Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 14 sie 2010, 18:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Wyobraźcie sobie taką sytuację: jedziemy np w Hiszpanii, przed nami np 5km 6-cio procentowego podjazdu, na pace czubato a na dworzu 38 stopni. Gaz w podłogę nawet jeśli nie brakuje mocy żeby utrzymać prędkość skończy się szybkim wejściem wskazówki temperatury na czerwone pole. Delikatne odpuszczenie gazu żeby auto powoli zwalniało niewiele ratuje sytuację, wskazówka wolniej, ale tak samo nieubłaganie wędruje w górę. Jak najlepiej wjeżdżać? Co z biegami? Lepiej w takiej sytuacji trzymać wysokie obroty na niskim biegu czy odwrotnie (oczywiście w granicach rozsądku)? Co robić jeśli już temperatura dojdzie nam do czerwonego? a przed nami jeszcze kawałek podjazdu? Co kiedy już wywali wodę? Gasić, nie gasić? Niby po "katowaniu" trzeba dać silnikowi ochłodzić się na wolnych obrotach i nie wolno go gasić, ale co w takiej sytuacji? No i co po drugiej stronie szczytu? Od razu powoli rozpędzamy się do poprzedniej prędkości?

Tylko nie piszcie że dobry kierowca nigdy nie zgrzeje auta, trzeba uważać, myśleć itd, bo różnie bywa. Np mi się trafił ciężki przypadek, istny wykrywacz niewidocznych wzniesień, niby wszystko sprawne , przejrzane i powymieniane a przy tych temperaturach nawet z małym ładunkiem na każdej górce temperatura silnika rośnie, w Hiszpanii bardziej pocę się na widok wskazówki niż od gorąca w kabinie, jeszcze go nie zagotowałem ale kilka razy temp już prawie doszła do czerwonego pola i włączałem ogrzewanie żeby się ratować, wolał bym wiedzieć co i jak robić w takich sytuacjach. Poza tym awarie chodzą po ludziach, trafiają się zmiennicy o IQ jaskiniowca, czasem człowiek się po prostu zagapi albo zwyczajnie zabraknie umiejętności i doświadczenia w takich sytuacjach.
Czyli podsumowując, jak jeździć w górach latem tak żeby nie przegrzać auta i co robić jeśli już spieprzyliśmy sprawę, albo zwyczajnie coś idzie nie tak jak powinno?


Post Wysłano: 14 sie 2010, 20:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 wrz 2006, 15:09
Posty: 118
Lokalizacja: Wieluń

Z moich doświadczeń to na pewno nie można dusić auta małymi obrotami na wysokim biegu, na niskim biegu i dość wysokich obrotach pompa szybciej przetłacza ciecz chłodzącą i automatycznie silnik ma lepsze chłodzenie.
A po naprawdę ciężkim podjeździe nie wskazane jest gaszenie silnika od razu bo turbina musi się trochę schłodzić na wolnych obrotach.
Niektóre auta tak mają że wskazówka temperatury się trochę waha w jakimś tam zakresie byle na czerwone nie wchodziło, ostatecznie jak jest juz bardzo kiepsko to jak jest miejsce zjechać i dać odpocząć silnikowi na luzie bez obciążenia niech trochę pochodzi to temp. spadnie.

Ważne też jeśli płyn/wodę nam już wywali to przy dolewaniu zimnej dolewać powoli nie na raz bo może blok rozerwać ale takie przypadki to np. w ciągniku rolniczym się zdarzały itp.


Post Wysłano: 14 sie 2010, 20:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

U mnie w LTeku pomaga włączanie grzania na 4 bieg ;D

Co do tego jak już nam wywali wodę, to trzeba jak coś to dolewać na włączonym silniku :!:


Post Wysłano: 14 sie 2010, 20:15

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 wrz 2006, 15:09
Posty: 118
Lokalizacja: Wieluń

Cytuj:
Co do tego jak już nam wywali wodę, to trzeba jak coś to dolewać na włączonym silniku :!:
właśnie zapomniałem tego napisać


Post Wysłano: 15 sie 2010, 15:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 sie 2010, 11:33
Posty: 3
GG: 0

O czym wy w ogóle bełkoczecie?
Zadbane i pilnowane auto nie zagrzeje się...
Cytuj:
bo może blok rozerwać ale takie przypadki to np. w ciągniku rolniczym się zdarzały itp.
Na szczęście coraz to częściej jeździ się TIRami, nie ciągnikami rolniczymi...


Post Wysłano: 15 sie 2010, 16:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 mar 2009, 17:15
Posty: 55
GG: 7799641

O czym wy w ogóle bełkoczecie?
Zadbane i pilnowane auto nie zagrzeje się...



To co Ty bełkoczesz? Co do rzeczy ma że auto jest zadbane i pilnowane? Tak samo można zagotować silnik jak w starym gracie. Wystarczy dobrze go przeciążyć i nic Ci nie da że jest zadbane.

_________________
"Mam do Ciebie malutenka prosbe, badz czlowiekiem laskawym tak i od czasu do czasu wcisnij prawy alt. "


Post Wysłano: 15 sie 2010, 16:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 wrz 2008, 20:27
Posty: 493
Samochód: Iveco Stralis AT440S43 T/P
Lokalizacja: okolice Korycina, podlaskie, PL

Cytuj:
O czym wy w ogóle bełkoczecie?
Zadbane i pilnowane auto nie zagrzeje się...
Zadbane, pilnowane i ogólnie dobrze skonstruowane auto :)

Jeździłem jakiś czas Freightlinerem FLD-120. Silnik mocny, 500 KM, niestety - pod długie i strome górki chłodzenie nie odbierało ciepła wystarczająco skutecznie, mimo regularnie mytych chłodnic.

Rada jest jedna: jeśli masz pod ręką włącznik wentylatora chłodnicy - użyj go już jakiś 5 km przed spodziewanym wzniesieniem. Włączenie ogrzewania kabiny w trucku niewiele pomaga, ilość ciepła wydzielanego przez silnik jest potężna. Gdy zabrzęczy Ci sygnał/zaświeci kontrolka, oznaczająca zbyt gorący silnik - zjeżdżamy na pobocze i chłodzimy silnik przy ok. 1200-1500 rpm - do momentu, gdy albo wyłączy się automatycznie wentylator, albo temperatura spadnie do ok. 90°C. Innego wyjścia nie ma.

Płyn chłodzący wycieka, gdy zignorujemy ostrzeżenia i piłujemy silnik dalej. Dolanie zimnej cieczy do rozgrzanego silnika nie jest dobrym pomysłem.

_________________
Janusz Kastyk
Ahoj, przygodo! :) Przygodo... ahoj?
Wiozę się pomału...
http://truckmapa.wagaciezka.com - mapa dla ciężarówek


Post Wysłano: 15 sie 2010, 17:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

pojazd jest tak skonstruowany aby układ chłodzący był zdolny odprowadzać ciepło z silnika w różnych warunkach.
jednak są pewne sytuacje gdzie ten układ może zawieść, ilość ciepła będzie na duża.

strome podjazdy są niegroźne ponieważ zmuszają nas do jazdy odpowiednio niskim biegiem i pompa wodna odpowiednio szybko tłoczy ciecz chłodzącą, która w wystarczający sposób odprowadza ciepło.

najgorsze są długie łagodne podjazdy, np. pod tunel St. Gotthard od strony południowej. jeżeli 30km przed tym tunelem staniemy z ładunkiem 15t na stacji benzynowej (jeszcze jest na płaskim) to do samego tunelu nie jesteśmy wstanie wejść na dużą skrzynię (moc 420KM). natomiast jadąc z marszu jedziemy na 6 biegu. silnik pracuje pełną mocą, ale przy tej szybkości ciecz chłodząca ma mniejszą szybkość wolniej odprowadzając ciepło.

w Hiszpanii na podjazdach stoją tacy magicy z kluczem 13-17 i bańką wody. dotyczy to głównie osobówek. gdy gościowi silnik się zagotuje, odkręcają termostat (który sobie najczęściej zabierają), dolewają wody i kasują 20-50 euro.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 02 wrz 2010, 5:39 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 01 wrz 2010, 23:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 sty 2007, 0:22
Posty: 398
Samochód: VO FH 440
Lokalizacja: NS

przyczyn przegrzania silnika może być kilka :
  • Zabrudzona chłodnica
    termostat ktory się zacina
    za mala ilosc plynu chłodniczego
    nie sprawne wisko na wentylatorze w wyniku czego bedzie on obracal sie zbyt wolno
ważne jest aby układ był zamknięty !, nie można jeździć z np. bez korka
w naczyniu wyrównawczym ponieważ obniża to nam temperaturę wrzenia ciecz
zależność temp. wrzenia od ciśnienia

[korek to znaczne uroszczenie tak naprawde znajdują się tam 2 zaworki pod i nad ciśnieniowe które dbają aby w w razie wysokiej temp. nie rozerwało nam węży i w gdy temp. spadnie aby ich nie zassało do środka ]
Generalnie jesli te rzeczy wyżej wypisane są zadbane nie ma prawa "zagotowac"
jak jechać pod gorę : ja w gorace lato wolę jechać na pół gazu 20km/h niż z nogą w podłodze 30km/h, i prędkość obrotowa silniak w okolicach 1500-1700 obr./min nie zdarzylo mi się aby osiągnąc temp "alarmową"
i nigdy ale to PRZE nigdy nie wolno jechać w momęcie gdy zapali sie nam czerwona kontrolka od Temp.
najlepiej zatrzymać się, awaryjki i silnik tak na 1000 obr. i czekać aż ostygnie do tej temp. pracy oczywiści między czasie można by sie rozejrzeć czy coś nam nie... pękło ale należy to robić z dystansem nie pchać głowy pod silnik bo jak pęknie w ty momecie wąż to konsekfencje mogą być straszne...
[przeważnie samochody rozdzielają kontrolki od wysokiej temp. od kontrolek o niskim stanie płynu ,zapalenie tej 1 wcale nie musi oznaczać ze doszło do Wycieku płynu . zapalenie tej 2 to już większy problem...]

Równie straszne jest zagotowanie silnika ,równa się on z jego x_x ... no może nie od razu ale każdy mechanik wam powie ze silnik zagotowany nadaje się do remontu a czasem tylko na złom.

Mam nadzieje że nieco pomogłem młody kierowcom wdrażającym się w temat.
Pozdrawiam :)

_________________
Rozliczenie i ewidencja czasu pracy kierowców - delegacje, noclegi, wynagrodzenie.
Odczyt kart kierowcy i tachografów cyfrowych

Nowy Sącz i okolice - Zapraszam :)
DPTacho.pl


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: