Przyszłość Ciężarówek

Co do ciężarówek to w ostatnich latach wszyscy producenci wielkiej 7 wprowadzali
wiele pojazdów koncepcyjnych i z pewnością w tym kierunku uczynią dalsze kroki
Słyszałem o pomyśle austriackich naukowców zatapiania w pasach i linach na
krawędziach jezdni w asfalcie czujników oraz o nowoczesnych znakach drogowych
które będą odczytywane przez samochody.

Co do płaskiej podłogi to każdy producent mógłby to dzisiaj zastosować, bo Magnum płaską podłogę zawdzięcza niczemu innemu jak wysoko umieszczonej kabinie, dlatego gdyby w ciężarówce z symbolicznym tunelem poziom podłogi podnieść na wysokość tunelu też osiągnięto by taki efekt. Dobry efekt daje zastosowanie silnika widlastego (Actros), ale rewolucję w kwestii wysokości poziomu podłogi przynieść dopiero mogą pojazdy hybrydowe, czyli kompaktowa jednostka spalinowa pod kabiną i zespoły elektryczne, które rozmieszczać można dowolnie.

Moim skromnym zdaniem przyszłość to zmniejszanie zużycia paliwa przy jednoczesnym zwiększaniu efektywności. Kabiny flagowych modeli w ostatnim dziesięcioleciu rozrosły się do granic możliwości. Ze względu na powyższe wydłużenie kabiny jeżeli będzie zastosowane to w celu poprawy aerodynamiki, a zwiększenie komfortu kierowcy będzie tego pochodną, z drugiej strony argument poprawy aerodynamiki może być właśnie furtką do zwiększenia tak zwanej przestrzeni życiowej kierowcy.


Koncept Scani chyba najlepiej obrazuje co mam na myśli, czyli mówiąc w uproszczeniu zestaw długości 25,25m i DMC 60T (prędzej czy później w całej europie) z kabiną z delikatnie wyciągniętym przodem. Proszę jednocześnie o niewypowiadanie się o estetyce kabiny bo ma to w tym przypadku najmniejsze znaczenie.

UP.

W sumie nie taki brzydki. Na pewno ładniejszy niż ten na pierwszej stronie, co go Peres wrzucił. I opływowy chyba na maksa. Widać walke o każdy litr paliwa.
Ciekawy jestem jakiego ma Cx'a. Nawet się nie orientuje jaki współczynnik oporu mają współczesne ciężarówki, jeśli ktos wie czy mógłby mnie oświecić?

Kiedyś czytałem o podobnym koncepcie o nazwie RENAULT RADIANCE (niepamietam dokładnie nazwy ) tam równiez tak jak w tej scani bylo widac ze projektowano go tak aby miał jak najniższy wspołczynnik oporu np. zamiast lusterek miał kamere i obraz był wyświetlany w środku kabiny...

Moim zdaniem producenci pójdą w ta stronę



Francuzi testowali ten model w porównaniu z normalna Premiumka i różnice w spalaniu były spore lecz ten model nie mieści się w dopuszczalnych wymiarach

A mi brakuje opcji autopilota, wjeżdżasz na trasę, pyk autopilot i już można pobaraszkować na łóżku albo pójść w kimę, a po chwili słodki głos oznajmia - " wstawaj skarbie już jesteśmy prawie na miejscu, trzeba trochę pomanewrować i cofnąć mnie pod rampę".
Druga opcja to żeby w naczepach część przestrzeni przeznaczyć z jednej strony na kibelek a z drugiej na prysznic.

Widział ktoś może Iveco co po Polsce jeździ ma okrągłą szybę z przodu, obrotowa wycieraczka, kierowca siedzi centralnie, kosmik totalny, na obwodnicy Oleśnicy jechał, kierowca bluzgał na to auto niesamowicie, szukam zdjęcia i informacji o tym pojeździe.

Co do przyszłości ciężarówek to podpisuję się pod większością opinii,ktoś z was
poruszył temat naczep moim skromnym zdaniem wśród producentów widać tendencje
do przedłużania za wszelką cenę taboru np. starania o homologacje dla naczep wieltonu
Long Max i kogela Big Maxx.Tylko czy nie macie wrażenia, że era naczep powoli dobiega
do końca i nawet takie koncepcje jak Kogel Phoenixx czy Krone Eco liner powali zamykają
możliwości przeprowadzenia dalszych modyfikacji.

[k4410ph]

Cytuj:

A mi brakuje opcji autopilota, wjeżdżasz na trasę, pyk autopilot i już można pobaraszkować na łóżku albo pójść w kimę, a po chwili słodki głos oznajmia - " wstawaj skarbie już jesteśmy prawie na miejscu, trzeba trochę pomanewrować i cofnąć mnie pod rampę".
Druga opcja to żeby w naczepach część przestrzeni przeznaczyć z jednej strony na kibelek a z drugiej na prysznic.

I może tańcząca dziewczyna na róże ? stwierdzam: jak tu mało zrobić aby się nie narobić.
Sądze, że przy dzisiejszych tempomatach i automatycznych skrzyniach i wspomaganiem kierownicy nie jest to tak męczący zawód.

Ja często korzystam z 9 godzinnych przerw bo przecież ileż można spać


Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć jak na mój młody wiek, że jeździłem starszym modelem mercedesa: bez tempomatu, ciężko wchodziły biegi, było małe wspomaganie na układzie kierowniczym o pedale sprzęgła nie mówię, ale nie ma się czym chwalić, starsi trakerzy to lepiej znali...

[Cyryl]

Cytuj:

...wśród producentów widać tendencje
do przedłużania za wszelką cenę taboru...

to nie tak:

przy tak rozwijającej się gospodarce, czyli nic innego niż nasze nieposkromione apetyty na wszelkie dobra konsumpcyjne, stajemy przed dylematem:
1. albo godzimy sie na drastyczny wzrost transportu drogowego - ilości pojazdów ciężarowych,
2. albo próbujemy zwiększając gabaryty skrzyń ładunkowych ograniczać ilość tych pojazdów przy tej samej ilości przewozonych towarów.

przy tak wzrastających potrzebach transportu nawet państwa starej UE nie są w stanie przebudowawać i budować nowych dróg (autostrad).
i nim te nowe drogi powstaną pojazdy o długości 25,25m przez jakiś czas spowodują mniejszy przyrost ilości pojazdów ciężarowych.

Cytuj:

...I może tańcząca dziewczyna na róże ?...

a kolce?

Cytuj:

Cytuj:

...I może tańcząca dziewczyna na róże ?...

a kolce?

No wiesz Cyryl, zależy kto co lubi

Kolego Cyryl masz racje i trudno się nie zgodzić z twoją opinią ja,,wiedze” jednak
przyszłość przewozów w Europie nie w zestawach 25,25 m, lecz w dalszym
intensywny rozwoju konteneryzacji a jak będzie to za 30 lat zobaczymy .

Pozdrawiam

Przy tak dużym imporcie towarów z Chin jesteśmy wręcz skazani na kontenery, a zwiększenie dopuszczalnej długości pozwoli na zwiększenie ładowności pojazdów do 3 TEU.

Przestrzeń ładunkowa to nie wszystko, wiadomo jak wieziemy styropian to jest ona jedynym ograniczeniem, ale są też towary trochę cięższe i towary na tyle ciężkie, że przestrzeni ładunkowej jeszcze zostaje. W przypadku zestawów 25,25 problemu nie ma bo mają one DMC 60T. Pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniego dobrania środka transportowego dla przewożonego towaru, minimalizacja pustych przebiegów i parę innych spraw związanych z łańcuchem dostaw.

Co do Autopilota - jeżeli iw pociągu siedzi maszynista i wcale nie dla ozdoby to i w ciężarówce jakiś kierowca znaleźć się musi. W ogóle jeżeli chodzi o przyszłość ciężarówek to w głównej mierze zmiany dyktować będzie ekonomika transportu, a to czy łóżko będzie w poprzek czy wzdłuż ma znaczenie drugorzędne. System transportowy ma dużą bezwładność i zmiany zachodzą z tego powodu bardzo powoli.

Cytuj:

Przy tak dużym imporcie towarów z Chin jesteśmy wręcz skazani na kontenery, a zwiększenie dopuszczalnej długości pozwoli na zwiększenie ładowności pojazdów do 3 TEU.

TEU nie jest miarą ładowności i służy przede wszystkim statkom, portom i depotom. A 60 t. dmc można osiągnąć bez problemu przy 2TEU (2x20). Wystarczy spojrzeć na Beneluks i ich zestawy do kontenerów. Tak jak wspomniałeś wyżej, wymiana handlowa z Chinami wymusza postęp w dziedzinie jednostek kontenerowych. Ale czy można jeszcze coś w tym kierunku zrobić? Wozi się ładunki podatne na konteneryzację i znaczna większość, to drobnicowe. Jednak przy takiej ilości różnorakich kontenerów specjalnych i specjalizowanych można na nie załadować ogromną ilość rodzajów towarów. Jak już nawet węgiel wożą kontenery.

Trudno też się nie zgodzić, że przyszłość to właśnie zespoły pojazdów 25,25m/60t. dmc. Dodałbym jeszcze transport intermodalny z dużym nastawieniem na kolej. Oczywiście UE argumentuje to "ochroną środowiska". Jednak wystarczy zwrócić uwagę co się dzieję już teraz na drogach i na natężenie ruchu. Odpowiedź nasuwa się sama.

A środowisko pracy kierowcy? Na radykalne zmiany bym nie liczył. Kubaturowo kabiny już na pewno się nie powiększą. Bardziej bym postawił na ewolucyjne zmiany w komforcie i bezpieczeństwie kierowców. Czyli nic innego co mamy teraz, co kilka lat odświeżenie kabiny. A to co koledzy pokazali powyżej, to raczej nie za naszego życia.

Pazdz chodzi mi o to ,że przy obecnej długości zespołów pojazdów można załadować 2x20 lub 1x40 (2TEU), gdyby do ruchu dopuszczone zostały zestawy dłuższe można by zmieścić 3x20 lub 1x20+1x40 (3TEU)

25 metrów wcale nie tak trudno przeładować, mając dwie chłodnie masa zestawu ok 30ton, czyli za bardzo z ciężarem tez nie poszalejemy ale objętościowo jak najbardziej tak

[KornFanHead]

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead, shot with Canon EOS-1Ds Mark II at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04
Kolejna porcja rozwiązań niemieckiej firmy MOTIS specjalizującej się w produkcji modułów wewnątrz kabin ciężarówek, plus jeden koncept firmy ISRI która wydaje się być trochę abstrakcyjna. Ponieważ walczymy o płaską podlogę tymczasem to rozwiązanie pakuje nam w kabinę wielki moduł który z tego co widać nie chowa się pod łóżko.
A tutaj trochę aż za bardzo futurystyczna wizja Scani.

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

By kornfanhead at 2010-02-04

Wizualizacja auta koncepcyjnego marki Mercedes Benz

Kilka fotek koncepcji z Big Lorry Blog i strony ich autora Kioko Muthui:

http://www.autokrata.pl/artykul/volvo-t ... -2020-8678 -Następny koncept, tym razem Volva

Cytuj:

Kolego Cyryl masz racje i trudno się nie zgodzić z twoją opinią ja,,wiedze” jednak
przyszłość przewozów w Europie nie w zestawach 25,25 m, lecz w dalszym
intensywny rozwoju konteneryzacji a jak będzie to za 30 lat zobaczymy .

Pozdrawiam

konteneryzacja, fajnie, ale jak te kontenery znajdą się w fabryce? pocztą pneumatyczną?

pod Wrocławiem w Biskupicach wybudowane wielkie fabryki AGD, Toshiby, LG i innych, ale transport materiałów i podzespołu do produkcji odbywa się samochodami, natomiast wywóz gotowych wyrobów też samochodami.

kompleks tych fabryk położony jest z dala od torów. można by zrobić bocznicę jak w dawnym Polarze - obecny Wirpool (ale tyklo dlatego, że za komuny produkowano tam uzbrojenie), ale niech ktoś spróbuje sie dogadać z PKP.

natomiast dziwię się potrzebą kibla w kabinie. nie można porównywać warunków transportu amerykańskiego z europejskim. jeżeli co 30 km mamy stacje benzynową z WC to po co zabierać miejsce w kabinie.

dodatkowo, kto będzie kupował płyn do kibla, a kto opróżniał i czyścił kasetę z fakaliami?
to się samo nie robi.
jak któryś z kolegów pojeździ po kraju i poszuka miejsca do opróżniania kaset, to inaczej na to spojrzy.
dodatkowo taka toaleta wymaga wody, w większości stacji benzynowych nie ma mowy o napełnianiu z węż, trzeba mieć swoja konewkę i konewką po konewce nalewamy do zbiornika.

ostatnio praktykuję to kamperem, ale robię to z zamiłowani do turystyki.

jak część kolegów uważa, że nie powinna wymieniać koła, to już widzę te posty: "a co ja jestem od wylewania gówien? przecież mam na umowie - kierowca!"