Cytuj:
Cytuj:
Jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro mam ważne badania na orzeczeniu lekarskim (w dodatku bezterminowe), które były potrzebne do rozpoczęcia kursu na prawo jazdy, to po co muszę iść na takie same badania jeszcze raz? To jest trochę głupota, a psychotechniczne to już inna sprawa.
Dzięki za pomoc!
No widzisz, tak to jest w tym kraju. Albo się na to godzisz i postępujesz jak jest, albo wszystko będzie nie tak
A wg mnie to jak najbardziej oczywista i sluszna zasada stopniowania uprawnien - potrzebujesz prawko na DMC +3.5t, wiec robisz katregorie C, chcesz na takim pojezdzie pracowac zawodowo wiec robisz dodatkowe badania, chcesz czyms takim jezdzic jako uprzywilejowany robisz nastepne, bez uszczesliwiania na sile tych, ktorzy tego nie potrzebuja. Po co podnosic wszystkim maksymalnie poprzeczke? Chocby przyklad z tym camperem - moze nim sobie jezdzic nawet 70-cio latek, oczywiscie pod warunkiem, ze wzrok, sluch itd ma wystarczajaco sprawne. Ale juz ten sam staruszek nie dostal by badan na zawodowego kierowce, bo kto zagwarantuje ze nie zejdzie na zawal jak mu sie kaze tym jezdzic po 3 tygodnie na przerzutach, albo po pierwszym wejsciu na naczepe nie chrupnie mu w krzyzu? Po co stawiac mu takie wymagania jesli tego nie potrzebuje? Niech sobie tam raz w roku pojedzie czyms takim na wakacje jak ma taki kaprys i pieniadze, a nie mogl by gdyby musial spelniac bezsensowne w jego przypadku wymagania. Dlaczego mu tego zabraniac? Toz to dopiero byl by krzyk, lament i pole do popisu dla obroncow praw czlowieka

Niestety bycie w wiekszosci powoduje, ze nie zawsze dostrzega sie potrzeby mniejszosci - to, ze my jako zawodowi tego potrzebujemy jest dla nas oczywiste, ale nie kazdy jest zawodowym kierowca. Wg mnie chore bylo by wrzucenie wszystkich do jednego wora - pilot szybowca nie musi miec zdrowia jak pilot mysliwca. Chyba ze bedzie chcial nim zostac, to wtedy sie go przebada i sprawdzi, jak sie nie nada to trudno, ale to nie znaczy ze nie moze sobie dalej polatac szybowcem.