Witam
Tak sie zastanawiam, pytanie kierując do tych, którzy już kiedyś zaczynali.
Mianowicie ... Wielu z nas/was zdaje/zdawało/jeździ/jeździło na kursie C i C+E starami, staromanami... Nawet jak czymś lepszym to z reguły na kursie nie poznaje sie auta od strony technicznej, ani pod kątem użytkowania w transporcie oraz użycia wszystkich systemów wspomagających jazde....
Tak więc zastanawiam sie jak sobie radziliście po kursach w momencie kiedy siadaliście na coś nowoczesnego będac jednoczesnie zielonym?
Zdarzaly sie juz na forum takie przypadki, że ludzie wrzucali zdjęcie, bo nie wiedzieli do czego służa przyciski u nich w kabinie
Brzmi to troche kaskadersko i zastanawiam sie jak u Was wyglądaly początki
Sytuacja pewno ma sie inaczej w przypadku jazdy zestawem kiedy to siada sie najpierw z drugim kierowcą, ale na jakąs mniej lub bardziej "zgrabną" solóweczke chyba sie od razu siada samemu prawda?
Totez intryguje mnie jak taki świezy kierowca radzi sobie z zaladunkiem, rozładunkiem i obsługą samochodu w sytuacji kiedy de facto nikt go tego nie nauczył?
Pytanie może glupie zadalem, ale interesuje mnie ten temat:)