum. Stracić można czasowo, bo spada ci średnia prędkość. Na pierwszą cześć swojego pytania poszukaj informacji na forum, bo było to wałkowane dużo razy.


Post Wysłano: 03 wrz 2010, 23:06

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 paź 2007, 21:41
Posty: 154
GG: 0
Samochód: Volvo S80 2.5D
Lokalizacja: Piła

Cytuj:
Na pierwszą cześć swojego pytania poszukaj informacji na forum, bo było to wałkowane dużo razy.
Dzięki za odpowiedź :wink: no właśnie tak pytam, bo szukałem i takiej konkretnej odpowiedzi znaleźć nie mogłem, dlatego zapytałem i założyłem nowy temat :wink:

_________________
B, B+E, C, C+E: W 11 miesięcy i starczy ;)
VOLVO FH440 E5 Globetrotter + Kogel maxx


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 0:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Tak, można zaoszczędzić. Ile dokładnie, to zależy od wielu czynników. Na swoim przykładzie, to jest ok. 2l./100 km. Oczywiście nie zawsze. Tak jak wspomniałem składa się na to multum.
Bawisz się w "oszczędności" ?
Cytuj:
Jest w ogóle opłacalne tak jechać? Ile można zaoszczędzić a ile stracić?
Ja napiszę na swoim przykładzie, dla mnie nie opłaca się wlec 85,86, gdyż ja jestem rozliczny z jak najsprawniej wykonanego zadania, a nie ze spalonego paliwa, auto spali tyle ile potrzebuje, więc jeśli przy odcięciu pali nawet te dwa litry więcej to OK, liczy się jak najszybciej wykonane zadanie.


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 2:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
Ja napiszę na swoim przykładzie, (...)
Proszę... wyobraź sobie, że sam jesteś szefem dla siebie samego.
Masz np własne auto i robotę jako "ołner" (to tak z amerykańska).
Wtedy też Ci nie będzie zależało?

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 12:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Proszę... wyobraź sobie, że sam jesteś szefem dla siebie samego.
Masz np własne auto i robotę jako "ołner" (to tak z amerykańska).
Wtedy też Ci nie będzie zależało?
Nie wiem, to bardziej złożona kwestia, ale jeżeli jest np sytuacja taka, jadąc 90 zjawiam się na rozładunku (poniedziałek tydzień A 16.45)10min przed wyjściem gościa który ma mi to ściągnąć, wcześniej jadąc właśnie na odcięciu ok 400km, to przy jeździe o jakieś 5km/h mniejszej prawdopodobnie pocałowałbym klamkę, w efekcie "tracę" 4h czasu pracy, oraz 3h jazdy w danym okresie, gdyż czekam do rana na rozładunek, przez co w tym samym dniu nie podejmuję ładunku lecz w następnym, przez co np zamiast o 5.30 - wtorek ruszać załadowany z Krefeldu unikając korków na zagłębiu, czekam do 8 aż będę mógł ruszyć z pod Bredy, jednocześnie jestem "narażony" na korki przy dojeździe i wyjeździe z zagłębia, czyli następna strata czasu już na początku tygodnia, cały plan na tydzień już jest przesunięty o jakieś 6-10h, przez co zamiast np być w domu, stoję weekend na Fichtenplanie, albo towar który mam dostarczyć na piątek jest dopiero ściągany w poniedziałek o 8rano, przez co nie podejmuję ładunku w poniedziałek-tydzień B o 5.00 (terminówka) w następnym tygodniu mam już jeden nie podjęty ładunek, oraz tracę czas na rozładunek z poprzedniego tygodnia, dlatego mam mniej czasu do wykonania określonych zadań, i jednocześnie podejmuje ich mniej, mniej zadań to mniej zarobionych pieniędzy. Kalkulując to w skali roku może się okazać że mogłem wykonać kilkanaście, kilkadziesiąt kursów więcej.
Licząc tylko skali tygodnia, gdy przejedzie się ok 2500km, oszczędzając nawet 2,5euro na 100km to przy 2500km będzie to ok 60euro, 60euro oszczędności w tygodniu A przy niepodjęciu kursu za 700euro w tygodniu B???????????

Tak jak napisałem, nie jestem rozliczany z paliwa, tylko z jak najsprawniejszego dostarczenia towaru.
Oczywiście wszystko przy zachowaniu przepisowego czasu jazdy i odpoczynku.
Także dla mnie jazda 85 jest jedynie pretekstem dla interesu kierowcy który ma ustaloną jakąś normę, ale na przykładzie który podałem (mogę podać więcej) jest to raczej nieopłacalne dla firmy(dla mnie zresztą też, z racji np pozostania na weekend po za domem) jednak może mieć to sens w firmach które nie mają dobrych cen za frachty, oraz praca się nie zazębia, czyli często jest tak że po rozładunku czeka się jeszcze na adres załadunku.
Daje to wtedy mniejszy przepływ pieniędzy, co odbija się również na kierowcy(jego wypłacie) na stanie technicznym auta, w efekcie następuje efekt taki, że kierowca chce sobie sam "dorobić".


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 12:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Wszystko ładnie i pięknie. Ale jak już podajesz takie przykłady i skrupulatnie wszystko wyliczasz (z czym bym polemizował, bo to tylko założenia hipotetyczne), to co z prawem o ruchu drogowym? Na jakich kategoriach dróg można poruszać się z szybkością 90km/h?

I jeszcze nie spotkałem się z firmą, gdzie rozładowali/załadowali by mnie 5 minut przed zakończeniem pracy. Chyba, że specjalnie czekają na towar, ale wtedy ja mam taką informacją i staram się robić wszystko, żeby zjawić się na miejscu jak najszybciej. A jeżeli wiem, że dojadę dzisiaj na miejsce rozładunku, ale rozładunek będzie jutro, to po co mam jechać "na odcięciu". 10 minut nikogo nie zbawi.

Ale każdy ma (chyba) głowę na swoim miejscu i podejmuje takie działania, które uważa za słuszne. :)


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 13:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Nie wiem ile można zaoszczędzić jadąc 85 a 90km/h, 2,5euro to jest przybliżona wartość paliwa z Twojego przykładu
Cytuj:
Na swoim przykładzie, to jest ok. 2l./100 km.
a 700euro za fracht z prostego przykładu minimum 1euro za km. Idąc dalej
Cytuj:
jeszcze nie spotkałem się z firmą, gdzie rozładowali/załadowali by mnie 5 minut przed zakończeniem pracy. Chyba, że specjalnie czekają na towar, ale wtedy ja mam taką informacją i staram się robić wszystko, żeby zjawić się na miejscu jak najszybciej. A jeżeli wiem, że dojadę dzisiaj na miejsce rozładunku, ale rozładunek będzie jutro, to po co mam jechać "na odcięciu". 10 minut nikogo nie zbawi.
To że się nie spotkałeś, nie znaczy że takich nie ma, przykład który podałem to był rozładunek w Holandii, w Niemczech jest to raczej nie możliwe(jednak piszę tu o rozładunkach w miejscach do których jeździ się pierwszy lub jeden raz) z tym że często jeździmy to stałych punktów, w których bywa tak że ktoś zostaje żeby załadować lub rozładować jeżeli towar jest pilny-zazwyczaj. W PL miałem sytuację że gość już miał wychodzić z roboty ale się "zlitował", lub nawet magazynier przyjechał specjalnie po godzinach, nie mając w tym swojego ani firmy interesu (to było akurat w innej firmie). Jeżeli ktoś mi mówi że dziś już rozładunku nie ma, to nie znaczy że jest to koniec rozmowy.
Następna sprawa jest taka że w 98% zanim dojadę do rozładunku mam już ustalony następny załadunek, więc trzeba się streszczać cały czas żeby to rozładować.
Cytuj:
to co z prawem o ruchu drogowym? Na jakich kategoriach dróg można poruszać się z szybkością 90km/h?
no nie można, ale większość tak jeździ, i jeszcze więcej kontrolujących za to mandatu nie daje.

Dodam że często wozimy towar który wieczorem lub rano schodzi z taśmy produkcyjnej, i na rano lub wieczór ma być dostarczony, a że nie jeździ się na "śpiących misiach" każde 10min nawet na dzień jest ważne, gdyż za łamanie przepisów czasu jazdy, pracy odpoczynku, firma może mnie ukarać naganną lub nawet zwolnić.


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 14:27
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Przykładowo 12 tyś. km * 33l./100km = 3960 l. * 4.30 zł = 17028 zł
12 tyś. km * 31l./100km = 3720 l. * 4.30 zł = 15996 zł

Różnica jest 1032 zł. Przy 10 samochodach 10320 zł.


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 14:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Pazdz, co Ty gadasz - jak jakiś kierowca zrobi oszczędności, to sam wiesz co się z nimi dzieje :twisted:

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 15:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
Pazdz, co Ty gadasz - jak jakiś kierowca zrobi oszczędności, to sam wiesz co się z nimi dzieje :twisted:
Co się dzieje?
Kradną?

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 04 wrz 2010, 16:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
Przykładowo 12 tyś. km * 33l./100km = 3960 l. * 4.30 zł = 17028 zł
12 tyś. km * 31l./100km = 3720 l. * 4.30 zł = 15996 zł

Różnica jest 1032 zł. Przy 10 samochodach 10320 zł.
zgadza się, ale przy 10 autach, jeżeli tylko każde z nich nie podejmie zlecenia tylko raz w miesiącu za700euro=2800zł mamy stratę 28000zł brutto.

Jeżeli ja jadę na "szybką paczkę" mam wpisywaną godzinę końca rozładunku i przyjazdu na rozładunek, towar schodzi z jednej produkcji na auto jazda ok 700km i idzie dalej na produkcję, jeżeli się nie wyrobię z mojej winy to odpowiadam za spóźnienie oczywiście wszystko musi odbyć się przy zachowaniu norm czasu jazdy pracy i odpoczynku, "śpiące misie" itp nie wchodzą w grę. Jeżeli ja się nie wyrobię, np z powodu takiego że będę jeździł spacerkiem to mogę czasem stać się mało wiarygodnym kierowcą, tym który odstaje od normy na minus, a takich częstuje się gorszą robotą, albo częstymi weekendami po za domem.
Nie interesuje mnie ile spali auto, nie muszę się tłumaczyć czemu tyle a nie tyle, nie jestem z tego rozliczany. Dodatkowo za przekroczenie pewnej ilości kilometrów w miesiącu mam premię.


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 3:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 kwie 2006, 15:36
Posty: 3232
GG: 997
Samochód: 1948
Lokalizacja: CG

...
Piszesz, że dojedziesz, rozładują... a na innej firmie co ? Czekają specjalnie bo przyjedziesz ?

_________________
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 6:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

w swojej całej karierze nie spotkałem zlecenia transportowego, które uwzględniałoby jazdę ponad 80-85km/h.

jeżeli dostajesz zlecenie dzisiaj załadunek np. we Wrocławiu, to rozładunek powiedzmy w Zagłębiu Ruhry jest jutro. masz na dojechanie torszeczkę ponad 24h z pauzą, czyli 13h. odliczając 1h przerwy i 1h na ewentualne utrudnienia, więc zostaje Ci 11h jazdy. masz 800km do przejechania, które robisz objętnym bykiem, czy dojedziesz do rozładunku o 8:00, czy o 12:00 nie ma specjalnego znaczenia, bo czas Ci się tam nie kończy i masz jeszcze spory margines na rozplanowanie czasu.

ale w wielu zleceniach transportowych są umieszczone formułki "pierwsze 12h pod rozładunkiem wolne od opłat", czyli Ty będziesz gonił, a później może się okazać, że pod rozładunkiem będziesz stał kilka godzin.

dodatkowo kilka firm z Niemiec i Holandii zamawiając samochody od producenta zażyczyły sobie zmienienie ustawie ogranicznika z 92 (Renault), czy 89 (MAN) na 85km/h w związku właśnie z oszczędnościami na paliwie.

co do spieszenia się, miałem kiedyś dwóch kierowców, którzy w tym samym czasie o o 6:00 stawili się na urządzie celnym do odprawy przywiezionego towaru i czekali na celników. w tym czasie (o 12:00) ja dostałem zlecenie załadunku na następny dzień rano w Lipsku. jeden odpowiedzial mi, że czas mu się skończy o 18:30 i nie dojedzie bo ruszył 5:30, drugi natomiast, że dojedzie bez kłopotu.

jak to zrobił: po prostu po odprawie odczekał na urządzie celnym do 15:00 robiąc pauzę (rozładunek do 20:00) i zaczął nowy czas bez trudu dojeżdżając. czyli przemyślane rozplanowanie czasu jest o wiele bardziej przydatne od bezmyślengo gonienia. oczywiście między tymi kierowcami była duża różnica w jakości pracy, a co za tym idzie w wynagrodzeniu.

poza tym jak któryś z kolegów napisał: wystarczy siąść na swoje auto, aby inaczej liczyć i od razu zrozumieć co bardziej się opłaca.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
w swojej całej karierze nie spotkałem zlecenia transportowego, które uwzględniałoby jazdę ponad 80-85km/h.

jeżeli dostajesz zlecenie dzisiaj załadunek np. we Wrocławiu, to rozładunek powiedzmy w Zagłębiu Ruhry jest jutro. masz na dojechanie torszeczkę ponad 24h z pauzą, czyli 13h. odliczając 1h przerwy i 1h na ewentualne utrudnienia, więc zostaje Ci 11h jazdy. masz 800km do przejechania, które robisz objętnym bykiem, czy dojedziesz do rozładunku o 8:00, czy o 12:00 nie ma specjalnego znaczenia, bo czas Ci się tam nie kończy i masz jeszcze spory margines na rozplanowanie czasu.


Większość miejsc gdzie ja jeżdżę są to stałe punkty, często nasze oddziały, z ustalonym czasem do której ma się być, więc wiem jak przebiega tam załadunek/rozładunek, często też odbywa się to automatycznie po przyjeździe, tak jak pisałem w wielu wypadkach mam być do określonej godziny np 8.00rano, więc jeśli produkcja się nie wyrabia na czas na załadunku wieczorem, część mi załadowali a część jeszcze pakują to zostaje mi coraz mniej czasu na dojazd na rozładunek na 8.00 rano, jeżeli nie ma mnie o 8.00 bo np jadę spacerkiem dostaję telefon dlaczego mnie jeszcze nie ma.

Inny przykład ruszam z Legnicy o 19.20 na zagłębiu mam być na rano-piątek, jadę, na 4.32 i 4.28 756km na odcięciu, po rozładunku robię pauze pod firmą i jeszcze załaduje w piątek, w innym wypadku, jadąc sobie 85km/h czy nawet 80km/h nie dojadę na rozładunek w piątek na rano (i już jest draka) stoję ok 50km od rozładunku i robię pauzę, gdyż nie miałem już "dziesiątki" nie dojadę w ogóle na ten rozładunek bo zakład pracuje do 15, nie załaduję w piątek towaru na poniedziałek gdyż zostaję z towarem na weekend(jeszcze większa wtopa). No chyba że konkretnie przeginam czas jazdy, ale to nie wchodzi w grę.
Cytuj:
ale w wielu zleceniach transportowych są umieszczone formułki "pierwsze 12h pod rozładunkiem wolne od opłat", czyli Ty będziesz gonił, a później może się okazać, że pod rozładunkiem będziesz stał kilka godzin.
Tak jak pisałem wcześniej większość roz/załadunków to stałe miejsca, jeżeli jedziemy do swojego oddziału np na zagłębiu to jeżeli towar jest pilny, lub ja muszę szybko gdzieś załadować jestem "ściągany bez kolejki" więc nie próbuj mi wmawiać że jest to bezmyślne gonienie, oraz słaba jakość pracy, wszystko jest zawsze przemyślane, jeżeli jest zadanie które może się nie udać (z braku czasu) zawsze z dyspozytorem analizujemy różne warianty jak można to zrobić, wybieramy najlepszy, a do że trzeba jechać na odcięciu jest oczywiste, gdyż zazwyczaj praca jest tak poukładana że przeważnie rozchodzi się o brak czasu, więc ślimaczenie się nie wchodzi w grę. Inna sprawa jest taka że np jadąc na rozładunek w Łodzi dostaję telefon od dyspozytora na którą godzinę ma zrobić mi awizację, wtedy mogę sobie sprecyzować mój czas dojazdu i ewentualnie ruszyć później aby zaoszczędzić czas pracy w danym okresie.
Jeszcze nie miałem problemu z tym że "goniłem" :lol: nigdy też przez to nie obiło się to na niepotrzebnej stracie czasu, a nawet jeśli gdzieś zajadę wcześniej, jest to czas dla mnie, np na jedzenie, gdyż zazwyczaj nie ma czasu na to w ciągu dnia.
Cytuj:
wystarczy siąść na swoje auto, aby inaczej liczyć i od razu zrozumieć co bardziej się opłaca.
Jeżeli mnie nikt nie rozlicza z paliwa, jeżeli prędkość na odcięciu czy to 89, 90 czy 92km/h w firmie to nie problem, a wręcz jest wskazana to co ja mam się tym przejmować?
Jeżeli będę miał swoje auto, robotę przez 5 spedycję, zawsze różne i niepewne czasowo roz/załadunki to sobie przekalkuluję.
Cytuj:
a na innej firmie co ? Czekają specjalnie bo przyjedziesz ?
No i co w tym dziwnego, jeżeli mam załadunek np w naszym oddziale (zazwyczaj piątki)gdzie pracują 24h na dobę? lub 17km dalej, mogą poczekać jeżeli będzie taka potrzeba jeżeli nie dojadę do 22.00.


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

No widzisz, ale są różne firmy (nie podaję tutaj przykładu swojej). Mają "wyżyłowane" normy i nie opłaca się szybko jeździć. Więc w takim przypadku mam w nosie gonić jak wariat, a potem na koniec miesiąca dostać notkę i wysłuchiwać, że auto za dużo pali, że pan nieekonomicznie eksploatuje auto. A takich firm nie brakuje.


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
No widzisz, ale są różne firmy (nie podaję tutaj przykładu swojej). Mają "wyżyłowane" normy i nie opłaca się szybko jeździć. Więc w takim przypadku mam w nosie gonić jak wariat, a potem na koniec miesiąca dostać notkę i wysłuchiwać, że auto za dużo pali, że pan nieekonomicznie eksploatuje auto. A takich firm nie brakuje.
Zgadza się.
Jednak to jest problem ludzi którzy pracują w takich firmach.


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 lis 2008, 15:19
Posty: 353
GG: 3745303
Samochód: VOLVO FH12, 420.

Dla mnie to cale to gadanie o awizacjach minutowych, wpadaniu na firme 15.55 i wogule, to znajdowanie wytlumaczenia dla glupiej gonitwy bez sensu.

Jak ktos jest mlody kiero, to kreci go jazda na odcieciu, wyliczanie pauz i jazdy co do minuty, ten stres (zdaze? Nie zdaze?).
A jak juz sie jest starszym to po analizie takich gonitw, dochodzi sie do wniosku ze 99% z nich nie mialo sensu bo i tak co sie mialo udac - udalo sie, a co nie - nie.

Oczywiscie po autostradce to mozna sobie pykac 90, ale po krajowkach? Pojade sobie 90 na pieciuset metrach a potem hamowac musze, bo i tak wszyscy pyakaja 80 - 85. Potem 20 km wychylania sie i nerwowki przy wyprzedzaniu, 1km na odcieciu i znowu 80...
Po co to wszystko, nie prosciej jechac rownym tepem jak wszycy?


Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sie 2009, 8:12
Posty: 48
GG: 0
Samochód: nissan

Cytuj:
co do spieszenia się, miałem kiedyś dwóch kierowców, którzy w tym samym czasie o o 6:00 stawili się na urządzie celnym do odprawy przywiezionego towaru i czekali na celników. w tym czasie (o 12:00) ja dostałem zlecenie załadunku na następny dzień rano w Lipsku. jeden odpowiedzial mi, że czas mu się skończy o 18:30 i nie dojedzie bo ruszył 5:30, drugi natomiast, że dojedzie bez kłopotu.

jak to zrobił: po prostu po odprawie odczekał na urządzie celnym do 15:00 robiąc pauzę (rozładunek do 20:00) i zaczął nowy czas bez trudu dojeżdżając. czyli przemyślane rozplanowanie czasu jest o wiele bardziej przydatne od bezmyślengo gonienia. oczywiście między tymi kierowcami była duża różnica w jakości pracy, a co za tym idzie w wynagrodzeniu.

Zaraz zaraz, chwila moment, jezeli dobrze rozumiem to ten drugi Kierowca rozpoczał drugi cykl tego samego dnia?


Wracajac do tematu to sam jezdze na odcieciu bo zazwyczaj ma to znaczenie czy sie zaladuje/rozladuje tego samego dnia czy mi braknie czasu i wtedy klops. Jezeli wiem ze mam luzny czas to wówczas zwalniam do 86licznikowego i pykam sobie choć to rzadko sie zdarza...


Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 12:46 przez sarmata, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 05 wrz 2010, 12:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 wrz 2008, 14:23
Posty: 243
GG: 3694165
Samochód: DAF XF SSC 106 + Wielton
Lokalizacja: Białystok

Każdy z Was ma trochę racji :D .Tylko prawda jest taka że zdecydowanie większa część kierowców (w tym ja) goni na odcięciu,dlatego że w Polsce mamy chory system wynagrodzeń.Jeśli jest płacone od kilometra to prosta sprawa że na autostradzie jedzie się na odcieciu :roll: .Z moim pracodawcą mamy taki układ od początku i nie robi mi z tego powodu zarzutów(przy średniej normie 30-31).Co nie znaczy że nie chciałbym mieć płaconej diety i jechać zgodnie z przepisami.Nie chce tu wyjść na jakiegoś materialiste,ale wiadomo że i bez tego zarobki w naszym pięknym kraju nie są za wysokie.

Niestety Polska rzeczywistość :/

_________________
[A][BE][CE][DE]


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: