Praca dla nastolatka

Skontaktuj się z Marix-em, on jeździł "na wakacjach" w piekarni.

Cytuj:

Jan Sawa dzieki za odpowiedź. A jakie miałeś wynagrodzenie? warte tej pracy?

Wszystko zależy od Twoich własnych potrzeb i Twojego poczucia wartości tego co robisz. W moim odczuciu za pracę 28 dni w miesiącu suma którą dostawałem była nie za wysoka.

[Cyryl]

Cytuj:

...A więc są jakieś szanse na znalezienie takiej pracy?

to wszystko zależy od tego jak mu się chce i ile ma pomyślunku w głowie. a tego my nie wiemy, więc każda odpowiedź to wróżenie z fusów.
na jedno miejsce pracy jest dzisiaj 4 kierowców, więc jak jest coś wolnego nikt Ci o tym nie powie tylko sam pójdzie.

a wracając do pomocy kolegów z forum, jak to sobie wyobrażasz?
czy myślisz, że kolega Wolfzan, ja oraz kilku innych weźmiemy Twojego brata na ręce i będziemy go obnosić po okolicznych firmach?

co będzie jak zacznie szukać dziewczyny?

Cytuj:

co będzie jak zacznie szukać dziewczyny?

Ciekawie będzie jak już znajdzie i przyjdzie czas na współżycie.

Jeśli brat chce jeździć to raczej powinien w jak największym stopniu być samodzielnym

Cytuj:

Cyryl napisał(a):
co będzie jak zacznie szukać dziewczyny?


Ciekawie będzie jak już znajdzie i przyjdzie czas na współżycie.

A najgorsze jak za pierwszym razem będzie miał niewygodny materac. Widać, że na tym forum można na kolegów liczyć, że spojrzycie na problem całościowo i będziecie martwić się o wszystko, dosłownie.

Wybaczcie ale uśmiałem się jak o tym współżyciu przeczytałem.

Na wakacje ciężko mu będzie.

Ja szukałem rok temu.

W jednej piekarni mieli specjalną trasę na wakacje i potrzebowali dwóch kierowców, niestety spóźniłem się i z pracy nici.
W innych piekarniach na wakacje nie chcieli.
Do rozwożenia pizzy zapytali się ile mam prawko, miałem wtedy pół roku więc stwierdzili że za krótko.
Była jakaś hurtownia gdzie trzeba było ganiać swoim autem, ale raz nie podobało im się spalanie, dwa powiedzieli że też za krótko prawko mam...

Tak więc na jakieś 5 ogłoszeń do jednego można było się załapać, ale szczerze mówiąc to same wraki w tej piekarni były i w dodatku pani od razu stwierdziła że nim się nauczę zawodu to pierwszą wypłatę będę musiał oddać za straty

Korzystając z okazji chciałbym się zapytać o takie busy co jeżdżą z plandekami na międzynarodówce. Jakie to ma DMC

Cytuj:

Korzystając z okazji chciałbym się zapytać o takie busy co jeżdżą z plandekami na międzynarodówce. Jakie to ma DMC

To zależy. Z reguły jest to 3.5 tony, ale jest takie autko jak Renault Mascott: możesz go mieć zarejestrowanego do DMC 3,5t, a może być do chyba 6t. Oczywiście w drugim przypadku prawo jazdy kat. C, tachograf i te sprawy.

Właśnie chodzi mi o to żeby był na prawko C. Może trochę łatwiej byłoby się załapać.

Od maja po szkole będę poszukiwał pracy na takie autka... Mam nadzieje że się uda. Zawsze to lepiej uczyć się na małym...

Ja w te wakacje znalazlem pracę w hurtowni spozywczej, jako że mieszkam nad morzem, jak wiadomo w sezonie więcej pracy, więc potrzebny dodatkowy człowiek. Dowiedziałem się, od znajmoych że potzrebują tam pracownika i poszedłem do szefa. Dowiedziałem sie że oprócz samej jazdy będzie także praca na magazynie, ale nie zastanawiałem się długo. Doswiadczenia udokumentowanego nie miałem, ale na moja korzyść działało prawko C+E. W pierwszy dzień wykonałem próbną trasę z najstarszym kierowcą, i potem jeździłem już sam, w dodatku autem z 2007 roku, czyli z 3 aut najnowszym, bo reszta (w sumie było nas 4 wolała nie ryzykować, bo ewentualne naprawy z własnej kieszeni), dodatkowo zdarzyło mi się też wykonać parę kursów Volvem FL6, bo tylko ja i jeszcze jeden kierowca miał C. Co do samej jazdy nie było dużo, max 100km dziennie, ale za to zatłoczone kurorty to niezła nauka jazdy, gdzie trzeba się wcisnąć żeby sie rozładować. Co do wolnego to tylko niedziele, też wszyscy znajomi imprezowali, ja o 6 rano już musiałem być na firmie, ale trudno, po prostu na imprezy ganiałem i nie piłem, a spanie podzieliłem na dwa razy, pierwszy raz po powrocie z pracy i drugi już w nocy. Także jeżeli atmosfera jest dobra i pieniądze w porządku to wszytsko można pogodzić, akurat kokosów nie miałem ale na tle innych wakacyjnych robót to w normie, więc w zgodzie rozstałem się na koniec sierpnia z szefem i z pytaniem czy wróce za rok, ale niestety w lutym kończę szkołe i bedzie trzeba szukać coś na stałe.

Jeżeli Twój brat od początku nie weźmie sprawy w swoje ręce, nie będzie samodzielny w takich kwestiach jak znalezienie sobie pracy to ciężka przyszłość przed nim
Koledzy dobrze pisali , teraz są takie czasy że nikt nie będzie chodził za kogoś pytać o pracę tylko powie znajomemu/koledze/komuś z rodziny.
To może i brutalne ale takie jest życie i trzeba się do tego przygotować a wiek 18 lat jest dobry na rozpoczecie takiego myślenia.
Umiesz liczyć - licz na siebie i to jest święta prawda

Niektórzy tutaj mnie źle zrozumieli. Ja nie chce żebyście szukali mu pracy tylko chciałem się dowiedziać czy takowa praca jest możliwa. Dowiedziałem się ok. A co do pracy to niech sobie sam szuka ja mu szukać nie będę. Tylko chodziło mi o to czy jest wogóle taka możliwośc.A niektórzy myśleli że chce aby mu szukali pracy. Wybaczcie, ale takim idiotom narazie nie jestem aby mi ktoś szukał pracy(albo komuś z rodziny).

Cytuj:

takim idiotom narazie nie jestem

Zaczynam mieć wątpliwości...

koledzy wracajac do tematu posiadam kwalifikacje B i C jest jakas szansa by znalesc robote na C bez tych wszystkich zaswiadczen oczywiscie nie na stale na jakis czas tylko pozdrawiam!!!

[Jacek]

Cytuj:

posiadam kwalifikacje B i C

Chyba prawo jazdy kat.BC

Cytuj:

jest jakas szansa by znalesc robote na C bez tych wszystkich zaswiadczen

Czyli bez czego.

Aby podjąć prace musisz posiadać kurs na przewóz rzeczy, badania psychotechniczne, badania lekarza medycyny pracy stwierdzające zdolność do wykonywania zawodu