Drzewa przy drogach

Drzewa przy drogach to trudny temat, głównie w kontekście wypadków. Jeszcze chyba o tym nie dyskutowaliśmy więc zapraszam do wyrażania opinii i zagłosowania w ankiecie.

[Bajzel]

Niech są jak są - nie drzewa, a głupota jest przyczyną wypadków. A jak ktoś głupi, to dzięki drzewom mamy większą możliwość oczyszczania świata z idiotów.

Nie lubię sytuacji na drodze jak jest zajebiście ślisko i przy drodze jest dużo drzew.

Niestety drzewa drzewami, ale jestem za wycinaniem.

Są bardzo wąskie drogi z drzewami co dwa metry.

Można powiedziec, ze drzewa nie wbiegają pod koła - ok.

Ale co jeśli ktoś mi wyjedzie na czołówke? Co jeśli ktoś zaśnie?
Co jeśli mnie lub komuś wystrzeli opona?

Gdzie mam uciekać?

Drzewa potwornie zwiększają niebezpieczeństwo wypadku i taka jest prawda.

Cytuj:

Niech są jak są - nie drzewa, a głupota jest przyczyną wypadków. A jak ktoś głupi, to dzięki drzewom mamy większą możliwość oczyszczania świat z idiotów.

Głupota nie jest przyczyną wszystkich wypadków, weź to pod uwage.
Weź tez pod uwage, że jeśli już głupota, to z reguły tylko jednego uczestnika ruchu, a co z drugim?

Tak bez głębszego zastanawiania się nad sprawą to Bajzel ma rację. Gorzej, że na tych oczyszczaczach dróg czasami giną ludzie którzy przed idiotami po prostu uciekają.

Ja lubię kiedy wzdłuż drogi są drzewa jednak mam kilka zastrzeżeń:

Po pierwsze niedopuszczalne wg mnie jest sadzenie ich tuż przy drodze, a to niestety nie rzadka praktyka. Przynajmniej drogi krajowe i wojewódzkie powinny być wolne od takich wymysłów przez które dwie mijające się ciężarówki muszą zwalniać prawie do 0 żeby nie stracić lustra.

Czyste pole pozostawiłbym też przy ostrych zakrętach. Na jednym z takich niedaleko mnie życie straciło sporo ludzi. Dopiero kiedy kilka lat temu zlikwidowano wszystkie drzewa w promieniu 150 metrów problem zniknął - auta po prostu wypadają w pole, bez szkody dla pasażerów.

No i jeszcze raz odległość od drogi - najlepiej taka żeby między drzewem a jezdnią spokojnie zmieścił się rów. Zawsze to lepiej przyrąbać w zwał ziemi który się podda i zamortyzuje uderzeni niż w całkiem sztywne drzewo.

Mialem sytuacje w rodzinie.wujek jadac przepisowo ale droga zajebista wyskoczyla mu sarna i wiadomo jak to osobowka caly przód do roboty wiec odbil w prawo i prosto w drzewo.szpital miesiac.drutu w nodze.drzewa na wzdłuż drogi rosna co 15m. Druga akcja.wracam ze szkoły pks-em i z naprzeciwka jedzie tez pks wiec trzeba sie wyminac i jaki final-srodkiem autosan uderza w lipe bo nas zabujalo na...asfalcie ktory jest w tym miejscu 'podniesiony'przez korzen tej właśnie lipy. Wycinac to .

Ja jestem za wycinką, częściowo dzięki drzewom na trasie Poznań - Pleszew od dwóch lat chodzę o kulach, mam krótszą nogę i wiele bólu. Fakt zasnołem ale... gdyby nie drzewo poszedłbym w kukurydze. Powinni sadzić żywopłot w razie wypadku samochód tylko sie poobdziera a zimą odchozi problem płotków

Wszystkich drzew nie da sie wyciąć, korzenie pod asfaltem w momencie wycięcia pousychają co w połączenie ze złym podłożeń stworzy masakre.

Pozdrawiam

Cytuj:

Po pierwsze niedopuszczalne wg mnie jest sadzenie ich tuż przy drodze, a to niestety nie rzadka praktyka.

Przykład, wojewódzka 541 niedaleko mnie, niektóre drzewa rosną pomiędzy drogą a rowem nawet nie pół metra od jezdni. Według mnie drzewa mogą zostać ale jak napisał Harry_man byle za rowem i nie przy zakrętach

Drzewa przy drodze tak, ale w odległości minimum 3 metrów od skraju drogi, oddzielone jeszcze rowem. Częste są wypadki, że stoi jedno drzewo na prostym odcinku, coś się dzieje i oczywiście samochód uderza w to drzewo. To jest tragedia. Pół metra dalej i byłoby co innego. Często spotykamy na naszych "landówkach" drzewa wygrodzone barierkami z jezdni. Dla mnie coś takiego powinno być karane (chodzi o zostawienie drzewa w drodze). Tutaj ochrona środowiska nie powinna mieć nic do powiedzenia, bo drzewo stoi w osi jezdni i utrudnia ruch użytkownikom drogi, a o zagrożeniu życia już nawet nie wspomnę. Jestem za opcją drugą. Drzewa tak, ale z pewnymi restrykcjami. Pozdrawiam.

Cytuj:

Niech są jak są - nie drzewa, a głupota jest przyczyną wypadków. A jak ktoś głupi, to dzięki drzewom mamy większą możliwość oczyszczania świata z idiotów.

Popieram kolegę. Ale fakt faktem że Harry ma też trochę racji w tym co pisze.

Moim zdaniem przydrożne drzewa powinny być wycinane. Rowy też w wielu miejscach są zbyt głębokie, w niektórych spokojnie zmieściłaby się ciężarówka. Często awaria układu kierowniczego czy np wystrzał opony kończy się tragicznie właśnie przez drzewo.
Okolice Szczytna

Niech są jak są - z jednego czysto subiektywnego punktu widzenia, uwielbiam jeździć wśród drzew, w niektórych miejscach rosną po obydwu stronach drogi, że robi się z nich parasol tak, że nie widać nieba, coś fantastycznego.
Taką nowoczesną drogę bez drzew zrobili między A4 a Grodkowem, fajny asfalcik ale totalna pustynia a jak zawiewa to ma się wrażenie, że chce przewrócić zestaw. W zimie co chwilę nawiane zaspy śniegu.

Teoria rozsądku mówi, że na takiej wąskiej drodze powinno sie jechac powoli, bo rozsądek podpowiada zwolnij bo zaraz dukt pomiędzy drzewami bedzie tak wąski ze sie nie zmiescisz

Tylko, że u nas i tak ludzie cisną 100 kmh na zakrętach pomiedzy drzewami.

Możnaby też powiedzieć, że niepowinno sie robić dróg "pustyni" bo tam ludzie cisną ile wlezie - to też racja.

Ale co gorsze 150 na pustyni czy 100 pomiędzy drzewami?

Wyciąć i tyle. Przez głupotę Swoją czy innych w razie wypadku zamiast iść w pole to trafimy na drzewo... z nawet 70km/h zatrzymanie do 0 na drzewie mało kto ma szanse dodając do tego samochody mające przeważnie więcej niż 5 lat którymi jeździmy. Ale nikt i tak tego nie wprowadzi bo ekolodzy powiedzą swoje. Drzew nie wytną a było by bezpieczniej, drogi nie zbudują bo Rospuda itp. itd

Cytuj:

Niech są jak są - z jednego czysto subiektywnego punktu widzenia, uwielbiam jeździć wśród drzew, w niektórych miejscach rosną po obydwu stronach drogi, że robi się z nich parasol tak, że nie widać nieba, coś fantastycznego.

Jak by Cie spotkał los kolegi Grunwalda zmienił byś zdanie

Cytuj:

od dwóch lat chodzę o kulach, mam krótszą nogę i wiele bólu. Fakt zasnołem ale... gdyby nie drzewo poszedłbym w kukurydze

Straszne i niestety prawdziwe

To co przytoczył Paweł s51 to już jest przesada, jednak uważam że drzewa powinny zostać tak jak są.. W znakomitej większości drzewa są po 2-3 metry od drogi, często oddzielone rowem, więc to żadna przeszkoda.

A jak ktoś ma jeździć jak głupi, ma się popisywać to będzie to robił nawet na tzw. "pustyni", i nawet tam się zabije, nie będzie potrzebne mu drzewo.

A pisanie że powinni wyciąć drzewa bo ktoś miał wypadek jest trochę niedorzeczne. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach - nie jedzie - odpoczywa, jeśli jest ograniczenie do 50 to jedzie 50, i nie ma problemu. To nie drzewa powodują wypadki tylko kierowcy.

Cytuj:

Jak by Cie spotkał los kolegi Grunwalda zmienił byś zdanie

Zły przykład, jak sam napisał zasnął - czy to wina drzewa? A jakby tam stał słup energetyczny/płot/krzyż/barierka mostu itp. to trzeba zlikwidować te rzeczy przy drogach?

Na temat drzew to tylko i wyłącznie moja opinia nikogo nie zamierzam do niej zmuszać.

W takim razie skoro nie drzewa powodują wypadki tylko kierowcy, to ja proponuje dla oszczędności nie stawiać latarni po obu stronach drogi tylko na środku jedną

Przecież jak kierowca nie jest głupi to nie przywali, a jak jest głupi to będzie to naturalna selekcja


Problem naszych dróg jest bardzo złożony.
Gdyby nie było pozostałych problemów, to drzewa nie byłyby tak istotne.

U nas trzeba jeszcze uprawiać slalom pomiedzy dziurami mieszcząc sie pomiędzy drzewami i innymi uczestnikami ruchu.

Jak na skutek tego slalomu ktoś wpadnie w poślizg to wpada na drzewo.
Ot tak po prostu. Droga jak droga, wina kierowcy? No pewnie...

Jest jeszcze inny problem.

Tam gdzie towarzyszą nam drzewa w największym stopniu (większe i mniejsze lasy) jest też problem zwierzyny.

Wyobraźcie sobie, że jedziecie drogą jak zdjęciu pare postów wczesniej.
Jedziecie powiedzmy 80 km/h wybiega Wam sarna.

Co robicie?
Czy chcielibyście stanąc przed takim wyborem?
Ja na pewno nie.

Gdyby drzewa były 3 metry od drogi to problemu by nie było.


Jest jeden podstawowy problem:
Drzewa przy drodze powodują, że nie ma gdzie uciekać!

To jest wystarczający argument.

Moim zdaniem wyciecie wszystkich drzew przy drogach bedzie dosyc kosztownym przedsiewzieciem. Ja bym je w wiekszosci zostawil, powycinal tylko te ktore naprawde zagrazaja, chocby ten co pokazal Paweł s51. Tutaj akurat ktos sprytnie policzyl ze taniej wyjdzie postawienie znaku niz wyciecie drzewa. Wyciac drzewa tuz przy drodze i zostawic te za rowem jak proponuje Harry_Man.

Ja bym sie bardziej skupil na budowie tej sieci autostrad... Super ze sie coraz wiecej robi dla "poprawy bezpieczenstwa" na naszych drogach, poprzez budowe coraz to wiekszej ilosci wysepek, swiatel (chocby i do malych wsi gdzie skreca moze kilkadziesiat aut dziennie), i tylko ino patrzec jak nasz rzad wpadnie na pomysl masowego wycinania drzew przy drogach ktory bedzie kosztowal ladnych pare milionowych, ale moze niech oni w koncu zaczna budowac ta siec autostrad, ale porzadnie.

Aut przybywa a nie ubywa. Wiec przydalaby sie infrastruktura drogowa, ktora jest wstanie przewiezc ta mase pojazdow. Powstana autostrady to takie drogi zostana odciazone i bedzie mniej wypadkow. W przeciwnym wypadku coraz wieksza masa aut bedzie musiala sie poruszac po tych samych drogach usianych wysepkami, swiatlami, wiaduktami, mostami itd. I co da wyciecie drzew? Liczba wypadkow nie spadnie, spadnie co najwyzej predkosc srednia.

Oprócz tego głównego "problemu" drzew jest jeszcze jeden, do którego chciałbym nawiązać. Otóż w wielu przypadkach jest tak, że drzewa stojące przy drogach w swoich górnych partiach wystają na drogę. Niekiedy aż robi się gorąco mijając się z drugim samochodem ciężarowym. Często się zdarza, że trzeba zwolnić prawie do zera, żeby nie uszkodzić spojlera, czy też naczepy. Szlag człowieka trafia, droga krajowa dwucyfrowa, żeby takie rzeczy miały miejsce. Pomijam już kwestię nerwowych kierowców mniejszych mobili i ich sygnałów świetlno-dźwiękowych kiedy z racji wystających konarów dojeżdża się, bądź przekracza minimalnie oś jezdni.

wycięcie wszystkich drzew faktycznie byłoby czasochłonne i kosztowne i w krótkim czasie nierealne.

Trzeba więc zacząć od drzew, które rosną z asfaltu i tak dalej.