Strona 1 z 1 [ Posty: 3 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 26 mar 2010, 0:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 cze 2008, 2:55
Posty: 262
GG: 6263155
Samochód: Citroen Berlingo 2.0 HDI

Mam pytanie dotyczące dzisiejszej sytuacji. Ostatnio jeżdżę dość sfatygowanym Mercedesem Sprinterem 308 2,3l. Dwa dni temu zaczęły się moje problemy z hamulcami. Najpierw przy hamowaniu samochód wydawał dźwięki jak tramwaj, a potem było tak nawet przy ruszaniu. Przedwczoraj sprawdzałem w aucie płyny i ich stan był bezpieczny. Wczoraj miałem taką sytuację. Po 500 km trasy zaczęło dziać się coś niepokojącego. Przy ruszaniu samochód miał wyraźne oznaki, że klocki hamulcowe ocierają zbyt mocno o tarczę. Gdy dojechałem do ostatniego punktu rozładunkowego i lekko cofnąłem to w kole aż coś chrupnęło. Potem hamulcy prawie nie miałem. Do domu doleciałem powoli, hamując resztkami tego co miałem w pedale i oczywiście biegami.
Dziś rano oczywiście pierwsze co zrobiłem to zaprowadziłem auto do mechanika (dość duży profesionalny zakład). Wraz z szefem byliśmy pewni, że do wymiany są klocki hamulcowe. Po zdjęciu kół okazało się, że klocki są w 3 kołach ok. Za to wyszło, że w obwodzie nie ma już prawie płynu a pod ramą z tyłu urwał się element który reguluje siłę hamowania. W przednich kołach wymieniono tarcze bo jedna rzeczywiście była do niczego. A teraz sedno. Gdy okazało się, że w układzie brakuje płynu mechanik który został przydzielony do naprawy zaczął mnie op......lać. Stwierdził, że jak ja mogłem jechać skoro nie było hamulcy, mogłem kogoś zabić i że płyny się sprawdza. Oczywiście powiedziałem mu, że do tej pory hamulce były bez problemu a płyn był ostatnio sprawdzany. On jednak dalej ciągnął, że jeździłem jak bomba zegarowa.
Po 3 godzinach Mercedes wyjechał ze sprawnym układem hamulcowym z naprawy.
Teraz kwestia, czy mechanik miał prawo dawać mi reprymendę za to, że w samochodzie nie był sprawny układ hamulcowy?
Z mojej strony uważam, że nie popełniłem błędów, płyny sprawdzam prawie codziennie, a gdy doszło do sytuacji awaryjnej do domu wracałem z prędkością ok 40 km na godzinę w domyśle, że wytarte są klocki i tak by móc hamować resztą kół jednocześnie nie uszkadzając tarczy.

I na koniec ciekawostka z życia codziennego. Już wieczorem rozładowany postanowiłem podpomopować koła. Zajechałem na stację Orlen i podłączyłem przewód kompresora do wentla w tylnim kole. Było 4 atmosfery więc chciałem dobić do 4,2. Jakież było moje zdziwienie, że nie dość, że nie mogę dopuścić powietrza, to jeszcze zleciało mi przy tym zabiegu do 3,8. Poszedłem na stację by pomógł mi ktoś z obsługi bo ich kompresor ma problem i nie ma siły doładować powietrza. Na co dostałem odpowiedź, że to nie jest problem, bo kompresory są tak ustawione, by nie ładować więcej niż 3,5. Ponieważ zdarzało się, że w osobówkach strzelały opony. Złapałem się za głowę. Kiedyś przyjechałem przeładowanym Renault Master i nie było problemy, samochód aż podniosło. Zamiast traktować ludzi jak debili co walą ile wlezie w koła, mogli by ponaklejać tabliczki z oznaczeniem ile do jakiego rodzaju auta dobić powietrza.
Co gorsza na dwóch innych stacjach w okolicy Lotos-u to samo. Jedyne co mi się udało to podnieść do prawie 4 w kole w którym ciśnienie sam obniżyłem. Nie uważacie, że to trochę dziwne, że nie można ze spokojem dopompować kół w aucie dostawczym na stacji paliw?

_________________
I Was Born To Be A Truck Driver.

B - 24 VIII 2004
C - 29 VIII 2009
Kurs Na Przewóz Rzeczy


Post Wysłano: 26 mar 2010, 6:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6355
Lokalizacja: Wrocław

1. OC czyli obsługa codzienna składa się ze sprawdzania między innymi płynów w samochodzie, jest to częścią egzaminu na każdą kategorię. napisałeś "ostatnio". płyny sprawdza się codziennie. proszę nie podawać przykładów, że ten czy ów nie zawsze to robi, rozlicza nas efekt - rezultat.

2. sprawa mechanika. myślę, że nie jesteś osobą tak słabą psychycznie, która będzie miała po takim zajściu myśli samobójcze, czy wpadnie w depresję. ale chyba lepiej że dostałeś burę, jeżeli spowoduje to że w przyszłości będziesz sprawdzał płyny. rozumiem mechanika, jemu chodziło o to, pomijając już OC, wiedziałeś że coś się dzieje z hamulcami i nie sprawdziłeś najprostszej rzeczy - płynu. zamiast narażać siebie oraz innych podczas jazdy wystarczyło dolać płynu. on i tak wyciekłby, ale jakiś czas w miarę bezpiecznie byś jechał.

3. na stacjach benzynowych z zasady nie ma kompresora dostosowanego do pompowania pojazdów dostawczych, czy ciężarowych. z tych kompresorów korzystają w większości kierowcy pojazdów osobowych, a oni jako amatorzy czasem wpadają na ciekawe pomysły i im trzeba zapewnić bezpieczeństwo. wniosek: najpierw myślmy, potem działamy, nigdy odwrotnie.

po prostu zyskałeś dwa nowe doświadczenia, całe Twoje życie będzie się składało z czegoś takiego.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 mar 2010, 2:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 cze 2008, 2:55
Posty: 262
GG: 6263155
Samochód: Citroen Berlingo 2.0 HDI

Tak to prawda, zdobyłem pewne doświadczenie. Tym opieprzaniem mechanika się nie przejąłem, bo nie jednokrotnie już byłem w sytuacjach na trasach gdzie np: ochrona puszczała na mnie takie wiązanki kwiatów polnych, że wypowiedź mechanika była niczym.
Chodziło mi raczej o to czy pracownik zakładu naprawczego może opieprzać kierowcę za usterkę która nie była jego zamierzoną winą.

Dziś nabiłem koła powietrzem w wulkanizacji, zapłaciłem 8 zł. Dlatego wolałem pompować na stacjach bo było za darmo i nie musiałem czekać w kolejce (przeważnie).

Samochód którym się obecnie poruszam choć już nieźle wyeksploatowany, ma tą zaletę, że pojawiające się co jakiś czas usterki uczą naprawy w drodze. I myślę, że młodzi kierowcy powinni właśnie tak rozpoczynać przygodę z trakerką.

Kiedyś takich napraw jak np dzisiaj gdy godzinę walczyłem z przednimi światłami, bałbym się, że sobie nie poradzę, Teraz po prostu się staje i stara zrobić lub chociaż doprowadzić do stanu, by móc dojechać do pierwszej stacji napraw.

_________________
I Was Born To Be A Truck Driver.

B - 24 VIII 2004
C - 29 VIII 2009
Kurs Na Przewóz Rzeczy


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 3 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: