Jak zdać ?

Tak Cię wszyscy odradzają ale jak zrobisz wszystkie papiery to na pewno nie pożałujesz Też niedawno zrobiłem prawko na początku było Ciężko bo praca szofera jest naprawdę Ciężka jeśli Cie kreci takie życie ale zarobki są też inne Pozdrawiam jak masz okazje to rób prawko

Kolego Adamex, wybacz ale ja naprawdę nie widzę Cię w tym zawodzie. Tą robotę trzeba naprawdę lubić, jeżeli tylko wydaje Ci się, że kochasz "TIRY" to po miesiącu zmienisz zdanie. To wszystko ładnie wygląda tylko na obrazkach. Żeby wiedzieć jak to wygląda od środka, trzeba mieć w rodzinie kierowce i interesować się tym jakiś czas. Bez obrazy ale Ty nawet nie wiesz jaką kat prawa jazdy trzeba posiadać, żeby móc jeździć zestawem.

Mam starszego jako kierowce ale nigdy z nim nie jeździłem !!!

Cytuj:

Mam starszego jako kierowce ale nigdy z nim nie jeździłem !!!

No to jedź i zapytaj go co potrzebujesz, żeby jeździć tak jak on

Cytuj:

Mam starszego jako kierowce ale nigdy z nim nie jeździłem !!!

Sry ale muszę to powiedzieć ŻAL MI CIE jeżeli chcesz pracować jako kierowca zawodowy to ty musisz jeżdźić ze staruszkiem ile wlezie we wakacje ferie zimowe itp. Pozwiedzasz trochę kraju lub nawet europy a języki do głowy to ci sam wpadną.
Ja nie mam takiego szczęścia jak ty bo też chce pracować jako kierowca u mnie nawet w rodzinie nie ma nikogo kto jeźdźi

Hmmmm , szkoda bo nie mam czasu nawet od dziecka z nim jeździć

To wątpię żebyś znalazł czas na pracę w tym zawodzie.

Widać jakie jest Twoje zamiłowanie do ciężarówek, skoro ojciec jeździ a Ty przez 18 lat nie miałeś czasu z nim jechać...To po kiego grzyba pchasz się w ten zawód skoro nie znasz życia kierowcy, to, że ojciec Ci opowiadał jak to jest to jest nic-to trzeba poczuć na własnej skórze i wtedy się dowiesz czy to takie fajne-jest piękne jak się patrzy z boku, ale pojeździsz trochę, to zobaczysz jaka to ciężka praca, a i kokosów też z tego nie wyciągniesz.

A siedziałeś chociaż w kabinie? Ja mam kolegę co też ani razu nie był z tatą w trasie ale siedział w kabinie to już coś, a jego tata jeździ coś koło 30 lat.

Ja jak mam okazję to od razu. W tam tym roku jak było zakończenie roku szkolnego to nawet do domu nie wróciłem ze świadectwem tylko od razu na Niemcy. Jak zrobię kwity na zestaw to nie mówię że nie chciał bym zrobić kilku tras. Bardziej wolał bym spedycje otworzyć czy coś innego bo jeździć nawet te 5 lat to jest już dużo.

Dla mnie to jest wręcz śmieszne, że ojciec jeździ a syn nie ma na to czasu-chyba prędzej ochoty ne miałeś...Jakbyś to na serio kochał tak jak twierdzisz to by Cię z tej kabiny wyciągnąć nie szło

Cytuj:

Dla mnie to jest wręcz śmieszne, że ojciec jeździ a syn nie ma na to czasu-chyba prędzej ochoty ne miałeś...Jakbyś to na serio kochał tak jak twierdzisz to by Cię z tej kabiny wyciągnąć nie szło

A dla mnie śmieszne jest to ze możliwość pracy w zawodzie określacie poprzez to czy ktoś jeździł z tata czy nie oraz przez ,,miłość" do ciężarówek.

Cytuj:

Cytuj:

Dla mnie to jest wręcz śmieszne, że ojciec jeździ a syn nie ma na to czasu-chyba prędzej ochoty ne miałeś...Jakbyś to na serio kochał tak jak twierdzisz to by Cię z tej kabiny wyciągnąć nie szło

A dla mnie śmieszne jest to ze możliwość pracy w zawodzie określacie poprzez to czy ktoś jeździł z tata czy nie oraz przez ,,miłość" do ciężarówek.

Dla mnie śmieszne jest to jak ktoś w wieku 18 lat nagle stwierdza, że chciałby jeździć "TIREM", choć nie ma zielonego pojęcia nawet o tym jaką kategorię PJ musi posiadać. Ciekawie mnie tylko, dlaczego nikt mu nie napisze, żeby się uczył, poszedł na studia i miał jakąś alternatywę gdyby mu się, co zresztą bardzo prawdopodobne, nagle znudziła ta robota. Gdyby ten temat napisał jakiś miłośnik ciężarówek od małego to zaraz posypały by się wypowiedzi na temat alternatyw zawodowych i studiów.

Cytuj:

A dla mnie śmieszne jest to ze możliwość pracy w zawodzie określacie poprzez to czy ktoś jeździł z tata czy nie oraz przez ,,miłość" do ciężarówek.

Nie mów że to nie jest dziwne że syn mający 18 lat ani razu nigdzie nie był. To też o czymś świadczy. Inny (każdy) to by zrobił wszystko żeby pojechać.

Cytuj:

Cytuj:

A dla mnie śmieszne jest to ze możliwość pracy w zawodzie określacie poprzez to czy ktoś jeździł z tata czy nie oraz przez ,,miłość" do ciężarówek.

Nie mów że to nie jest dziwne że syn mający 18 lat ani razu nigdzie nie był. To też o czymś świadczy. Inny (każdy) to by zrobił wszystko żeby pojechać.

Sam do gimnazjum nie jeździłem z ojcem bo nie lubiłem tak na prawdę jeździć zacząłem w wieku 16-17lat. Mam kumpla który nigdy w życiu nie siedział w ciężarowce oprócz kursu posiada c+e wszystko zdał za 1 razem mimo iż jego rodzina z transportem ma tyle wspólnego co ja z baletem.

Takich przykładów jest więcej. Sam mój ojciec na pomysł zostania kierowca wpadł w wieku 19lat mimo iż cala rodzina siedziała wtedy w kolej.

Witam
Też chodżę do gimnazjum na szczęście ostatni rok.
Po gimnazjum chciałbym się wybrać do technikum na mechanikę do gdy byłbym kierowca na pewno by mi się to przydało
Ja jeszcze ani razu nie jechałem ciężarówkami
Ja za tydzień mam ferie (nareście) bo w moim województwie chyba zaczynają się najpóźniej i gdybym miał kierowce w rodzinie na pewno ferie bym spedził w kabinie kierowca a tak to dupa

ciucma102 mam do ciebie pytanie ile masz lat??

Cytuj:

ciucma102 mam do ciebie pytanie ile masz lat??

20 lat mam ja

Panowie jak Was czytam tutaj to mam wrażeni,że każdy z Was urodziła mam w Ciężarówce jak tata jechał w Trase i macie To już w krwi od urodzenie,że wszystko wiecie i jesteście panami drogi i kierowcami zawodowymi od początku życia swego Gów..no prawda aby być kimś w zyciu obojętnie czy to kierowca zawodowy, czy lekarz , lub mechanik trzeba po prostu mieć chęci do nauki i spróbować na własnej skórze jak to jest zostać kimś w życiu jeśli się chce być tym np kierowcą mimo wszelkich utrudnień związanych z tym zawodem. Po prostu żyjemy w wolnym kraju i możemy obrać kierunek kierowca zawodowy wsiadamy za kółko śmigamy i przekonujemy się czy to jest ten zawód co tak chcieliśmy wykonywać i czy się do tego nadajemy i mamy do tego dużo cierpliwości.
Ja jestem kierowcą wanny i powiem tak mam 3lata prawko i cały czas człowiek uczyć się na błędach. Następna sprawa nie narzekam na zarobki i warunki pracy bo jeżdżę na godzinę, a nie od tony czy kursu.
Ta praca mnie cieszy i jak na razie nie zmieniłbym na inną
Więc nie skreślajmy nawet tych co nigdy nie siedzieli w aucie ciężarowym mając nawet 18 czy 20lat. Niech spróbują swoich sił za kołkiem i wtedy się wypowiedzą jak widzą życie za kierownicą na dłuższy dystans.

Pozdrawiam wszystkich

Podpisuje się pod słowami kolegi Ucho. Czasem gorszym kierowca moze byc ten co jezdzil cale zycie na prawym fotelu i mowil jak to on bardzo kocha tiry

Ja się nie uważam że króla dróg bo jeżdżę z tatą jako pasażer. W ciężarówce się nie urodziłem bo tata wtedy nie jeździł zestawem. Czy mam we krwi może i mam bo dużo z rodziny jeździło ale to i tak nie zmusza mnie żeby zostać kierowcą.

Oczywiście nie trzeba jeździć przez 18 lat z tatą żeby zostać kierowcą. Z tym że ja będę wiedział jak wygląda życie w trasie a inny jeszcze nie.

Cytuj:

Dla mnie to jest wręcz śmieszne, że ojciec jeździ a syn nie ma na to czasu-chyba prędzej ochoty ne miałeś...Jakbyś to na serio kochał tak jak twierdzisz to by Cię z tej kabiny wyciągnąć nie szło

relacje ojciec-syn bywają różne.

czasem jest tak, że syn zdobywa umiejętności takie jak ojciec, jednak idąc swoją drogą, czasami ukrywając to przed ojcem, aby w którymś momencie zaimponować mu. pokazać: popatrz robię to co Ty, bez Twojego poparcia, bez Twojej nauki, bez Twoich uwag.

natomiast co do drogi do zawodu jestem podobnego zdania co kolega Ucho i Ciucma102.
gram w siatkówkę, dzieci nasze (kolegów też) wychowywały się na sali. bywało nawet tak, że dzieciak w wieku 1-2 lata spał w dresach na materacach za skrzynią w kącie sali. także wszystkie nasze dzieci wyrosły na sali, ale tylko część z nich zainteresowała się sportem, a parę gra w siatkówkę.

także nie ma żadnej reguły.