Czy dam radę???

Witam wszystkich!
Wiem że taki temat już się pewnie pojawił ale spróbuje go przytoczyć.
W środę zaczałem zacząłem kurs na kat.B i chce pracować w tym zawodzie co My tu wszyscy,czyli w jednym z najpiekniejszych i najtrudniejszych zarazem.
Jednak niepokoji mnie fakt,że...
Kompletnie nie lubię,nie umiem i nie mam pojęcia do napraw,majsterkowania i reperacji auta a wiem,że bez tego ani rusz w zawodzie kierwcy
Chodzę do liceum,także nie mam kontaktu z mechaniką warsztatami itp.

Proszę wiec doswiadczonych kolegów o jakies rady i opinie.Czy Wy też musieliście sie tego uczyc,gdy juz była ta awaria???

OMG, ale masz chłopie problem. Najpierw zrób B, później kup sobie własny samochód i gwarantuję że sporo się przy nim nauczysz. A zanim zaczniesz zawodowo jeździć to trochę minie.

To jest właśnie cześć doświadczenia które jest wymagane do pracy w tym zawodzie. Jeżeli znajdziesz robotę w tym zawodzie to wszystkiego się nauczysz. Na razie masz jeszcze czas.

nikt nie rodzi się Leonardo da Vinci, a potrzeba matką wynalazków.

kup sobie Mercedesa rocznik 1980 i na zmianę oleju pojedź do serwisu autoryzowanego. jak cena usługi przekroczy 3 raz wartość Twojego auta, sam wymienisz olej, potem filtry i tak dalej i dalej.
aż będziesz na tyle stary że nie będzie to sprawiać Ci satysfakcji oraz dostatni w kasę, aż zaczniesz oddawać auto do warsztatu przy byle pierdułce.

Cytuj:

nikt nie rodzi się Leonardo da Vinci, a potrzeba matką wynalazków.

kup sobie Mercedesa rocznik 1980 i na zmianę oleju pojedź do serwisu autoryzowanego. jak cena usługi przekroczy 3 raz wartość Twojego auta, sam wymienisz olej, potem filtry i tak dalej i dalej.
aż będziesz na tyle stary że nie będzie to sprawiać Ci satysfakcji oraz dostatni w kasę, aż zaczniesz oddawać auto do warsztatu przy byle pierdułce.

Oj słabo cenisz moją ulubioną markę, albo wysoko chciwość mechaników Jednak nauka na Mercedesach ma swoją wartość - nie chce się potem żadnym innym autem jeździć.
A propos problemu głównego - pytanie warte zadania, ale za kilka lat.

no własnie tak myślałem że kupując własne auto najwięcej się naucze ;]
a co do Mercedese to tata lata Atego1223 i mówi ze przy Mercu nie nauczysz się napraiwac bo tam sie nic nie psuje

To ja Ci mówię kup sobie Forda Scorpio, jak trafisz tak jak ja to będziesz pół roku doprowadzać do porządku I gwarantuję, że nauczysz się sporo

Cytuj:

...Oj słabo cenisz moją ulubioną markę, albo wysoko chciwość mechaników...

nie chciwość, ale znam ceny w autoryzowanych serwisach, przynajmniej we Wrocławiu i Pietrzykowicach.

chłopie ja nie dawno zdałem B ale od 6 lat smigam maluchem (fiat 126p) haha:D można się wiele nauczyć i nerwów stracić na tym złomie . Ale teraz bez problemu zrobię w nim wszystko:D i to mi się podoba ze mam co robić po szkole i w weekendy:)

no z tym fiatem domyslam się że jest hardcore
Pamietam jak miałem Łde Samare to była radość jak odpaliła a mowa o jezdzie

także koledzy dajecie mi nadzieje,że się spełnie w zawodzie kierowcy hehehe

Cytuj:

W środę zaczałem zacząłem kurs na kat.B i chce pracować w tym zawodzie co My tu wszyscy,czyli w jednym z najpiekniejszych i najtrudniejszych zarazem.

Jak to My? przecież nie jeździsz jeszcze zawodowo...

Od prawa jazdy kat. B do jazdy zawodowej trzeba trochę czasu. Co do mechaniki, zawsze możesz pójść na jakąś praktykę czy staż lub coś w tym stylu do warsztatu, może jakiegoś kolegi czy innego znajomego i trochę coś podpatrzeć. Tylko od Ciebie zależy czy będziesz chciał się tego nauczyć. Jeżeli dostaniesz już pracę na zestawie, pojedziesz daleko, auto się rozkraczy, Ty zadzwonisz do szefa, że nie potrafisz czy nie chcesz naprawić, to pewnie będzie to Twój ostatni kurs dla tego pracodawcy więc siłą rzeczy musisz potrafić zrobić podstawowe rzeczy. Większość kolegów z forum, którzy jeżdżą zawodowo mogą chyba potwierdzić, że młody, początkujący kierowca prawie nigdy nie wsiada do nowiutkiego auta, a dobija te starsze "złomy" w firmie.

Cytuj:

Jeżeli dostaniesz już pracę na zestawie, pojedziesz daleko, auto się rozkraczy, Ty zadzwonisz do szefa, że nie potrafisz czy nie chcesz naprawić, to pewnie będzie to Twój ostatni kurs dla tego pracodawcy

Na ten temat było kilka stron rozmów a propo wymiany koła na drodze Co do codziennej obsługi to oczywiście, że trzeba umieć sprawdzić płyny i oświetlenie itp.

nie no nie wydaje mi sie ze za brak umiejetnosci grzebania w aucie wywala go z firmy albo nei przyjma

ale fakt faktem moim zdaniem dosc odpowiedzialnie by bylo znac podstawowe rzeczy jak plyny, jak zmienic kolo, zarowki, bezpieczniki i w ogole co do czego sluzy.
zatrudniasz sie jako kierowca a nie jako mechanik.

Nie no koledzy takie podstawy jak wymiana płynów,żarówek czy nawet zmiana koła to w jakimś stopniu samodzielnie wykonam.
Jednak naprawić np skrzyni biegów czy głęboko ingerowac w silnik to ja juz nie umiem.

Cytuj:

Nie no koledzy takie podstawy jak wymiana płynów,żarówek czy nawet zmiana koła to w jakimś stopniu samodzielnie wykonam.
Jednak naprawić np skrzyni biegów czy głęboko ingerowac w silnik to ja juz nie umiem.

No myślę, że nikt od ciebie nie będzie wymagał umiejętności zrobienia remontu silnika na drodze, raczej chodzi tutaj o podstawowe rzeczy, albo poradzenie sobie w kryzysowej sytuacji, żeby np. dojechać na bazę, czy do warsztatu. Dyplomowanym mechanikiem być nie musisz.

Cytuj:

Nie no koledzy takie podstawy jak wymiana płynów,żarówek czy nawet zmiana koła to w jakimś stopniu samodzielnie wykonam.
Jednak naprawić np skrzyni biegów czy głęboko ingerowac w silnik to ja juz nie umiem.

Padlem...

Znajdź mi kierowce który potrafił by naprawić skrzynie automatyczna lub nowoczesny silnik.
Kierowca jest od kierowania pojazdem a nie w trasie robienia remontu generalnego itp
Tym bardziej ze w dzisiejszych czasach nie dużo jest się wstanie zrobić na drodze bez specjalistycznego sprzętu

Nie no wiem,że teraz to sama elektronika ale zdarzaja się przypadki,że musi sie kierman nagrzebać...
znam je z życia no ale to jeszcze wszystko przede mną

Czasami jednak warto wiedzieć coś więcej niż jak dolać płynu do spryskiwaczy czy odpowietrzyć układ paliwowy...

Taka sytuacja mi się przypomniała opisana w tym temacie: viewtopic.php?f=36&t=11307

Cytuj:

Zjechaliśmy zjazdem i zgasł nam samochód bo wspaniały automat wybrał 4 czy 5 bieg do ruszania, no nic próbujemy zapalić a samochód nie reaguje, włączyliśmy awaryjne ja wystawiłem trójkąta i próbujemy coś zdziałać, wkońcy tata zadzwonił do szefa żeby się dowiedział co na to zaradzić, no ale nic się nie dowiedzieliśmy, była już taka wersja że stoimy do następnego dnia i przyjadą nas ściągać. Powietrze momentalnie zeszło po tym jak zgasł nam samochód, wiec szef powiedział żebyśmy ktoś nam dał powietrza, zatrzymał się Polak Manem TGA i pompował z 20 minut a my próbowaliśmy odpalić ale dalej nic.

Ten Polak pojechał dalej ( oczywiście podziękowania dla niego ze sie zatrzymał i starał się pomóc ), staliśmy już 2,5 godziny, zjedliśmy po małej kanapeczce i tata sobie przypomniał sytuację z zaworem w Mercedesie ze tak też mu się stało, szybko rozkręręcił taką blaszkę żeby dostać się do skrzyni i puścił z butli powietrze do tego zaworu, wszedł do samochodu przekręca kluczyk i wyświetliło skrzynię i bieg neutralny, no to odpał i udało się, ja otworzyłem tył i wrzuciłem tą blachę i zasznurowałem tył, powrzucałem wszystko do schowka schowałem trójkąta i w drogę wreszcie

Prosta rzecz, a ile pieniędzy mogła kosztować gdyby przyjechał serwis

Nie mniej Bartek911 nie ma się czym przejmować, bo dzisiaj pewnie mało który kierowca potrafiłby poradzić sobie z tego typu usterką.

Cytuj:

Nie no wiem,że teraz to sama elektronika ale zdarzaja się przypadki,że musi sie kierman nagrzebać...
znam je z życia no ale to jeszcze wszystko przede mną

przede wszystkim kierowca powinien umieć ocenić sytuację.

Cytuj:

Nie mniej Bartek911 nie ma się czym przejmować, bo dzisiaj pewnie mało który kierowca potrafiłby poradzić sobie z tego typu usterką.

No Harry_man z pełnym szacunkiem do wszyskich klierowców ale np nasi ojcowie nie mieli automatów,elektroniki i wskazników praktycznie od wszystkiego.
Dziś kierowcy maja ułatwione zadanie przynajmniej jeśli chodzi o awaryjność...
Serwisy autoryzowane są w wiekszości miast,a jakby coś to firma podeśle swoich mechaników...
Jednak każda awaria to wyzwanie a dla młodego kierowcy to już jest egzamin hehe