Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 sie 2010, 20:13
Posty: 81
GG: 0

Wielokrotnie spotkałem się z opinią ,że na miano prawdziwego Porsche dla prawdziwych mężczyzn zasługują tylko modele 911 chłodzone powietrzem. Były trudniejsze w prowadzeniu bardziej nieokrzesane, wspomaganie ciężko chodziło, a pedały wystawały z podłogi, wymagały umiejętności, skupienia i koncentracji...wniosek z tego taki, że zachód nie miał wtedy prawdziwych mężczyzn :shock: Gdyby ktoś wtedy powiedział , że Porsche jest trudne, wymagające...kierowcy Stara, ten zaraagowałby chyba śmiechem :lol: Gdyby taki przechwalający się kierowca Porsche wsiadł do Stara i miałby zrobić rundke po Polsce szybko uciekłby do mamy. W "Legendach PRL" w odcinku o Jelczu redaktor nazwał kierowców tamtego okresu "prawdziwymi Tytanami polskich szos"... Niesynchronizowane skrzynie biegów, hałas który urywał głowę, częste awarie, naprawy po nocach, kiepskie drogi, brak zimowych opon, przeładowane samochody, żarcie w przydrożnych barach, i litry kawy .Funkcje wszystkich elektronicznych systemów stabilizacji, trakcji, ruszania pod górkę...spełniał ten który siedział za fajerom mający do dyspozycji tylko trzy pedały i wielką wajchę wystające z podłogi oraz własne umiętności. Człowiek walczący z wielogodzinnym zmęczeniem, długie trasy, drogi znane na pamięć. Była i śmierć na drogach, widziało się wypadki, zdarzały się zaśnięcia za kierownicą. Śnieg, wielkie zaspy...poślizg, drzewo.....wielki huk i wielka cisza. Częsty scenariusz. Dużo tych sytuacji żyje jeszcze w opowiadaniach kierowców. Wtedy były inne czasy, już trochę zapomniane przez kiermanów. Wtedy kierowca nie był byle kim. Był kierowcą mechanikiem, musiał być zaradny, umieć sobie poradzić w każdej sytuacji. Mieć nadludzką wytrzymałość i zdolność koncentracji w czasie wielogodzinnej jazdy. Teraz się wszystko zmieniło, ale warto przypomnieć sobie i innym jak wtedy wyglądała praca kierowcy, jak wyglądały trasy, samochody...i napisać coś o tych samochodach, które trafiły już większości na wielkie cmentarzyska wraków, zostały rozebrane gdzieś za szopą, pocięte na złom...i o tych które zgineły śmiercią chwalebną na różnych trasach Polski.....często przeklinani towarzysze drogi


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 mar 2009, 10:48
Posty: 158
Lokalizacja: KLI

ale skończyła się komuna i kierowcy mogli sobie pozwolić na mana F90 czy mercedesa sk. A co za tym idzie Jelcz i Star przestał odgrywać role w transporcie dalekobieżnym, aż do XXI wieku kiedy na drogi wyjechała ITD i jazda "naszymi" stalą się jeszcze bardziej niebezpieczna niż dotychczas to miało miejsce. Przystosowywanie Polski to standardów zachodnich wprowadzono min. czas pracy kierowców i skończyły się newsy w tv o kolejnym wypadku kierowcy tira który zasnął za kierownica i pociągnął za sobą rodzinę w maluchu (pamiętam ze dzieckiem bylem to takich wiadomości było średnio co trzeci dzień).

(porównanie porsche do jelcza jest trochę nie równe)


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 sty 2008, 20:45
Posty: 242
GG: 7448944
Lokalizacja: Lublin

ale za to panowie i panie starsze pokolenie ma o wiele większe doświadczenie niż my, kiedyś to ty byłeś kierowcą mechanikiem a dziś nam temu młodszemu pokoleniu w XXI w. przy tak rozwijającej się technice zostaje serwis

Ojciec opowiadał mi że jak dostał VOLVO (nie pamiętam modelu ale był z dzielona szybą) to był cud techniki ludzie zdjęcia sobie robili pod dawnymi zakładami napojów w Milejowie A jak jeździł z początku Jelczem to farelką się grzał w zimie, że jak silnik mu padł to zestaw kluczy (obowiązkowy) i ogień naprawa na drodze, to czasy w których ten zawód był ceniony

A dziś z perspektywy czasu jak zabieram ojca w trasę to mówi tak to nie ten sam zawód co 30 lat temu... nawet początki lat 90 gdy miał firmę to jeszcze mozna było zobaczyć kierowce z małym samochodowym serwisem, dziś sie tylko śmieje że zamiast klucza komputer sie podłącza.
Ze jego stara SCANIA 112 Nie miała klimy, Euro 0, i zwiedziła całą Europe .


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Niestety, technika pojazdów poszła znacznie do przodu. W ówczesnych latach jak kierowca miał pojęcie o mechanice to był wstanie sam usunąć usterkę na drodze aby tylko warunki pogodowe na to pozwoliły. Dziś bez podpięcia się do kompa nic na drodze sam nie zrobisz, ale to raczej firmy produkujące takie pojazdy Nas do tego zmusiły, uzależniając Nas od serwisów w których zostawiamy grube pieniądze, to taka polityka producentów. Dziś jak widać prowadzić zestaw może każdy, bez prawie wiedzy mechanicznej, aby tylko wiedział jak zmienić koło.
Tamte czasy były trudniejsze z wielu powodów dla kierowców, dziś mamy czas pracy, uwarunkowania które regulują prawnie życie kierowcy. I dobrze, bo byśmy mieli Dziki Zachód na naszych drogach, a o kierowcach ciężarówek mówiono by podobnie jak się teraz określa motocyklistów.

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lut 2006, 19:03
Posty: 1152
GG: 13363123
Samochód: DAF
Lokalizacja: Żywiec

Parę lat temu robiłem kat. C na Starze 200 bez synchronizacji i z fotelem kierowcy jak taboret w kuchni. Po 40 km jazdy nie wiedziałem jak siedzieć na tym siedzeniu. Mój instruktor powiedział mi, że takimi Starami jeździli po 600 km. nad morze i z powrotem. Jeszcze dobrze było jak się kilka razy po drodze nie zepsuł. Wtedy jak ktoś miał Liaza albo Kamaza to był królem szos.
Podziwiam tamtych kierowców. Mój wujek jeszcze kilka lat temu miał Jelcza 315. Żeby go w zimie odpalić wstawał dwie godziny wcześniej i rozpalał ognisko pod silnikiem. O ogrzewaniu też nie było mowy zanim nie przejechał kilkunastu km.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=JaABO0GSHvg

http://www.youtube.com/watch?v=eAfp3mZD ... ature=plcp


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 sie 2010, 20:13
Posty: 81
GG: 0

Pewnie,że te czasy się skończyły, że dużo zmieniło się na lepsze, czas pracy itd. Ale wojna też nie była czymś przyjemnym ale warto słuchać opowieści z pierwszej ręki bo nie wszystkie nasze wnuki będą miały do tego okazje...napiszcie czym jeździliście gdzie w jakiej firmie. A porównanie do porsche to taki żart, niepowinienem ich porównywać


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
Niestety, technika pojazdów poszła znacznie do przodu.
Niestety? Nie wydaje mi się. Postęp techniki dotknął ludzi praktycznie wszystkich profesji i raczej mało kto z tego powodu narzeka. A kierowcy już szczególnie nie powinni. Co do samej jazdy - trzeba uwzględnić natężenie ruchu na drogach. Co innego poruszać się jakimś gratem po zupełnie pustych szosach, a co innego przy dzisiejszym natężeniu ruchu.

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
Wtedy kierowca nie był byle kim

I co z tego? Jak był upierdo**** w smarach po pachy, gdzie pewnie "klamoty", które ze sobą woził zajmowały więcej miejsca niż ładunek. No taak, to były czasy. Z całym szacunkiem do ludzi pracujących w tamtych warunkach, ale ja jestem szczęśliwy, że żyję w takich czasach, a nie tamtych. Wsiadam sobie do czystego auta, jest cicho, wygodnie i przyjemnie.

Jakbym teraz przeniósł się w tamte czasy, to podejrzewam, że miałabym problem nawet z uruchomieniem takiego wynalazku jak Star etc. Ale sytuacja jest analogiczna w drugą stronę i podejrzewam, że ówczesny kierowca nie poradziłby sobie w dzisiejszych warunkach drogowych, w ciągle zmieniającym się natężeniu, presji czasowej i masie innych czynników wpływających na odporność fizyczną i psychiczną. Kiedyś jadąc cały dzień można było na palcach jednej ręki policzyć ile aut się minęło i kto się martwił kiedy ładunek do jedzie do odbiorcy.

Zawsze doprowadzają mnie do łez (ze śmiechu) rodzynki (weterani z tamtych lat), którzy wyskakują do mnie z tekstem typu: "młody wsadzili by cię w Jelcza to byś zobaczył co to jest". I zawsze się zastanawiam, co tak na prawdę chcą udowodnić. :lol:

Cytuj:
Niestety, technika pojazdów poszła znacznie do przodu.

Niestety? Czy ty się dobrze czujesz?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 cze 2007, 14:11
Posty: 639
GG: 2158946
Samochód: Fiat CC 700 31PS
Lokalizacja: DK1 SPS

Racja, wszystko zmieniło się na lepsze-samochody, warunki pracy, tylko jeden mały szczegulik pozostał ten sam-drogi...Ile przybyło w 20 lat tych autostrad? 400km? 500? A natężenie jest o wiele większe niż te 20 lat temu.

_________________
B-8.12.2010
C-6.02.2013
C+E-23.07.2013
KW-11.03.2013


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 lip 2009, 18:38
Posty: 391
GG: 5115038
Samochód: ładny
Lokalizacja: WLKP(PL)

Rękoma obiema popieram kolege Pazdzia.
Równie dobrze można powiedzieć, że kiedyś świat zwiedzało się na koniach i karocach.

_________________
Nightcrawler


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Cytuj:
Cytuj:
Niestety, technika pojazdów poszła znacznie do przodu.

Niestety? Czy ty się dobrze czujesz?
Dobrze się czuję, bo wtedy każdy kierowca się cenił i szanował, każdy jak mało który znał się na swojej profesji, obecnie niektórzy to nawet nie wiedzą jak do kapcia się zabrać, a bez nawigacji to o dojeździe do celu nie wspomnę. Tamte czasy uczyły wszystkiego, dziś tylko cwaniactwo i udowadnianie kto kim jest naprawdę kształtuje obecnego kierowcę.

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2009, 13:17
Posty: 587
Samochód: VW Passat b5
Lokalizacja: KMY

Dziś to i tak jest sporo wygodniej , samochody ciche , wygodne ze żwawymi silnikami , drogi lepsze , nawigacje , CB i inne bajery które ułatwiają pracę... a jakieś 30 lat temu co? 100 paru konne motory które słychać z kilku kilometrów i " dojące " pod każdą górkę , brak serwisu , lodówek , klimy i co? w tych czasach wychowało się prawdziwych trucekrów (nie mówię że teraz ich nie ma)...

i te legendy Pekaesowskie ;p gdzie by ktoś pomyślał się Liazem czy Jelczem na Hiszpanię zapuszczać ;p

_________________
Mówią na mnie niepoprawny,za arcyzabawny
Nie mam czasu na bycie sławnym.....


Czemu mamy nierówne szanse, kiedy mamy wspólny cel?

______________


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
dzie by ktoś pomyślał się Liazem czy Jelczem na Hiszpanię zapuszczać ;p
A na tamte czasy Liaz czy Jelcz tak bardzo odstawały od zachodniej konkurencji, żeby uznać to za jakiś wyczyn ekstremalny?

_________________
Czerwone i bure


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 sty 2006, 16:05
Posty: 839
Samochód: kadetem tera

PRL wiecznie żywy, więc jak chcecie to możecie poczuć się jak w tamtych czasach
:idea: http://www.witd.bydgoszcz.pl/AKTUALNOSC ... ym-54.html

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=YTdDuklzIxk

"MAM WYJE BANE NA TIRY!"


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2009, 13:17
Posty: 587
Samochód: VW Passat b5
Lokalizacja: KMY

Harry ale ja porównałem Jelcza czy Liaza z dzisiejszymi samochodami - źle mnie zrozumiałeś ;)

_________________
Mówią na mnie niepoprawny,za arcyzabawny
Nie mam czasu na bycie sławnym.....


Czemu mamy nierówne szanse, kiedy mamy wspólny cel?

______________


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2010, 20:01
Posty: 320
Lokalizacja: Warmińsko=Mazurskie

Cytuj:
Cytuj:
dzie by ktoś pomyślał się Liazem czy Jelczem na Hiszpanię zapuszczać ;p
A na tamte czasy Liaz czy Jelcz tak bardzo odstawały od zachodniej konkurencji, żeby uznać to za jakiś wyczyn ekstremalny?
Dziś i wtedy uznałbym to za wyczyn. Nie wiem czy obecnie wsiadłbym za kółko takiego Jelcza wiedząc, że mam jechać za granicę, chyba, żeby jechał za mną bus z częściami zamiennymi...

_________________
A;B;C;C+E+ADR...chciało by się więcej, ale nie mam już sił!
CB 6227 Gustaw; SP4HIE


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2009, 13:17
Posty: 587
Samochód: VW Passat b5
Lokalizacja: KMY

zaraz pojawią się głosy że nie ważne czym tylko aby kasa była dobra i na czas i by pojechali...

ale nie takie to proste i przyjemne skoro już zaznało się troszkę " luksusu " (zaryzykuję takim stwierdzeniem)

_________________
Mówią na mnie niepoprawny,za arcyzabawny
Nie mam czasu na bycie sławnym.....


Czemu mamy nierówne szanse, kiedy mamy wspólny cel?

______________


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 mar 2009, 17:15
Posty: 55
GG: 7799641

Teraz jest dużo sprawniej i wygodniej, to prawda. Ale kiedyś jazda miała swój klimat. W latach 80 - 90 mój ojciec jeździł właśnie starem 200. Ja wtedy miałem jakieś 8 lat i gdy tylko mogłem to jeździłem z ojcem. Nie było klimy, nie było super wyposażenia, ale był klimat. I nie zgodzę się że kierowca był uwalony po pachy w smarach. To racja, że często coś się psuło, ale jeśli ktoś chciał to zawsze chodził czysty. Pamiętam jak po drodze mijało się kierowców pod krawatem i w białej koszuli, ojciec też tak jeździł ( ja do dziś tego nie rozumiem, nie wygodnie i w ogóle ) Samochody były słabe, 100 pare koni, ale jakoś dawały radę. Pamiętam że najlepsze zabawy były pod Tarnowem, pod te góry często trzeba było wjeżdżać na 1 biegu, bo na 2 nie dał rady :mrgreen: Ale to było coś, w ogóle inaczej niż dziś. Pamiętam jak po 15 latach jazdy starem, przyjechali go od nas kupić. Jak wyjeżdżali z podwórka to cała rodzinka płakała. Eh piękne wspomnienia :roll:

_________________
"Mam do Ciebie malutenka prosbe, badz czlowiekiem laskawym tak i od czasu do czasu wcisnij prawy alt. "


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 mar 2008, 21:05
Posty: 390
GG: 5236488
Samochód: ŁOPEL
Lokalizacja: GRUDZIADZ

jeszcze pare lat temu latałem takim ddr-owskim wynalazkiem...

http://www.youtube.com/watch?v=ifrsty5uVko


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 paź 2008, 20:08
Posty: 86
GG: 31115452
Samochód: SCANIA R420

Nie zapomnę kiedy jechałem z wujkiem jelczem z 87r zakopianką w stronę Krakowa... co prawda to był odc 30 może 40 km ale wrażenia były niesamowite...gdy wjechaliśmy na nią w miejscowości Pcim (ładunek może 5t) to rozchodziliśmy się może jakieś 2min do 70km/h więcej było strach jechać bo wszystko się trzęsło luzu na kierownicy pół metra biegi wchodziły twardo jak w kamień i trzeba było ich szukać po całej kabinie. (Dobrze że nie ma tam zakazu wyprzedzania bo wiadome co by się działo...to samo co dziś na Słowacji gdy wytoczy się jakaś awiczkaitp :lol: wszystko szło lewym pasem :lol: )...ale wrażenia były niezapomniane.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: