Strona 1 z 1 [ Posty: 3 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 11 kwie 2010, 16:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 cze 2008, 2:55
Posty: 262
GG: 6263155
Samochód: Citroen Berlingo 2.0 HDI

Problem dotyczy dość denerwującego problemu, który czasem spotykam na naszych drogach. Ot na przykład wczoraj. Jadę z Białegostoku na Łomżę, w baku rezerwa i tylko wyglądam na stację paliw. Z konieczności musi być to orlen bo tankuję na flotę. Prze de mną po lewej stronie widzę wielką stację z orłem w logo. Ucieszony, że zaraz zatankuję do pełna zbliżam się radośnie. A tutaj niespodzianka. Stacja jest po lewej stronie jezdni a na drodze znak "nakaz jazdy prosto".
Nie pierwszy raz spotykam się z czymś takim, jednak dopiero wczoraj problem stał się dotkliwy. Co jeśli następna stacja będzie za daleko i nie zdążę dolecieć na zapasach rezerwy i czemu nie mogę skręcić tutaj kiedy wszystko pasuje jak ulał.
Może się pojawić odpowiedź, że to miejsce jest niebezpieczne i manewr w lewo może się skończyć wypadkiem bo jest wysokie ryzyko ze względu na duże prędkości z jakimi można się na tej drodze poruszać. Jednak nie jest to (krajowa 8) na tyle wąska droga by nie zrobić w tym miejscu środkowego pasa skrętu na stację, minimalizując pobocze i stawiając 2 znaki ograniczenia do 70 km/h. Po za tym, w wielu miejscach w Polsce na takich samych drogach gdzie można się poruszać 90 km/h można swobodnie bez dodatkowego pasa ruchu na stację wjechać.
Z drugiej strony jednostronne stacje tracą klientów, którzy czy to z potrzeby czy z sympatii lub pewności jakości paliwa na pewno odwiedzili by to miejsce. Tymczasem podjęte ryzyko wjechania by uzupełnić paliwo wiąże się z świadomością, że jeśli przyłapała by nas na tym drogówka bylibyśmy odpowiedzialni za złamanie kilku przepisów. Po pierwsze złamanie nakazu jazdy prosto, po drugie przekroczenie linii podwójnej ciągłej oraz powtórkę przy wyjeżdżaniu ze stacji z różnicą znaku nakazu jazdy w prawo.
Dla mnie jest to trochę bez sensu. Mi na szczęście udało się jakoś dojechać do następnej stacji chociaż nie wiem jak bo chyba "na oparach". Jednak co by się stało gdyby po drodze zabrakło mi ropy? Pewnie leciałbym z baniakiem na stację by dolać mu tę parę litrów a potem dojechać dalej.

_________________
I Was Born To Be A Truck Driver.

B - 24 VIII 2004
C - 29 VIII 2009
Kurs Na Przewóz Rzeczy


Post Wysłano: 11 kwie 2010, 17:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 23 lut 2007, 17:14
Posty: 359

Była już taka sytuacja w Sprawie dla reportera. Mimo mało ruchliwej drogi był zakaz jazdy w lewo i właścicielka traciła klientów i popadła w duże problemy finansowe. W normalnym kraju skręt byłby możliwy a tutaj? Ktoś chyba komuś nie dał...

Inny przypadek ale odrwotny. Właścicel pewnej firmy wykonuje prace ziemne na całym terenie miasta (dlaczego tylko on?). Wybudował hotel kilku gwiazdkowy. I nagle na normalnej drodze krajowej udało się ją poszerzyć tak, że klienci hotelu sręcający w lewo mają zrobiony osobny pas jezdni z którego bezpiecznie mogą sobie skręcić po ustapieniu pierszeństwa. Tutaj nie liczy się człowiek tylko układy.


Post Wysłano: 11 kwie 2010, 17:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 paź 2008, 13:45
Posty: 944
Samochód: MERCEDES ACTROS MPIII 1844
Lokalizacja: Siedlce

Kolego zapraszam na DK2 Siedlce-Mińsk Mazowiecki.

Tutaj zobaczysz prawdziwą drogową paranoję. Otóż nie da się zjechać do większości CPNów które są po lewej stronie ponieważ tam gdzie powinien być pas do skrętu w lewo wyrosły wysepki :shock: Które skutecznie uniemożliwiają zjazd...


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 3 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: