Cytuj:
wielu ludzi spogląda na pracę z punktu widzenia pracownika, a ja chciałbym, aby spojrzeli z drugiej strony.
nie interesuje mnie jakie miał oceny, czy wogóle chodził do szkoły, ale jak zapytam gdzie jest Monachium nie chcę aby szukał w Holandii.
Z tego co zaobserwowałem to co raz mniej jest pracodawców, którzy myślą tak jak napisałeś, oczywiście rozumowanie jest jak najbardziej słuszne bo jeżeli ktoś się na tym zna, geografia i prowadzenie ciężarówki jest jego mocną stroną, przede wszystkim logiczne myślenie które tak bardzo się przydaje a ma on tylko zawodówkę skończoną to przyjęcie go na stanowisko kierowcy międzynarodowego jest dla mnie jak najbardziej słuszną decyzją bo pomimo że nie ma niewiadomo jakiego wykształcenia to doskonale sobie radzi z tym zawodem.
A teraz przeglądając ogłoszenia co raz częściej widnieje napis "minimalne wykształcenie średnie" i co niektórzy odchodzą rozczarowani. Nie wiem dlaczego tak jest no ale tak jest. Dlatego też taka sytuacja dała mi do myślenia i poszedłem do technikum (obecnie kończę), ale nie dlatego, że czuję się niewiadomo kim ale dlatego, żeby mieć papier...ciężkie czasy teraz i co raz trudniej ludziom z mniejszym wykształceniem. Nie pisze tego żeby w jakiś sposób urazić te osoby...mój ojciec jest po zawodówce i jest świetnym kierowcą, nie tylko on bo znam mase kierowców z takim wykształceniem a nawet i gorszym i są to naprawdę dobrzy kierowcy. Zawód kierowcy był a i nawet teraz jest takim zawodem do którego bardziej przydają się umiejętności nabyte jeżdząc niż siedząc w szkole ale...tak jak powiedział kolega jeżeli umiejętności nabyte w nauczaniu obowiązkowym opanuje się na 5 to dalsza edukacja nie jest potrzebna.
Nie każdy tak twierdzi i mamy to co mamy.