Praca na własnej działalności - opłacalność.

Znajomy mojego brata pracuje w zakładach mięsnych. Jest kierowcą samochodu dostawczego na własnej działalności. Jego praca wygląda następująco:

Pobudka o 24, o 1 załadunek, który trwa około godzinę. Jedzie do domu spać na 2h i o 4 wstaje i rusza w trasę. Dziennie robi 300-400 km obskakując kilka punktów. Paliwo, naprawy auta, działalność gospodarcza - wszystko opłaca z tego co zarobi. Za kilometr ma 90 gr. Około 18 wieczorem jest po pracy, kładzie się spać i o 24 znowu wstaje. Tak od poniedziałku do soboty.

Teraz moje pytanie czy to jest w miarę dobra stawka na opłacenie wszystkiego i tyle godzin oraz pracę w takich właśnie godzinach? Nie chodzi mi o sam fakt jaka to praca, czy chce mu się pracować czy nie itp. Chodzi o to jakie stawki spotyka się w takim rodzaju pracy na własnej działalności.

jego auto?

w niemczech podobno gosc w takiej dysrybucji mial 40 centow za km/okolo 10000tys km miesieznie
i ledwo mu sie to oplacalo...
i wszystko robione jak juz sie zepsulo, wyplaty mizerne

Cytuj:

Paliwo, naprawy auta, działalność gospodarcza - wszystko opłaca z tego co zarobi. Za kilometr ma 90 gr.

To chyba nierealne

Jak najbardziej realne!! Napewno koledze chodzi o busa do 3,5t

Jeżdże w tej branży wiec wiem to z doświadczenia.

ja tez myślałem o wlasym transporcie do 3,5t ale po przejrzeniu internetu doszłem do wniosku że rynek busów w polsce to totalne DNO!! ludzie potrafią jeździć nawet za 60gr/km!!! poprostu paranoja żeby się taka robota opłaca to musisz zarabiać min 1,20zł/km, poniżej nie ma się co brudzić, bo przyjdzie kiepski miesiąc auto padnie i jeszcze będziesz musiał dołożyć do tego bagna.

teraz sobie pomyśl co twój znajomy ma z życia?? praktycznie nonstop praca! niewiem jakie ma auto i ile mu pali ale przypuszczam że paliwo wynosi go ok 50-60gr/km, wiec zostaje mu ok30gr/km na opłacenie: ubezpieczenie, ZUS, Podatek dochodowy, podatek vat, NAPRAWY, rata za samochód jesli jest, aha no i oczywiście wypłata tylko jak już pisałem wczesniej nie zawsze zostanie na tą wyplatę.....

Aha i jeszcze jedno, transport w branży mięsnej należy do transportu ciężkiego,kiedys spotykałem gościa pod hurtownią który leciał ze śląska nad morze iveco daily do3,5t gdzie ładował na niego 4t samego ładunku!!! reszte sami sobie dopowiedzcie...

kupujesz nowe auto w leasing, spłacasz przez 5 lat, po tym czasie musisz już brac kolejne bo tamte nadaje się już na złom, a przez te 5 lat ile wydasz na naprawy to już nie mowie, w mojej firmie 3 Iveco Daily miały już mosty remontowane, koszt ok 8000zł a niech przyjdą jeszcze z dwie usterki w tym miesiącu ..... wydasz od ręki 10000zł na naprawy?? hehe

trochę się rozpisałem ale jakbyście chcieli cos jeszcze wiedzieć to pytajcie

pozdro

To nie jest tak ...
Mój ojciec pracuje w tej branży 8 rok no i mogę powiedzieć co nieco na ten temat..
Czyli tak to co kolega powiedział poniżej 1zl/km nie ma co z chodzić bo zacznie dokładać do tego interesu.
Praca ciężka wieczorem wracasz w nocy jedziesz .. Samochód dostaje w tyłek trzeba brać jeszcze pod uwagę serwisowanie agregatu co do tanich rzeczy nie należy. No ale są też plusy : Płatne w dwie strony nie musisz martwić się ze nie masz powrotu no i w sumie codziennie w domu. U nas w firmie tych prywaciarzy jest trochę i nie narzekają choć bywało różnie.
73 powodzonka dla kolegi :*

no fakt dużym plusem jest,że placą także za pusty kilometr.

uwierzcie mi idzie się naprawdę wykończyć w tej branży, wstawałem przez 1,5 roku nonstop 6 dni w tyg na 3 w nocy do pracy, ile razy w wakacje, niedziela wieczór grill, jakaś impreza a ja musialem iść spać o 20, żeby gdzieś po drodze nie zatrzymać się na drzewie....

myślalem bardzo dużo o własnym busie, i doszłem do wniosku jeśli bym miał zaryzykować to napewno NIE w branży mięsnej.

a co do tego że inni jeżdżą i im się opłaca, zależy jakie stawki, jaka firma, ale założe się że tym co się opłaca to w domu spią tylko a za kółkiem spędzają czasami po 24h, wczesniej już przezemnie wspomniana trasa śląsk-wybrzeże, wyjazd ok 13 powrót nastepnego dnia ok 13-15, na "strzała" ponad 1000km w tym co jakis czas godzinka snu... ehhh

Mój ojciec ma stałą robotę w sumie Strzegom-Sląsk. Wyjeżdża z domu o godzinie 23, załadunek godzina noi o 24 start. Jako że ojciec jeździ Kianką która ma ponad milion kilometrów ojciec osiąga nią zawrotne prędkości do 85 km/h. Rano z żutka jakoś do godz 10 rano i powrót do domu ... Nieraz też trafiają sie trasy Na Stryków i okolice woj.Łódzkiego wtedy ojciec wraca k 18 i znów jedzie o 23... Także mięsny transport to dużo wyrzeczeń i pieniądze takie sobie...

aha, co do stawek jeszcze, są stawki od km i % za wywieziony towar, od km jak juz pisałem min. 1,20zł/km a jesli chodzi o % to poniżej 5% od wywiezionego towaru nie ma co schodzić, mi proponowano ok 4% ale podziękowałem.... w innych branżach można przemysleć czy opłaca sie za troche mniej jeździć ale w branży mięsnej to co podałem to jest minimum.

Pozdrawiam

kolego Nutron ,różnie można rozumować "pieniądze takie sobie"
dla mnie takie sobie to np; 1500zl a dla Ciebie to może być ponad 2koła

Koło mnie jest firma co płaci za jazdę busem kierowcom około 1500zł na łapę ,jak na mój rejon i standardy płacowe to "tak sobie" bo zdarzają się oferty na kierowców CE za najniższą krajową +premia./lub bez (której pewnie i tak nie ma lub śmieszne pare zł) więc to i tak nie tak żle.

Po tym co tutaj przeczytałem to ten temat pownienien być zatytułowany NIEWOLNICTWO W XXI WIEKU.

Bez przesady.
Został podany przykład z życia wzięty. Więc czemu się tu dziwić ?
Jeżeli ktoś pracuje na własnym aucie za takie pięniądze to najprawdopodobniej się to opłaca lub nie ma innego wyjścia.

Jeździłem w 2006r jako kierowca u gościa, miał płacone podobne pieniądze, z tym że za pusty było mniej a za ładowny troche więcej. Stawka za pracę z góry określoną nigdy nie będzie taka jak np za kursy ekstra. Stawka podana w temacie jest do przyjęcia, ale godziny pracy są beznadziejne, pracowałem tak i wiem czym to pachnie.
Zresztą dziś ludzie jeżdżą za 2500zł zestawami na międzynarodówce, więc chyba lepsza jazda busem z mięsem niż zgrywanie kozaka w tirze w okularach przeciwsłonecznych gdy słońce nie świeci.

Masz kolego racje bo już spotkałem takiego człowieka który w szwecji 3 tydzień w trasie za 2500 jeździł. Prawde mówiąc mam więcej jeżdząc na busie. Tyle że na busie miesięcznie się robi około 20 tysięcy km co na tirze w pojedynke jest nierealne. Osobiście jak jeżdzę busem to spotykam wielu ludzi którzy nawet na międzynarodowce pracują na własnych autach i jeszcze nie spotkałem człowieka który by narzekał. Jedni wychodzą więcej inni mniej ale nawet paru takich spotkałem którzy się z tira przesiedli na własnego busa i jeżdzą po europie.

Też inna spawa że jeżdząc np z gazetami czy z mięsem koło komina wyjdzie się mniej niż na międzynarodówce, ale zaleta którą doceni każdy jak właśnie na międzynarodówke pojdzie. Własne łóżko, nie w budzie.

Pozdro dla wszystkich busiarzy walczących z czasem.