Cytuj:
To jeszcze może napisz czym, bo zestawem a busem to różnica
10% to ni mniej ni więcej jak 10%.Jeśli byłaby to jazda w stałych trasach, to można zapytać ile to wynosi.Kilometrów razy stawka, czy podobnie.Właściciel na pewno wie jaki "obrót" robi mu przeciętnie auto.Może ewentualnie na papierze pokazać.Chyba,ze dopiero to jako pierwsze nabył.
Ale jest tu nie tyle pułapka, co powód do ewentualnego czucia się pokrzywdzonym: wystarczy problem na rynku, mniej ładunków czy mniej płatne i będzie : a przecież mówiliście,że to auto zrobi ... obrotu miesięcznego! A nie zrobiło! Nie dotrzymaliście słowa!
Ta metoda była stosowana częściej dawniej (choć nic nie stoi na przeszkodzie by i dzisiaj ją stosować),gdy to kierowca miał jakoby auto w dzierżawie.I sam załatwiał sobie zlecenia od spedycji mając od nich procent.Załatwił lepiej płatne-miał więcej dla siebie także.Przy mniej płatnych-nie było powodów do wzajemnych oskarżeń czy narzekań.