[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
Jazda na sztywnym holu - wagaciezka.com - Forum transportu drogowego



Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 02 gru 2008, 13:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2006, 17:19
Posty: 108
GG: 0
Samochód: Man TGA 18.480
Lokalizacja: Wrocław

Na linie prosta sprawa - wystarczy cały czas pilnować czy jest naciągnięta a jak to jest ze sztywnym holem? Widoczność to praktycznie tył samochodu, nie widać świateł jedynie co to ciągnący może powiedzieć przez cb co się dzieje i mam pytanie - hamować czy jechać biernie tylko kierować?


Post Wysłano: 02 gru 2008, 14:04
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

to zależy od umiejętności jadących.
miałem okazję ciągnąć na holu sztywnym ciągnik siodłowy z Bad Hersfeld co poza autostradami daje coś ponad 700km. zaletą było to, że pojazd ten miał sprawny silnik więc miał prąd, hamulce i było OK. jednak o 4h jazdy kolega był tak wykończony, że musieliśmy zrobić 2h pauzy, a te 700km przejechaliśmy w dwie dniówki.
natomiast drugim razem ciągnąłem samochód ciężarowy z Bielefeld z trafionym silnikiem. oczywiście wał odłączyłem, dałem mu z mojego auta przewodami prąd i powietrze, ale jednego nie miał - wspomagania. po 4h jazdy kolega który kierował tym autem powiedział, że bolą go nie tylko ręce, ale i nogi od zapierania się przy kręceniu.

oczywiście odbywało się to wtedy gdy nie było jeszcze powszechnie dostępnych telefonów komórkowych, a radia CB to była rzedkość.
przy jeździe na sztywnym holu trzeba się zdać na tego prowadzącego i jechać jego śladem. hamować tylko w momencie, gdy pierwszy hamuje pulsacyjnie czyli światła stopu mrugną dwa razy, co było jedyną formą komunikacji.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 02 gru 2008, 23:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Cyryl no to szacunek, pewnie nie było lekko.
Dla holującego to też pewnie zadna przyjemność, bo choć nigdy taki kawal nikogo nie holowałem to wiem, ze ma sie poczucie, że odpowiada sie za dwa pojazdy i za to, że ktoś moze nie wiedzieć, że ten drugi to tak jakby ten sam pojazd... ;-)

Skoro powstał już taki ciekawy temat.
To napisz proszę jakieś szczegóły techniczne:
Cytuj:
dałem mu z mojego auta przewodami prąd i powietrze
To chyba raczej nie było wyposażenie standardowe?
Takie długie przewody pneumatyczne oraz kable?

Jak to jest rozwiazane z tą pneumatyką?
Jak to widzą komputery w nowoczesnych autach i czy sprężarka wyrabia ze zbiornikami obu aut? Czy po prostu powietrze dla drugiego auta jest pociagnięte od Ciebie, tak jakbyś jechał z przyczepą?


Post Wysłano: 03 gru 2008, 6:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

robi się to zwykłym kablem do pompowania kół.
każde auto ma taki zawór koło zbiorników gdzie można się wpiąć gwintowaną końcówką. modyfikacja jest tylko taka, że po obu strona węża do pompowania kół musi być właśnie taka gwintowana końcówka.
przewód ekeltryczny jest jak zwykły kabel jak do przełużacza, bez żadnych końcówek. aby było krócej wpinasz się w swoim aucie w tylne światła i prowadzisz do auta holowanego do baterii.
jeżeli zepniesz auta holem mocujesz przewody opaskami, jednak przy mocowaniach holu musi być naddatek, bo tam przy skręcie będą przewody się wyciągać. przewód do pompowania kół ma 20m bo musi starczyć od zaworu powietrza za kabina po lewej stronie do wszystkich kół naczepy, lub przyczepy i tyle samo trzeba wziąć przewodu elektrycznego, oraz ze 50 opasek do mocowania.
pozostaje przypięcie na tyle auta holowanego trójkąta odblaskowego na środku między światłami, żółtego koguta na siodle i na swoim aucie albo na dachu, albo na zderzaku i w drogę.

ponieważ powietrze podawane jest w okolicach zaworu głównego to tak jakby samochód holowany miał dodatkowy zbiornik powietrza, a holowany dostawał ciśnienie ze sprężarki. nie wiem jak pokazuje to w nowoczesnych autach, bo ja holowałem jakiś czas temu, ale na tablicach rodzielczych manometry od powietrza pokazywały normalne cisnienie robocze. jeżeli zawór pojazdu holowanego ma niższe ciśnienie spuszcznia nadmiaru powietrza to spuści, jeżeli wyższe niż w pojeździe ciągnącym to przez całą drogę nie spuści nadmiaru, ale będzie miał ciśnienie robocze takie jak w pojeździe ciągnącym.

ponieważ kierowca pojazdu holowanego prawie nic nie widzi trzeba jechać tak jak z długą przyczepą, czyli łuki szeroko i zmiana pasa z uwzględnieniem pojazdu ciągnącego.

kiedy pierwszy raz ciągnąłem auto z Bad Hersfeld popelniłem błąd na początku jadąc jak solówką, okolice te są dość mocno górzyste i kręcenia było od groma. po 30km kolega z ciągnącego auta zatrąbił więc stanąłem. on wysiadł spocony z kabiny i oświadczył: "jak to ma tak wyglądać to ja wsiadm na pociąg". dlatego później już jechałem jak z długą przyczepą i było OK.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 03 gru 2008, 15:30
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
przewód ekeltryczny jest jak zwykły kabel jak do przełużacza, bez żadnych końcówek. aby było krócej wpinasz się w swoim aucie w tylne światła i prowadzisz do auta holowanego do baterii.
Nie wiadomo tylko jak zareaguje na to bezpiecznik od świateł w aucie holującym. Jeżeli akumulator w drugim samochodzie będzie mocno rozładowany, to standardowe zabezpieczenie na pewno tego nie wytrzyma.

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 03 gru 2008, 16:00

Kiedy hol jest ustawiony prostopadle do holowanego auta to pół biedy, kiedy jest po skosie to już jest makabra.


Post Wysłano: 03 gru 2008, 19:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 lip 2006, 17:19
Posty: 108
GG: 0
Samochód: Man TGA 18.480
Lokalizacja: Wrocław

Jadąc pojazdem holowanym strasznie ryje psychike, trzeba wyłączyć klepkę od strachu i cały czas koncentracja. Cyryl naprawdę Was podziwiam, bez kontaktu i jeszcze tyle kilosów.

Przy usterce silnika, pomoc drogowa powietrze podłączała pod przednią maską.


Post Wysłano: 04 gru 2008, 11:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

w niektórych autach jest miejsce podłączenia pod maską, ale może być kłopot bo trzeba lekko unieść maskę i tak z nią jechać, a jak się jedzie długo to może podwiać i podnieść maskę do góry (wystarczy, aby jakieś auto przejechał w przeciwnym kierunku, trzeba wtedy dodatkowo zabezpieczać maskę. a prościej jest podłączyć w ten zawór który służy do pompowania kół i tak przewodu jest 20m.

historia tego pierwszego holowania była tak. awarię skrzyni biegów miał ciągnik z krótką kabiną i taką nadstawką jak kurnik. aby przywieźć go trzeba było wysłać niskopodwoziówkę i dodatkowo ciąć kurnik, czyli zestaw tam i z powrotem, 2 mechników, palety, odcinanie kurnika, a po naprawie zakładanie kurniaka na nowo.
czasowo też to wychodziło nieciekawie, bo po przyjeździe dniówka roboty z rozcinianiem auta, wkładanie, zabezpieczaniem. potem druga dniówka jazdy.
ja to słuchałem jak szef planować to ściągnięcie i zaproponowałe: "szefie ja go ściągnę bez mechników, bez rozbierania, także w dwie dniówki, a wyjdzie 3 razy taniej". 10 minut myślenia i kompletowałem wyposażenie oraz szykowałem się do drogi.

i jak następne auta trzeba było ściągać, to ja już o tym decydowałem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 04 gru 2008, 19:24

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 06 mar 2005, 23:07
Posty: 25
GG: 0

Kiedyś w lesie załatwiłem chłodnicę w Kamazie.
Holowaliśmy go raptem 15km ale nie mieliśmy przewodu do pompowania więc zbiliśmy siłowniki z grzechotek i bez hamulca te 15km mi przyszło jechać w tym Kamazie. Ma on mocowanie do holu z boku i jak kumpel hamował to mnie wyrzucało na boki i trzeba było mocno kierownicą bez wspomagania kręcić.
Już nie raz tak jak cyryl pisał wąż do pompowania, przewody i na warsztat.

_________________
http://www.transportdrewna.fora.pl/


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 9 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: