Witam znad kubka gorącej kawy.
Większość z nas jeździ po różnych krajach, po różnych drogach.
"Godne polecenia" są drogi w Norwegii, wiodące pośród lodowców, fiordów. Kręte, wąskie, o znacznych spadkach. Wspomniana autostrada A75 we Francji daje niezłą szkołę jazdy kierowcy i wyciska z silnika i hamulców wszystko, co najlepsze. Przebicie się przez Masyw Centralny (ok. 200 km) z ładunkiem 25 ton daje niezłą szkołę.
Przejazd A9 do Ap-7 (przejście graniczne F-E LaJonquera) stanowi też ładny odcinek, co prawda nie kręty, ale stromy.
Z krajowych dróg zapomnieliśmy chyba o DK-28 z Nowego Sącza w kierunku Limanowej. Krótki, ale kręty odcinek z serpentynami gwarantuje możliwość odczytania numeru rejestracyjnego na naczepie

.
Co zaś podjazdu pod Just DK-75 to jak znajdę film to wrzucę. Podjeżdżałem podeń na pusto i w czasie deszczu.