Cytuj:
Był jeszcze jeden starszy 266 z hamulcem ręcznym jak w osobówkach dźwignia, tylko oczywiście olbrzymia i hamowanie na dwie osie tylne, podczas deszczu na kostce nieźle bokiem się wchodziło w zakręty na ręcznym
W Wojsku miałem okazje jeździć 266 rocznikami 1984-1994 i wszystkie miały takie hamulce ręczne, a hamulec ten znajdował się na wale napędowym, koło skrzyni biegów.
Auta w wojsku, tam gdzie ja byłem (akurat na kompani transportowej) to:
Star 200- skrzyniowy
Srar 266-skrzyniowy, lub np z urządzeniem radiolokacyjnym,
Star 1142-skrzyniowy
Star 944-skrzyniowy
Jelcz 416-skrzyniowy
Jelcz 642-ciagnik siodłowy z pompą (do tankowania paliwa w samolotach)silnik Stayer 320KM
Jelcz 642-ciagnik siodłowy z pompą (do tankowania paliwa w samolotach)silnik Iveco ok 350KM
Jelcz 325- cysterna do sciągania paliwa z samolotów
Jelcz 622-skrzyniowy silnik Iveco ok 350KM
Jelcz 422-szambowóz
Jelcz-symbolu nie pamietam, ale 4-osiowy, dzwig Hiab i ok 7metrów skrzynia ładunkowa, silnik Iveco 350KM
Kamaz-wywrot
Ural-tzw APA-podawała prąd do rozruchu samolotów
Ził-z powietrzem do samolotów-silnik benzynowy(fajnie cicho pracował)
Kraz-skrzyniowy
Iveco Stralis-skrzyniowy, 350KM
Ogólnie po za Stralisami i Hiabem, reszta aut średnio po 15-20 lat i więcej, nie wspominając o radzieckich sprzętach.
Najlepsze auta były jednak w WSP Man 19.414 4x4, Scania 420 6x6, MB Actros 6x6 410KM, był jeszcze Jelcz 422 i Star 266.
Zdjęć z wiadomych powodów nie zamieszcze.