video symulator . Zobacz

http://www.kierowca.pl/video-kierowca.pl/show/id/31

Jeździłem na tym po 20 minutach jazdy tym można sie porzygać

W Warszawie w ITS na Jagiellońskiej, jest symulator z prawdziwego zdarzenia. Wsiada sie do prawdziwej kabiny Scani R wszystko dziala i wyglada jak w rzeczywistości. Mi sie akurat podobało ale niektórzy to bladzi już na pierwszym rondzie. Mnóstwo wariantów pogodowych i drogowych (śnieżyce, deszcz, góry, miasto, przebita opona). Możliwość jazdy solo lub zestaw cs. + naczepa.

Cytuj:

Jeździłem na tym po 20 minutach jazdy tym można sie porzygać

czemu się porzygać , a jak wsiadziesz do prawdziwego to tez sie porzygasz :)

fajne rozwiązanie dla uczących się jazdy

tez jeżdziłem na takim symulatorze w wareszawie fajna zabawa. Jak poprosiłem żeby włączyli cięzkie warunki na drodze to włączyli huragan i mnie zmiotło jak balon a jeśli chodzi o to że się robi niektórym niedobrze to prawda niektórzy wychodzili bladzi jak ściana

Cytuj:

Cytuj:

Jeździłem na tym po 20 minutach jazdy tym można sie porzygać

czemu się porzygać , a jak wsiadziesz do prawdziwego to tez sie porzygasz :)

Fajne jest ale jak dłużej niż 20 min sie jeździ to w głowie sie kręci bo fotel sie rusza a obraz jest nieruchomy i błędnik szaleje Ja jeździłem na symulatorze CARGO na Man-ie. Wszyscy co na tym jeździli to później przez cały dzień pijani chodzili

Hmmm ciekawy ten symulator owszem;-) ,ale moim zdaniem mysle że więcej człowiek wyniesie z prawdziwej praktyki. Robiąc niedawno KW mialem jazdy po naszych serpentynkach w okolicy Zakopanego do tego autodrom w Warszawie myślę że uświadomił mi nie wiele mniej od symulatora. Na plus stawiam to że można na symulatorze sprawdzić sie w trudnych warunkach.
Ale tak jak pisze to jest tylko moje zdanie pozdrawiam

myśle że te osoby które się wypowiedziały że nie mieli po symulatorze efektów to albo naprawde tacy twardziele albo w nim po prostu nie siedzieli...

tam gdzie chce robic kw nigdy nie postawia na symulator tylko od zawsze jezdza na plyte. i ja sie z nimi zgadzam. symulator, nawet niewiadomo jak genialny, dopracowany i nowoczesny - zawsze bedzie tylko symulatorem. gra. swiatem wirtualnym, ktorego nie odbieramy wszystkimi zmyslami. co innego na plycie - tam jednak kontakt z rzeczywistoscia, "czucie" gum na jezdni, wibracji silnika itp robi swoje ale to oczywiscie tylko moje zdanie

te symulatory to jedna wielka kpina błędnik szaleje oczy bolą bo za duże naświetlenie idzie z projektorów (bodaj na tym co ja "jeździłem") a o odwzorowaniu to się nie mogę wypowiedzieć ale miałem ustawiony ciągnik + naczepa pędzę 80km/h na lodzie i sobie bujam auto od boku do boku a naczepa nawet nie chce się uśliznąć dla mnie to chyba trochę dziwne ale jak tak na prawdę jest to nawet dobrze Moje wrażenie to kiepska gra z lat 90tych na dużym ekranie, ale blady to na pewno nie wyszedłem tylko koniec zajęć i od razu w ave i dzida do domu ponad 100km prosto przez warszawskie korki

Jak to wygląda siada sie na godzine do tego symulatora i programują nam jakąś ekstremlaną trase do pokonania, czy zaprogramowana jest jakas wirtualna plyta poslizogowa i jezdzi sie miedzy wirtualnymi pacholkami ? Mam w zwiazku z KW obowiazek przejscia wlanie 1 h na symulatorze (zamiast 2 h na prawdziwej plycie poslizgowej) i dlatego ciekawy jestem co mnie tam czeka.

Cytuj:

Jak to wygląda siada sie na godzine do tego symulatora i programują nam jakąś ekstremlaną trase do pokonania, czy zaprogramowana jest jakas wirtualna plyta poslizogowa i jezdzi sie miedzy wirtualnymi pacholkami ? Mam w zwiazku z KW obowiazek przejscia wlanie 1 h na symulatorze (zamiast 2 h na prawdziwej plycie poslizgowej) i dlatego ciekawy jestem co mnie tam czeka.

odpowiedz na twoje pytanie jest na filmiku bodajze w pierwszym poscie... zaprogramowana jest trasa w zwyklym ruchu ulicznym ale na pewno dadza ci tez jakies ekstremalne sytuacje (pogoda, droga, inny uczestnik ruchu itp, kombinacji sa tysiace jesli nie miliony), chodzi w tym glownie o to by wyrobic sobie dobre nawyki w trudniejszych sytuacjach. na symulatorze zadanie to spelnia pare linijek programu, na plycie - poslizg

to sie też dopisze.
dostałem trase po górskich serpetynach z naczepą .
jade sobie pod góreczke,jestem ci już na łuku a z naprzeciwka ciśnie na ciebie osobówka i .....niestety spowodowałem wypadek,
durne to to...

a co powinienes zrobic, zeby nie doszlo do wypadku? byla jakas mozliwosc unikniecia zderzenia i przy okazji nie wpadniecia do rowu?

Cytuj:

a co powinienes zrobic, zeby nie doszlo do wypadku? byla jakas mozliwosc unikniecia zderzenia i przy okazji nie wpadniecia do rowu?

tez sie zastanawiam. przeciez to oczywiste ze w takiej sytuacji pierwszenstwo ma pojazd wiekszy i ciezszy, ze juz nie wspomne o tym ze jeszcze jechales pod gore

Te jazdy na symulatorze to strata czasu, 5 minut w aucie by dało więcej niż 2 godziny przed ekranem, łeb napieprza i jakis typek nieciekawy z obsługi

praktyka Panowie praktyka tylko poprzez praktykę można się czegoś nauczyć. Taki symulator to może być np; jako wprowadzenie do kursu n PJ ale nie jako część KW ....