Teoria bez problemu,ale na placu poległem i to na takiej prościźnie,że nie mogę sobie darowac.
Pas ruchu do tyłu ,dotknołem na łuku tyczkę lewym lusterkiem,
egzaminator kazał mi poprawic od początku cały manewr,no to się tak ucieszyłem,że jadąc do przodu zatrzymałem się za daleko słupka,kilka centymetrów,normalnie masakra,chyba dywan zjem zaraz
Poszedłem od razu do kasy 160 zeta,i czekam 2 tyg.na następny
pytałem egzaminatora,przed praktycznym i trzeba jeździc w pasach,ale mozna bez światełek,lecz nie zaszkodzi aby,później nie zapomniec włączyc
No i przed egzaminem,wszystko ładnie wytłumaczył,co będziemy robic na placu,w którym miejscu,jak przejeżdżamy do drugiego stanowiska itd.