Praca jako leśniczy z zapałem do kierownicy

Witam wszystkich. Teraz mam 18 lat i prawo jazdy C i C+E, kurs na przewóz rzeczy itp. Do tego chodze do technikum więc szkołę skończę mając 20 lat a potem planuje studia. Więc mając 20 lat idę na studia leśne na sggw oczywiście zaoczne a w międzyczasie planuje pójść oczywiście na kierowce bo mnie do tego cholernie ciągnie. no i tu zaczyna sie problem... przyjmijmy że skończyłem studia i mam 25 lat no i staż no i pewnie praca i tutaj mam pytanie jak człowiek może się czuć gdy musi z czymś zerwać z czymś co kocha czyl zerwać z jeżdżeniem czy to jest wogóle możliwe? tak skończyć jeździć? co się wtedy czuje? ja sądzę żę już bym się męcvzył będąc leśniczym a nie mogąc jeździć... nie wiem czy pchać się na to leśnictwo bo i to lubię i wujek jest leśniczym a to zawsze będzie plusem w znalezieniu pracy ale powiem wam że jak wsiadłem do cięzarówki na mpierwszej jeździe i pojeździłem te 2 pierwsze godziny to odrazu to pokochałem i bycie leśniczym stało się dla mnie coraz bardziej odległe... no i mam teraz taki mętlik w głowie

Ciekawe zjawisko. Powiem Ci że wątpię czy pogodzisz uczenie się zaoczne na SGGW z pracą kierowcy więc weź to pod uwagę.

A co do pracy leśniczego jak czujesz że to nie to nie pchaj się w to. Rób to co ciebie naprawdę interesuje takie jest moje zdanie. Ja np. od dawna wiem co chce robić i staram się robić wszystko w tym kierunku nie miałem takich huśtawek wyborów.

luksmaster12 jeżeli chcesz pracować w leśnictwie to daj sobie spokój z jeżdżeniem. Teraz Cię ciągnie do jazdy - wsiądziesz w auto, zobaczysz jak to jest na prawdę i wtedy będziesz mógł ocenić czy chcesz jeździć czy zostać leśnikiem. Ja na Twoim miejscu poszedłbym na studia i to DZIENNE jeżeli masz możliwość. Prawo jazdy oczywiście zawsze się przyda, ale bardzo wątpię, żeby pogodzić zawodową jazdę ciężarówką ze studiami zaocznymi....

nie no dzienne odpadają bo ile można być na garnuszku rodziców chociaż już i tak mało co ale muszę pujść na zaoczne bo nie chce mi się gnić w wawie a na zaocznych złapię robotę i utrzymam siebie za swoją kasę i do tego opłacę studia chyba 2100 za semestr. no wiesz ja chciałem siąść na np zestaw i jeździć po polsce a jak nie to nawet na wywrotce albo w jakiejś hurtowni jeszcze zobaczę jak to będzie ale jak studia to tylko zaoczne...

Jak jeszcze w transporcie bylo lepiej dla kierowcow, tzn. brakowalo bardzo kierowcow, to wypowiadalo sie kilku ludzi na tym forum, ktorym udalo sie studiowac zaocznie i jednoczesnie pracowac jako kierowca. Nawet sam o tym myslalem, chociaz mam jeszcze troche czasu.

Ale obecnie z tego co czytam to kierowcy z doswiadczeniem, szukajacy pracy na caly etat (mam na mysli ze nie z wymaganiem ze musze miec wolny weekend bo studiuje), maja problemy ze znalezieniem pracy. Jak bedzie za 2-3 lata, czy znowu bedzie duze zapotrzebowanie na kierowcow to ja nie wiem, ale moze byc ciezko ze znaleziem takiego pracodawcy. Poza tym moze byc ciezko pogodzic studia z jazda, bo sporo osob ktorzy o tym tutaj mowili albo po jakims czasie zrezygnowalo ze studiow albo z pracy bo nie mogli jednego i drugiego ze soba pogodzic. Ale sprobowac mozna.

Jak jest zerwac z tym zawodem to ja ci nie powiem, bo nie wiem, ale w ogole mysle ze kazdy ma inne podejscie, i inaczej do tego podchodzi, dla jednego to wielka pasja, a inny robi to tylko dla pieniedzy, tak wiec nawet jezeli przeczytasz o doswiadczeniach paru osob to moze sie okazac ze Ty i tak zupelnie inaczej zareagujesz.

Ja na Twoim miejscu nie rezygnowalbym zupelnie z tego lesnictwa jesli to jest tez cos co lubisz, bo zawsze to dodakowy as w rekawie, cos co umiesz i mozesz robic. I jezeli na pewnym etapie zycia np. zalozysz rodzine i bedziesz chcial spedzac z nia wiecej czasu, to wtedy mozesz zwrocic sie w strone lesnictwa. Nikt Ci teraz nie zagwarantuje przeciez ze zawod kierowcy to jest cos dla Ciebie i to na cale zycie.

Moim zdaniem im wiecej umiejetnosci tym wiecej pozniej mozliwosci pracy. Sam teraz stoje przed wyborem dalszej przylosci i tez mam ogromny metlik w glowie.

Wiem tomek_215 że czasem cięzko sie dostosować i do pracy i do szkoły ale trzeba jakoś sobie poradzić... u nas powiem ci że jest dużo ludzi z uprawnieniami ale jest też dużo miejsc pracy z tym że praktycznie wszystkie te firmy mają tylko kursy na rosje , ukrainę itp a tam ludzie nie chcą zbytmio jeździć...

cały czas nad tym wszystkim myślę ale chyba pójde na te studia zaoczne i postaram się jeździć ciężarówką albo zestawem a jak pojeźdzę troche to będę miał 5 lat do namysłu także powinienem sie zdecydować a jaka będzie decyzja to czas pokaże.

Studia zaoczne można pogodzić z pracą kierowcy, z tym, że ciężko będzie pogodzić z pracą kierowcy na zestawach (kat. C+E). Krajówka czasem zaskakuje, więc i weekend jakiś może odpaść. Jeśli Cię kręci sama jazda, ''byle czym'' - proponuję coś mniejszego, DMC 3,5t.

Nie no 3,5t DMC odpada tym to w wakację jeżdżę cały czas także p[oprostu to jest jakby dla mnie już za małe i gdybym nie miał możliwości jeździć zestawem to chociaż samą solówką. poprostu w ciężarówce czuję się jaby to powiedzieć bezppiecznie i siedzi się wysoko wogóle trudno jest opisac to uczucie...

A jeśli cię ciągnie do lasu i do kierownicy to zatrudnij się w transporcie drewna, tak jak ja to zrobiłem.

Pewnie, że trudno opisać to uczucie. Nic innego w tym momencie nie proponuję jak ... męska decyzja. Wóz albo przewóz. Ja Cię nie znam, więc nie wiem do końca czego chcesz. Tylko pamiętaj by rzecz tą przemyśleć na wszystkie sposoby, potem chyba nie chciałbyś żałować. Można też połączyć zainteresowania. Pomysł wyżej (transport drewna).

wiecie myślalem o tym ale powiem wam że u nas w oklicy są tacy pracodawcy że jak pojedziesz i np coś połamiesz czy pękni e nie wiem lusterko czy coś to płacisz za to a wiadomo jak jest w lesie. Volvo ja po szkole w soboty robię w lesie z ojcem i wujkiem i niedawnop zrobiłem kurs na pilarza no i wiem jak to jest w lesie. widzię jak nasze ciągniki wygladają. wiem jaki jest stam tych leśnych dróg także lepiej nie mówić u nas samochód po drewno przyjeżdża albo zimą jak jest zamarżnięte albo latem jak jest sucho bo jak jest błoto to wstrzymują pozyskanie i niec sie nie robi.. niestety takie są realia no jedynie stosowe dla chlopów bo firmy drzewa nie wywiozą a teraz nadleśnictwa żyją tylko z umów z zakładami głównie.

a do transportui drewna to jeszcze kurs na HDS trzeba zrobić aler wiesz zastanowię się nad tą kwestia

Ja powiem to z mojego punktu siedzenia;)
Możesz połączyć studia zaoczne z kierowcą, ale tylko na trasach bliskich. Nie jest to niewykonalne, ale będzie trzeba znaleźć taką firmę. W mojej okolicy nie jest to trudne(wywrotek pełno). Mówisz, że już coś tam w lesie robisz. Jak to widzisz? Ciężko jest dla ciebie, będziesz w stanie robić tak kilka lat? Oczywiście ty pracujesz jako pilarz a nie leśnik jak zakładasz;).
Ja bym mimo to wybrał kierownicę. Po drodze możesz porobić różne kursy, na ładowarkę wózki itp. A to może ja bym tak wybrał, bo u mnie od dawna wszystko z autami jest powiązane a nie z lasem

Możesz też śmigać "w koło komina". Ja np. ciężko widzę 5 dni w trasie i nauka w samochodzie... Co innego jak jesteś codziennie w domu.

A poza tym jak zaczniesz studia to nie będziesz mógł w świetle prawa pracować legalnie od razu na ciężarówkach tak jak mówisz wywrotki itp. Dopiero gdzieś od 2 roku jeśli dobrze liczę lata u Ciebie nauki.

Ja też w szkole się wahałem długo jak rozegrać żeby dobrze wszystko poukładać. Wybrałem studia powiązane z moimi zainteresowaniami tak jakby nie wyszło mi z jazdą mieć alternatywę na które planowałem uderzyć całe LO. To po pierwsze. Po drugie wahałem się czy iść na dzienne czy zaoczne. Udało się na dzienne więc skorzystałem argumenty jakie za tym przemawiały to że nie będę musiał pakować w naukę kasy którą będą mógł włożyć w kolejne kursy przedłużyłem sobie o trochę beztroskie życie ponieważ napracować się zdarzę do 65 roku życia jeździć na dobrą sprawę bym nie mógł bo od 21 lat. Prace jako taką mam w weekendy która może nie całkowicie pozwala mi się odciąć od rodziców ale na coś tam zarobie i od rodziców dużo kasy nie ciągnę. A z tym siedzeniem na garnuszku to niestety taki jest obowiązek rodziców póki się uczysz to norma że Ci muszą pomagać póki mogą i mają z czego.
Pozdro i obyś dobrze wybrał!

dzięki Misztal i tobie również najlepszego. Tzn z tym jeżdżeniem w świetle prawa... nie będzie aż tak źle bo wiesz ja jestem z lutego także po skończeniu technikum zostanie mi jakieś pół roku do 21 lat więc aż tak dlugo nie będę musiał czekać a może w tym czase 6 m-cy siądę na 7.5t DMC a poten najwyżej przesiadka na coś większego grunt to dogadać się z szefem ale to zależy jaki będzie mial charkter i stosunek do pracownika bo zjazdy na studiach będą w piątek sobotę i niedzielę co drugi tydzień.

Cytuj:

A poza tym jak zaczniesz studia to nie będziesz mógł w świetle prawa pracować legalnie od razu na ciężarówkach tak jak mówisz wywrotki itp. Dopiero gdzieś od 2 roku jeśli dobrze liczę lata u Ciebie nauki.

Pierwszy raz słyszę... dlaczego tak?

Te z tak się zastanawialem i tak myslę że moze pomyślał że jestem w liceum a jak kończysz liceum i idziesz na studia to masz 19 lat a do 21 jeszcze 2 i może stąd to wszystko co napisał.

Cytuj:

Te z tak się zastanawialem i tak myslę że moze pomyślał że jestem w liceum a jak kończysz liceum i idziesz na studia to masz 19 lat a do 21 jeszcze 2 i może stąd to wszystko co napisał.

Tak o to mi chodzi dokładnie.

No ale jestem w technikum i dopiero 3 klasa

można sobie gdybać, ale trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy:
1. masz 18 lat i ciągle dojrzewasz, a razem z Tobą zmieniać będą się Twoje zapatrywania na świat, więc może trzeba się skupić na tym co najbliższe czyli skończeniu szkoły średniej.
2. sytuację jaką dzisiaj widzisz w transporcie drugi raz w życiu nie ujrzysz, bo zmienia się burzliwie. praca i pozycja kierowcy może jeszcze się zmienić i na złe i na dobre. to samo może dotyczyć zawodu leśnika.