Cytuj:
Cyryl, rozumiem że na sztuce możesz się nie znać, choć wiesz gdzie biją dzwony! Niemniej czy hydraulik, kierowca nie ma duszy?
to nie ma nic wspólnego ze sztuką. ja znam swoich klientów i wiem (mniej więcej) na ile oni są w stanie zaakceptować takie ozdoby.
to nie jest kwestia moich upodobań, bo one się nie liczą.
ten kierowca z widocznym tatuażem oczywiście, że ma duszę, ale inni pracownicy mają żołądki i rodziny na utrzymaniu.
jeżeli mam firmę w której szefową jest 75-letnia Niemka na codzień chodząca w stroju ludowym, to nie puszczę tam kierowcy z widocznym tatuażem.
ta Niemka pozwala na pracę przynajmniej 4 osobom w firmie (w tym kierowcom), co więcej płaci ona za kursy gotówka osobiście kierowcy, więc nie zamierzam eksperymentować w imię sztuki.
a jeżeli będę miał jednego kierowcę z widocznymi tatuażami i akurat on będzie najbliżej, aby podjąć od niej ładunek to kto poniesie koszty dlaszych podjazdów? jeżeli ten kierowca to OK.
jeżeli zaś podjedzie do niej i konsekwencją będzie utrata klienta, to czy jesteś gotowy szukać dla tych osób nowej pracy, a do czasu znalezienia płacić im?