Cytuj:
Nie do końca tak jest jak opisujesz, czyli sytuacje jazdy między autami w korku. Tak samo sytuacja tyczy się tzw. rond (...)(/...)ić sobie drogę przechodząc nad dyszlem od przyczepy. W tym momencie mój kierowca ruszył z uwagi na zmieniające się światło. Pomysłowego Dobromira uratował tylko fakt że idioci zawsze mają szczęście i ruch pojazdów się zatrzymał.
Owy przechodzień pozwał mojego kierowce o uszczerbek na zdrowiu (m in. złamanie kości podudzia). Dopiero po ponad roku po rozprawie sądowej uznano że kierowca nie był w stanie zobaczyć tego delikwenta i spodziewać się takiego zachowania.
Po przeczytaniu takiego "czegoś" ciężko jest zebrać w sobie siły, aby traktować tzw. twardzieli z szacunkiem. Piszę "twardzieli", bo mam na myśli cwaniaków, którzy przechodząc przez jezdnię myślą, że są ze stali oraz, że artykuły prawne stanowią dla nich żeliwną tarczę, która uchroni ich od śmierci.
Pisaliście wyżej o starszych ludziach, którzy działają kierowcom na nerwach, bo są mozolni i nie stosują się do litery prawa. To trochę niegrzeczne, bo tym ludziom wypada okazać masę zrozumienia. Oni żyli w innych czasach bla bla bla...Pretensje to można mieć do gówniarzy, o których pisałem wyżej, którzy z zadartą głową i pawiem w dupie mają sobie za nic bezpieczeństwo na drodze....nawet swoje. Nawet w mieście zdarzają się agenci, co wskakują przed maską na pasy i g**** ich obchodzi, co ty z tym uczynisz.
Takie "wskakiwanie" zaobserwowałem w tym miesiącu dwukrotnie. Raz, kiedy to młody chłopak usiłował wymusić na mnie pierwszeństwo na przejściu dla pieszych. Wyglądało to tak, że szedł chodnikiem po mojej stronie (obserwowałem go) i wcześniej obejrzał się na mnie (czyli widział, że nadjeżdżam - noga z gazu); doszedł do pasów i od razu z miejsca zrobił na nich krok i ustał patrząc się na mnie z podniesioną główką i czekał na moją reakcję......moja reakcja była taka, jak być powinna, ale co zrobić, krzyczał na niego nie będę

Dodam tylko, że nie zdążyłem wyhamować i kołami najechałem przynajmniej na połowę pasów

Mój błąd, owszem.....ale do cholery, dzieci, nie kuście losu, bo za prawdę powiadam Wam, NIE WARTO!