Cyryl + TomVol
pomyslcie chwilke co piszecie...
oczywiscie, zgadzamy sie ze wina kierowcy, on sie przemieszczał, tamto sie wcisneło i staneło
ale jak niby miał kierowca zawodowy zapobiec tej sytuacji ? chyba jedynie nieruszając sie z miejsca
jesli widzisz zestaw juz do połowy złamany w zakręcie i wcisniesz sie pod lewy tylny narożnik naczepy - to czy kierowca zawodowy miał JAKĄKOLWIEK szanse zeby temu zapobiec, ze o zobaczeniu cie w lusterku nie wspomne /podpowiem że raczej zerową/
tego auta tam nie było kiedy zestaw zaczynał manewr
to auto tam wjechało w momencie keidy zestaw był juz do połowy złamany i naroznik naczepy był już nad drugim pasem... wiec moze darujmy te ckliwe kawałki o większej odpowiedzialnosci itd itp
jaki z tego morał, jak masz prawą strone do remontu to sie wcisnij na ciasnym winklu pod naczepe

wina kierowcy zawodowego, mógł sie nie ruszac z miejsca
ps. to auto to stare bmw...