Mechatronik pojazdów samochodowych

Witam,

nasz rynek usług związanych z obsługą, naprawą i remontem pojazdów samochodowych jest wciąż nienasycony pod względem kadrowym.

Zaś absolwenci szkół samochodowych nie mają problemów ze znalezieniem pracy w wyuczonym zawodzie.

Może więc tak uruchomić nowy kierunek w ZSZ - mechatronik pojazdów samochodowych?

Podstawa programowa - patrz elektromech. poj. samoch. Zmienić tylko Podstawy elektrotechniki i elektroniki na Podstawy mechatroniki (oczywiście nie uczące wszystkiego i niczego, żebyśmy nie mieli do czynienia z t.zw. "syndromem Marixa"), i mamy specjalistów od automatyki i diagnostyki na dobrym, europejskim poziomie - patrz Niemcy (zawód ten funkcjonuje tam od 2002 r.).

Czekam na opinie.

Niestety nie mam nic konkretnego do powiedzenia w tym temacie, ale bardzo zaintrygowało mnie to:

Cytuj:

(oczywiście nie uczące wszystkiego i niczego, żebyśmy nie mieli do czynienia z t.zw. "syndromem Marixa")

Czy możesz napisać co masz na myśli?

Czy to nie Marix skarżył się na zbyt ogólnikowy program nauczania w zawodzie technika mechatronika?

Tak, ja sie skarżyłem.

Co więcej najbardziej kraja mi się serce, jak w opuszczonych pozakładowych budynkach z maszynami, ścianami oknami z lat 60tych, z tablicami z PRLU obok jest wyremontowana śliczna lśniąca pracownia, warsztaty samochodowe dla samochodówki (w tym samym budynku). Maja dwa podnosniki sprzet itd i mają kolejke prywatnych klientów... Tak to sie mozna czegos nauczyc.

Mamy na warsztatach tez tokarke CNC ale jej znajomosc polega na zapoznaniu sie teoretycznym.

Mamy tez tokarki z lat 60tych, to jedyna praktyczna rzecz jakiej tak naprawde zaczalem sie uczyc w ostatnia środe. No przepraszam, miałem jeszcze na godzine w rekach spawarke no i z godzine różnego typu szlifierki. To jest cała nasza praktyka mechaniczna przez 3 lata nauki.

Jesli chodzi o praktyke elektryczno-elektroniczna to dopiero od tego roku mamy jakąkolwiek pracownie o tej tematyce,. Robimy coraz bardziejs komplikowane układy takie srakie i owakie, tylko ze pracujemy w grupach, mamy do dyspozycji instrukcje, schematy i nic nie musimy kombinowac tylko dobrze podlaczyc odczytac pomiary i zrobic sprawozdanie.

Tak więc jestem mechatronikiem który w szkole nie spotkał się z lutownicą, ani z informatyką z prawdziwego zdarzenia (mialem 2 lata informatyke w technikum, ale na poziomie nizszym niz w gimnazjum)