Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 05 paź 2009, 19:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 lis 2008, 14:17
Posty: 28
GG: 0
Samochód: honda
Lokalizacja: Białystok

Cytuj:
Cytuj:
Ciekawy temamt.
Ja mam pytanie do kolegi Cyryla.
Kiedyś czytałem,że byłeś kierowcą ciężarówki,autobusu,instruktorem nauki jazdy,dalej juz nie bardzo pamietam,ale chyba jeszcze kilka razy zmieniałeś stanowiska...??
Czy możesz się do tego ustosunkować,jak to było w twoim przypadku i dlaczego w swojej karierze zawodowej tyle razy zmieniałeś stanowisko pracy??


Świetne spostrzeżenie niech mistrz się wypowie, Brawo kolego

Powitać.heh patrze ,że battle na forum trwa w najlepsze.Kolego hobbyl ,można powiedzieć ,że popieram Cie w 100 % ,widac ,że liznąłeś tego miodu i wiesz co i jak.Z Burym także sie zgadzam ,nie oszukujmy sie panowie,że koczowanie 3,4 tygodnie w budzie jest czymś normalnym lub przyjemnym.Było też pare postów ,że ktoś sie nie nadaje ,narzeka,lub nie ma predyspozycji,może inaczej po prostu z czasem patrzenie na tą robote sie zmienia,widze to sam po sobie.Jeszcze jedno napisze odnośnie zarobków,uważam ,że za tą gimnastyke codzienną,rozłąke z rodzinką i zmarnowane nerwy te stawki które są obecnie sa poprostu śmieszne .Co do kolegi Cyryla może ta robota mu poprostu zbrzydła jak żona mego sąsiada,który w wieku 80 lat wziął rozwód :lol: .Pozdrówka


Post Wysłano: 05 paź 2009, 19:18
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 mar 2006, 17:37
Posty: 61
GG: 7708160
Samochód: Scania R 500 V8 & DAF 95XF 430
Lokalizacja: Kościerzyna-POLAND FANS(PL)

Jak byłem młodszy to jezdziłem z ojcem czy brackim i szwagrem i wszyscy ich kumple kierowcy
jak zemną rozmawiali i im mówiłem że chce też zostać kierowcą to mi wszyscy gadali bez wyjątku a nie jeden nie powidział że mam iść jako kierowca każdy powidział nie ić na 8 godzin jako np mechanik jak lubisz samochdy czy ciężarówki lepiej 8 godzin ić do takiej pracy a z tego rezynuj nie rób prawka

To dlaczego oni wszyscy jeżdzą dalej ,czemu onią są kierowcami ,czemu nie zrezygnują i nie pójdą na 8 godzin ?

Więc nie można młodym ludziem mówić że mają isć na 8 godzin

Każdy kto chce jezdzić sam z czsem dojedzie do tego że to praca nie dlaniego i wtedy może zrezygnować i iść do pracy na inne stanowisko

A ten co to bedzie lubiał i mu to wszystko będzie sprawiadz przyjemność to będzie jezdził cały czas

Ja np wole jezdzić ,być w pośpiechu miec stres,byc na nelefonie,jechac w nocy w dzień
myśleć jak jechać,strach ITD i polcji bo albo przeładowany albo tacho przegięte,tutaj ładowac i rozładowywać ,

a niechciałbym pracowac 8 godzin ,a nie dawno pracowałem 3 lata jako mechanik ,i nie chciałbym dalej pracować.to nie była dlamnie tak praca 8 godzin i do domu i potem wszyscy nuda albo przed kompem,kumple i piwo inprezy.to nie życie dla mnie. ja wole gdzieś jechać coś zrobić zwsze gdzieś indziej jedziesz żyjesz po całej Europie czy Polce co chwile nowe wyzwania.

_________________
WWW.JURAS-PHOTOGRAPHY.OCOM.PL
http://www.youtube.com/pawel480

'' Koniec Imprezy,Dziękuje Dobranoc ! ''


Post Wysłano: 05 paź 2009, 19:54

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 10 lis 2008, 14:17
Posty: 28
GG: 0
Samochód: honda
Lokalizacja: Białystok

Cytuj:
Jak byłem młodszy to jezdziłem z ojcem czy brackim i szwagrem i wszyscy ich kumple kierowcy
jak zemną rozmawiali i im mówiłem że chce też zostać kierowcą to mi wszyscy gadali bez wyjątku a nie jeden nie powidział że mam iść jako kierowca każdy powidział nie ić na 8 godzin jako np mechanik jak lubisz samochdy czy ciężarówki lepiej 8 godzin ić do takiej pracy a z tego rezynuj nie rób prawka

To dlaczego oni wszyscy jeżdzą dalej ,czemu onią są kierowcami ,czemu nie zrezygnują i nie pójdą na 8 godzin ?

Więc nie można młodym ludziem mówić że mają isć na 8 godzin

Każdy kto chce jezdzić sam z czsem dojedzie do tego że to praca nie dlaniego i wtedy może zrezygnować i iść do pracy na inne stanowisko

A ten co to bedzie lubiał i mu to wszystko będzie sprawiadz przyjemność to będzie jezdził cały czas

Ja np wole jezdzić ,być w pośpiechu miec stres,byc na nelefonie,jechac w nocy w dzień
myśleć jak jechać,strach ITD i polcji bo albo przeładowany albo tacho przegięte,tutaj ładowac i rozładowywać ,

a niechciałbym pracowac 8 godzin ,a nie dawno pracowałem 3 lata jako mechanik ,i nie chciałbym dalej pracować.to nie była dlamnie tak praca 8 godzin i do domu i potem wszyscy nuda albo przed kompem,kumple i piwo inprezy.to nie życie dla mnie. ja wole gdzieś jechać coś zrobić zwsze gdzieś indziej jedziesz żyjesz po całej Europie czy Polce co chwile nowe wyzwania.

JURAS jesteś poprostu hardcorem,oby do emeryturki z takim podejściem


Post Wysłano: 05 paź 2009, 19:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 gru 2008, 21:41
Posty: 349
GG: 997
Samochód: służbowy

koniec mam dość, takie mam na dzisiaj odczucia,
mam zjechać do domu, załadowałem w sobotę rano w Szwecji w niedzielę rozładowałem lotnisko we Frankfurcie gdzie niemile mnie zaskoczyli z samego rana -łapanka na dzień dobry kontrola: zolle i policja (udało się na czysto), 12 godzin pauzy i ruszyłem na załadunek koło Bonn wiedząc, że mam drugi doładunek na lotnisku w Dusseldorfie, po czym jadę do Travemunde zmieniam się z kumplem i sam w osobówkę i śmigam do domu. Już zaplanowane wszystko. Rano poderwałem się skoro świt pierwszy załadunek bez problemów i dalej, na Dus Cargo zameldowałem się o 10 rano i wszystkie plany szlag trafił - wciąż stoję pod rampą wrzucili kilka paczek i podobno szukają reszty towaru, potem pewnie jak znajdą to już im się nie będzie chciało, aż przyjdzie kolejna zmiana i tak wyjadę z tąd pewnie nie wcześniej niż o 23, do Travemunde mam 7 godzin po drodze jeszcze wizyta na myjni - kolejna godzina. Do domu mam szanse dojechać jutro wieczorem (800km osobówką)
Dzisiaj teraz gdyby mi ktoś dał inną robotę - przyjmuję bez zastanowienia;
ale też wiem, że za dzień dwa o tym zapomnę posiedzę w domu kilka dni i bez wielkich kombinacji spakuję się i wrócę do roboty nie powiem, że będę tęsknił za żarciem z michy spaniem w budzie i laniem na koło, ale ta praca ma w sobie coś, tu naprawdę czuję się "wolny" w niepamięć idą wszelkie problemy po drodze, na załadunkach, rozładunkach, kontrolach gdy odpalę żelastwo i poganiam konie, radość sprawiają najdrobniejsze szczegóły, zadowolenie gdy wszystko się układa,
Trochę stresu jeszcze nikogo nie zabiło, a podobno wszystko co nas nie zabija tylko wzmacnia nas.

zaczęli mnie ładować - już uśmiech - jadę do domu.

_________________
Lubię SCANIĘ - jeżdżę VOLVO ale naprawdę uwielbiam - ACTROSY - wyprzedzać
. . .161DT300. . . . . . . . . . . . . .161ETZ300. . . . . . . . . . . . . .161OD300. . .

zabrali mi VOLVO dostałem "ROBURA" teraz mnie wszyscy wyprzedzają


Post Wysłano: 05 paź 2009, 20:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2840
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

I co najlepsze w tym zawodzie zawsze się coś dzieje choć nie zawsze pozytywnego. Nie ma dnia bez czegoś nowego jest to jakaś przygoda. Gdy spotykam się z kumplami na piwo to oni tylko czekają aż zacznę opowiadać jak to jeździłem gdzieś(niestety chwilowo szkoła ale za pól roku się zacznie) co przeżyłem zobaczyłem a oni tylko ze stali przy taśmie 8h.

Zawód kierowcy jak każdy inny ma swoje plusy i minusy.
Ja oprócz pasji widzę w nim więcej plusów niż minusów.
Chociaż tak jak kolega badys napisał czasem ma się tego wszystkiego dość to nie zamienił bym tego za nic w świecie.

_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 05 paź 2009, 20:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
Dzisiaj teraz gdyby mi ktoś dał inną robotę - przyjmuję bez zastanowienia;
ale też wiem, że za dzień dwa o tym zapomnę posiedzę w domu kilka dni i bez wielkich kombinacji spakuję się i wrócę do roboty nie powiem, że będę tęsknił za żarciem z michy spaniem w budzie i laniem na koło, ale ta praca ma w sobie coś, tu naprawdę czuję się "wolny" w niepamięć idą wszelkie problemy po drodze, na załadunkach, rozładunkach, kontrolach gdy odpalę żelastwo i poganiam konie, radość sprawiają najdrobniejsze szczegóły, zadowolenie gdy wszystko się układa,
Trochę stresu jeszcze nikogo nie zabiło, a podobno wszystko co nas nie zabija tylko wzmacnia nas.

zaczęli mnie ładować - już uśmiech - jadę do domu.
Amen!

Gdy za niecały rok ruszę w trasy już nie jako pasażer, to spodziewam się, że zielono nie będzie, ale wiem, że będę robił coś co sprawia mi frajdę.
Poza tym, ktoś kto ma olej w głowie, a zawód kierowcy zna z prawego fotela nie wejdzie w ten "świat" absolutnie zamroczony i z klapkami na oczach. Tak przynajmniej ja sobie myślę.
I wiem, że kokosów spodziewać się nie można, przynajmniej nie zawsze, ale jak ktoś lubi to co robi, to dlaczego miałby przestać?! To tak jak zawód nauczyciela - cholerne bachory, tony makulatury do przejrzenia, non stop to samo, a jak zapytasz nauczyciela, czy zmieniłby zawód odpowie Ci, że nie zamieniłby tego na nic innego. To samo lekarz, marynarz, żołnież, górnik itd.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Ostatnio zmieniony 05 paź 2009, 21:05 przez wojtas92, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 05 paź 2009, 21:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 19 lis 2006, 19:53
Posty: 136
GG: 4086911
Lokalizacja: Opoczno

Pewnie zaraz posypia sie na mnie wyzwiska ale taka jest rzeczywistosc :/ Chce wyrazic swoja opinie.
Kierowcami ciężarówek zostaja najczesciej ludzie bez wykształcenia nie wiedzacy co zrobic ze swoim zyciem. Sam mam mnóstwo kolegów którym w głowach tylko prowadzic wielkiego trucka. Prawka zdaja najczesciej za 3 razem albo i wiecej. Kierowcy ciężarówek oburzaja sie na nich jesli w miediach so podawani jako główni winowajcy w wypadku. Sam dam teraz przykład. Mieszkam tymczasowo w Krakowie i niedawno pod moim blokiem było zderzenie ciężarówki z tramwajem. Kierowca nie spojrzał w lusterko zawracajac i przepchnał tramwaj który był juz na wyskokosci szyby bocznej. Skandaliczny dla mnie błąd. Przeciez producenci robia coraz to wieksze lusterka boczne zeby w nie patrzec!! Sam jak jade czesto samochodem to mnie krew zalewa jak zestaw siedzi mi na ogonie pare centymetrów od zderzaka. A jak by jechało ze mna dziecko i (odpukac) kierowca ciezarówki by sie zagapił. Zrobił by z nas harmonijke, a on sam byłby bezpieczny, bo siedzi wysoko. A przeciez sami nie lubicie osobówek które wciskaja sie wam przed nos, ale sami robicie to samo!!!!!! Pamietam jak do pewnej firmy przyszli młodociani kierowcy. Porozwalali połowe ciężarówek. Tu otarli bok, tam urwali zderzak w nowych dafach. Poprostu powinno sie lepiej szkolic młodych kierowców. Wszyscy mówia o łapówkach na kat B a cisza panuje w kat od B. Mamy prawie najwiecej wypadków w europie i nie obwiniajcie tylko stanu dróg. I tak nie mamy najgorszych dróg w europie!!


Post Wysłano: 05 paź 2009, 21:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 mar 2009, 22:15
Posty: 132

kolego hobbyl nie wydaje mi sie, żeby ktoś zmienił plany na przyszłość związane z zawodem kierowcy pod wpływem twojej wypowiedzi tym bardziej, że nie wszyscy kierowcy na forum podzielają twoje zdanie. zapewniam cie też, że nie dla każdego młodziaka ten zawód polega na:
Cytuj:
eżdzeniu nowoczesnymi kolorowymi ciężarówkami po prostych szerokich drogach z usmiechem na twarzy bez trosk problemow gdzie pauze kreci sie w barze na piwie z ITD i policja najlepiej.
Sam zamierzam jeździć i przekonać się na własnej skórze, jak dojdę do wniosku, że to praca nie dla mnie, droga wolna, zrezygnuje zamiast narzekać jaki to ch***wy zawód sobie wybrałem.

_________________
Why so serious?


Post Wysłano: 05 paź 2009, 21:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 maja 2007, 17:40
Posty: 2092
GG: 1
Samochód: Jelcz 105 ;P
Lokalizacja: DK94

Tak parę spostrzeżeń ode mnie, otóż od małego ciągneło mnie za kółko dużego auta, tak chyba zostanie, poprostu pomimo wielu zyciowych przeciwności doparłem swego, jezdżę ciężarówką. Swego czasu pracowałem w biurze (czysto papierkowa robota) ktos by pomyślał a tam łatwizna, otóż nie, wracałem do domu może fizycznie wypoczęty ale psychicznie miałem ochotę wziąć pierwszy lepszy młot i rozwalić cokolwiek, (może stąd przeprowadziłem mały remont w domu). Obecnie jeżdże zawodowo nie ukrywam strasu i nerwów jest od %uja, ale jak jade pustą autostradę w środku nocy to czuję że odżywam...
Ale ostatnio pojawiła sie w mym życiu pewna osoba i świat odwrócił się do góry nogami, po raz pierwszy w życiu we wtorek w południe szlag mnie w robocie trafia, ( a wcześniej jeździło sie na 3 tyg. i problemu nie było), cos mi mówi by być wśród swoich cały czas, nie ukrywam że nie zamienił bym zawodu na inny bo lubię jeździć nawet bardzo, ale jakby była okazja to za przeproszeniem w dupie mam cała międzynarodówkę czy krajówke i ide na robote na miejscu, jakaś czteroośka czy coś. Kiedyś zrozumiecie że kółko to nie wszystko...

_________________
Wysłano z budki telefonicznej...

Za Roburem wszyscy sznurem...


Post Wysłano: 05 paź 2009, 21:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 gru 2008, 21:41
Posty: 349
GG: 997
Samochód: służbowy

Cytuj:
. Kiedyś zrozumiecie że kółko to nie wszystko...
co racja to racja,
ale jest to sposób na życie - przynajmniej tak długo jak długo wykonuje się tą pracę i nie da się tego zmienić w żaden sposób, nie da się tego rozgraniczyć, owszem można zmienić zawód wykonywany i nie twierdzę, że kiedyś tego znowu nie zrobię, ale przynajmniej u mnie tak jest, że gdy siedziałem za biurkem to szlag mnie trafiał - monotonia bezruch - ruszyłby się człowiek gdzieś jak się jeździ to chciało by się posiedzieć w domu (gdy ja miałem taki powód jak Ty to rzuciłem kierownicę i siedziałem na miejscu przez kilka lat; ) i wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Dla niektórych mogę być debilem bez wykształcena który prawo jazdy zdał za 25 razem, mordercą w 40 tonowej puszce, nieudacznikiem siłującym się z tramwajami i o tym głośno niech się mówi, ale dlaczego cisza gdy bezmózg dostanie się na stanowisko i swoimi błędnymi decyzjami wykańcza firmy, szarych obywateli i przy tym wszystkim jest bezkarny? bo ma koneksje? bo matury nie napisał ale ma wujka na stanowisku.
Wszędzie trafiają się "rodzynki", że w ciężarówce - nic dziwnego łatwo dostępny zawód, za przyzwoite pieniądze, ale czas takich weryfikuje nieważne czy za kierownicą, za biurkiem czy na budowie więc bez przesady kolego "chichita"

_________________
Lubię SCANIĘ - jeżdżę VOLVO ale naprawdę uwielbiam - ACTROSY - wyprzedzać
. . .161DT300. . . . . . . . . . . . . .161ETZ300. . . . . . . . . . . . . .161OD300. . .

zabrali mi VOLVO dostałem "ROBURA" teraz mnie wszyscy wyprzedzają


Post Wysłano: 05 paź 2009, 23:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 19 lis 2006, 19:53
Posty: 136
GG: 4086911
Lokalizacja: Opoczno

Ja nie mówie ze wszyscy.Teraz sie tak dzieje :!: Wiem jakie były kiedys ciezkie czasy. Ale ja mysle o nowych kierowcach, którzy koncza liceum, albo zawodówke i ida odrazu prawko zdawac.


Post Wysłano: 06 paź 2009, 4:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Ciekawy temamt.
Ja mam pytanie do kolegi Cyryla.
Kiedyś czytałem,że byłeś kierowcą ciężarówki,autobusu,instruktorem nauki jazdy,dalej juz nie bardzo pamietam,ale chyba jeszcze kilka razy zmieniałeś stanowiska...??
Czy możesz się do tego ustosunkować,jak to było w twoim przypadku i dlaczego w swojej karierze zawodowej tyle razy zmieniałeś stanowisko pracy??...
w moim przypadku powodem jest to, że po osiągnięciu czegoś zaczynam się wiercić i szukać czegoś nowego.

inną sprawą jest, że kiedyś nie można było zrobić prawa jazdy wyższych kategorii tylko trzeba było nabyć praktyki, co uważam za właściwe.
więc po uzyskaniu kat. B zacząłem jeździć Żukiem w dużej firmie transportowej (około 300 pojazdów), potem uzyskałem C i był Robur potem Star, później C+E, jednak w międzyczasie zrobiłem D i autobusy (komunikacja miejska). po roku miałem prawo do D+E i autobusy przegubowe. jednak i to mnie nie usatysfakcjonowalo więc zrobiłem uprawnienia wykładowcy i instruktora. zacząłem pracować w tym zawodzie. jednak po jakimś czasie otwarto transport międzynarodowy i pociągnęło mnie do tego.
po 10 latach jeżdżenia po Europie zostałem spedytorem. po kilku następnych zająłem się logistyką - transporty kolejowe, kombinowane, usługi magazynowe itp.
teraz zajmuję się transportem, maszynami budowalnymi, infrastruturą i gospodarką materiałową, co nie przeszkadzało mi zrobić uprawnienia instruktora doskonalenia techniki jazdy (uprawniony do prowadzenia zajęć KW i KO, czego na razie nie robię) czasem szkolę z zakresu bezpiecznej i ekonomicznej jazdy.

dla mnie zatrzymanie się na jednym stanowisku, to jak pozostanie w tej samej klasie. życie jest za krótkie aby nie zobaczyć co jest za płotem. ogólnie rzecz biorąc związałem swoje życie z transportem i to, że wykonywałem różne zawody z nim związane pozwala mi na szersze spojrzenie na całość.

jednak żadnego z tych zawodów źle nie wspominam. były chwile lepsze, były chwile gorsze, ale ogólnie było OK.

gdy zaczynałem w zime rano pracę zaczynało się od zalania silnika wodą (nie było płynów niezamarzających), jeździło się z kołdrą na kolanach, w kurtce i rękawicach. samemu wszyskto naprawiało się, a ogrzewanie postojowe poznałem dopiero po ponad 10 latach marznięcia w samochodach i autobusach. jednak nie ma co narzekać taki jest (lub był wtedy) zawód kierowcy.

jeżeli ktoś chce wybrać taki zawód nigdy nie odradzam. uprzedzam że jak każdy jest ciężki, odpowiedzialny, ale potrafi dać sporo satysfakcji pod warunkiem, że zaspokajanie swoich zachcianek zostawimy na boku i podejdziemy do niego jak do normalnej pracy.

właśnie tego podejścia do zawodu kierowcy u kolegi Hobbyl mi zabrakło. wyszło na to, że gdy: "tylko ona (ciężarówka) ja i droga przede mną" jest OK, ale jakiekolwiek trudności czy przeszkody to już jest źle. zawód kierowcy, jak każdy inny to nie jest koncert życzeń.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 06 paź 2009, 11:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
\Wsiądziesz do zaropiałego JELCZA albo KAMAZA i pojedziesz w trase? Jak szef ci nie da kluczykow od Scanii czy DAFa a wskaze ci palcem np KAMAZA ? Pojedziesz? Nieeee to nie to ci się śniło wczoraj w nocy, ty widziałeś siebie w kolorowym ciągniku z klimatyzacją na autostradzie na ktorej jestes panem.
Taki przywilej kolejnych pokoleń, ze mogą używać nowocześniejszych narzędzi w pracy niż my obecnie. Postęp technologicznym, te klimaty kumasz? :). Za *naście lat oni będą z pobłażaniem mówić do nowicjuszy "A jak szef wskaże Ci palcem Dafa XF105 to wsiądziesz? Nie, ty pewnie będziesz wolał jechać tym z napędem rakietowym"

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 06 paź 2009, 12:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 maja 2008, 15:59
Posty: 135
GG: 0
Samochód: 4141
Lokalizacja: BIAłystok

Temat autora dotyczy chyba tylko systemu 3/1 i 4/1 bo taki system moim zdaniem jest dobry na parę lat a nie na całe życie. Reszta powinna być w miarę ok :)

_________________
Praca- DRIVER


Post Wysłano: 06 paź 2009, 13:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Zawiodłem się na kimś kto najczęściej udziela się na tym forum...

...Temat ten kierowałem do ludzi (szczególnie młodych) dla których praca kierowcy polega na jeżdzeniu nowoczesnymi kolorowymi ciężarówkami po prostych szerokich drogach z usmiechem...
1. nikt się nie nauczy na Twoich błędach.
2. opowiadanie o trudnościach spowoduje tylko, że: a. nie osiągnie to wyniku, b. Ty będziesz uznany za wroga nr. 1.

z zawodem jest jak z kobietą, jak się żenisz to ona jest taka ładna, a Ty tak zauroczony, że kiedy już zaczniesz widzieć jej złe strony to już się do niej przyzwyczaisz.
dobrze jest gdy młody człowiek zdaje sobie sprawę z powagi zawodu, podowuje to większą odpowiedzialność. będąc młodym zauroczony zawodem łatwiej znosi niedogodności, a po jakimś czasie przyzwyczaja się podobnież jak jego rodzina, przyjmując to za stan normalny.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 06 paź 2009, 19:32
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 mar 2006, 17:37
Posty: 61
GG: 7708160
Samochód: Scania R 500 V8 & DAF 95XF 430
Lokalizacja: Kościerzyna-POLAND FANS(PL)

Kolego Cyryl Bardzo ,bardzo mądre i wartościowe słowa .

przekonłam się otym na innej osobie mówie o moim, bracie

na początku jak zaczynał tylko chciał jezdzić , i tyl;ko to w głowie
i mu nic nie przeszkadzało bo był zauroczony tym a teraz to dla niego przyzwyczajenie i stan normalny

_________________
WWW.JURAS-PHOTOGRAPHY.OCOM.PL
http://www.youtube.com/pawel480

'' Koniec Imprezy,Dziękuje Dobranoc ! ''


Post Wysłano: 07 paź 2009, 8:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Prawda jest taka że przynajmniej 50% osób zdających prawo jazdy C+E dochodzi właśnie do takich wniosków jak autor tematu, więc nie jest to jakiś odosobniony przypadek. Przyznał się chłopak że niewidzi się w tym zwodzie i plus za szczerość. Myśle jednak, że poprostu w tym przypadku zgubiło go chłopieńce zauroczenie z którym przetrwał do podjęcia pracy kierowcy. Wiadomo, widok ciężarówki jadącej na drodze, perspektywa że samemu będzie się tak "pomykać" była marzeniem do zrealizowania. Tylko niestety na tym kończyła się wiedza o pracy kierowcy, w w praniu wyszło że są jeszcze inne brudy które zbrukały piękne wyobrażenie o zawodzie kierowcy. Wyszło że to nie tylko jazda przed siebie, a gonitwa z czasem, szukanie parkingu na odpoczynek, przeboje na załadunkach i rozładunkach, ciągłe wywieranie presji, bardzo duża odpowiedzialność, bywanie w domu gościem. Myśle że gdyby kolega był bardziej doświadczony w temacie, np od małego jeździł by w trasy z wujkiem, ojcem itp jego wyobrażenie było by większe, było jakie było i czar prysł, okazało się że nie jest lekko.
Tak jak napisałem wcześniej, plus za szczerość, gdyż jest dużo osób które robią prawo jazdy z racji "dużego" zarobku albo w razie W-no przecież jejść nie woła. Wychodzi tak jak wyżej i często nie potrafią przyznać się do porażki, pomimo wielu wcześniejszych "ostrzeżeń" odnośnie tego zawodu. Co gorsza rezygnują nie po jednej, dwóch a po wielu wpadkach, typu rozbicie auta, naczepy. Znam takie przypadki.
Także miłość do ciężarówek okazała się tylko zauroczeniem, i nie przetrwała próby charakteru.


Post Wysłano: 07 paź 2009, 9:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...że poprostu w tym przypadku zgubiło go chłopieńce zauroczenie z którym przetrwał do podjęcia pracy kierowcy...
wraz z czasem kiedy mija zauroczenie zawodem (kobietą też) większość ludzi dojrzewa i zaczyna rozumieć - akceptować, to że życie nie składa się z samych przyjemności.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 07 paź 2009, 9:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 14 lut 2006, 12:29
Posty: 1372
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Cytuj:
wraz z czasem kiedy mija zauroczenie zawodem (kobietą też) większość ludzi dojrzewa i zaczyna rozumieć - akceptować, to że życie nie składa się z samych przyjemności
zgadza się
Cytuj:
większość
ale zawsze znajdą się niebieskie ptaki


Post Wysłano: 07 paź 2009, 11:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...ale zawsze znajdą się niebieskie ptaki
albo po prostu zatrzymują się w stanie emocjonalnym i psychicznym nastolatka.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: