Cytuj:
mi się wydaje, że trzeba zdobywać to co się da. wiadomo w szkole nie zdobędziesz praktyki, więc trzeba zdobywać wiedzę. z tym bywa różnie bo nauczycielami często są ludzie po przyspieszonym kursie, byli nauczyciele rosyjskiego, czy innych rzeczy, nie mający zawodowo do czynienia z transportem.
mając ludzi na praktykach oraz kilka wycieczek edukacyjnych w firmie której kiedyś pracowałem, muszę powiedzieć że przed tymi ludźmi jest bardzo dużo nauki.
w szkole dostają oni jakąś bazę wiadomości teoretycznych. dodatkowo zakres tych wiadomości nie układa się pod potrzeby rzeczywiste transportu, ale według jakiegoś programu, który nie jest idealny.
.
Tu się z Tobą w pełni zgadzam. Sam widzę jak to wygląda u mnie.
Wszystko idzie kopiowane z książki. Zero jakichś pojęć oderwanych od programu nauczania, a przydatnych w życiu.
Wg jednego z moich nauczycieli naczepa może być użytkowana bez kół. Albo ja w życiu jeszcze czegoś takiego nie widziałem, albo on nie ma racji

Tak samo przy lekcji z transportem ponadnormatywnym. Mamy podane , że zawsze musi być wykorzystywana eskorta, co jest nie prawdą. Tak samo , że zezwolenia zdobywa się w GDDKIA. Tak, ale również w starostwie powiatowym. Jak takowe przyniosłem do szkoły i położyłem na stół to..... chyba nie muszę kończyć. Inni, co się tym nie interesują, nie zauważają takich błędów i skrupulatnie nie myśląc przepisują to do zeszytu. I jak potem ma być ktoś wykształcony i mądry? Nie mówię, bo niektóre rzeczy są przydatne, ale wg mnie nie może być takich pomyłek.
Kiedyś kłóciłem się na temat tego co to jest odbojnica gumowa. Dla mnie to jest przedmiot zastosowany w celu "złagodzenia" ewentualnego kontaktu pojazdu np ze ścianą magazynu podczas cofania etc. Na lekcji dowiedziałem się , że jest to "to coś", co znajduje się na wysokości 1/3 koła po obu stronach miejsca wyznaczonego na postój pojazdu podczas rozładunku, pomoga przy manewrowaniu. Ale jak może być to gumowe? Guma o gume nie złe tarcie robi....