Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 08 wrz 2008, 18:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Myśle że zaciekawi Was fakt że Pudzian chwalił sie kiedyś w wywiadach że ma swoją cięzarówke w garażu do pojeżdżenia dla picu...

dodał że nie ma prawka C


Post Wysłano: 08 wrz 2008, 18:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 05 sie 2007, 19:19
Posty: 385
GG: 0
Samochód: midlum

Temat konia jako sam. osobowego nie jest nowy, kolega jezdził do szwecji na borówki i tam syn znajomych szwedów pomykał tym do szkoły.Nie znam warunków rejestracji itp. ale jest to wykonalne.
P.S. przypuszczam że był to sprzęt używany i to dosyć.


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 9:35
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

ciekawe, jeżeli dobrze wiemy co to jest DMC, to dlaczego sugerujemy się oznaczeniami producetów.
jeżeli wiadomo, że DMC to suma masy własnej i ładowności, to dlaczego mylimy to z oznaczeniem modelu.

poza tym trochę tu jest fałszywe pojęcie kasy.
większa kasa nie oznacza większej wolności, ale wręcz przeciwnie.
dla kolegi Sniadego nie ma różnicy między 10 a 300tys zł/m-c.
od pewnego pułapu jeździ się z kierowcą w towarzystwie paru osób, a gosposia jeździ na targowisko w towarzystwie kierowcy z bronią, któy również odwozi dzieci do szkoły.

gdzybym zarabiał 300tys/m:
1 nie pracowałbym,
2 miałbym firmę (ponieważ taki dochód nie bierze się z nieba),
3 nie prowadziłbym samochodu, przynajmniej do pracy,
4 jeżeli bym dojeżdżał do pracy ciągnikiem posądzony zostałbym o szaleństwo, moja firma starciłabym wiarygodność, a ja wróciłbym do 10 lub nawet, mniej (czyli punktu wyjścia),

kolega Sniady z tego co czytam był tylko konsumentem dóbr zapracowanych przez kogoś.
widzisz dorabianie się jest bardzo ciężką pracę i nie ma potem "dorobił się i już". potem jest jeszcze większy strach przed utratą.

natomiast dorabianie się wymaga wielkiej pracy, wyrzeczenia się wielu marzeń, robienie wielu rzeczy, które nam nieodpowiadają.
dlatego Sniady raczej się nie dorobisz.

widzisz na przełomie lat '80 i '90-tych jeździliśmy na trunieje amatorskie w siatkówkę do Austrii, Niemiec i Włoch, zbierało się kasę cały rok, aby zrealizować swoje marzenie: 3-4 wyjazdy. dzisiaj większość kolegów ma firmy, są przynajmniej średnio bogaci, ale nie mają jednej rzeczy czasu, potrzebnego miedzy innymi do realizacji marzeń.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 10:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 lut 2007, 20:57
Posty: 1532
Samochód: fabia

Cytuj:
ciekawe, jeżeli dobrze wiemy co to jest DMC, to dlaczego sugerujemy się oznaczeniami producetów.
jeżeli wiadomo, że DMC to suma masy własnej i ładowności, to dlaczego mylimy to z oznaczeniem modelu.
Ciekawe jest to, że tyle wiesz o świecie, a nie potrafisz pojąć tak prostych rzeczy. W oznaczeniach MAN'a liczba przed kropką jest zawsze przybliżeniem jego DMC - 8.XXX to zawsze 7,5t. DMC, 12.XXX to 12t. DMC itd. Skoro na 2-osiowych ciągnikach widnieje przeważnie oznaczenie 18.XXX to chyba nie trudno się domyślić dlaczego pomyślałem sobie tak, a nie inaczej. To jest dla Ciebie zbyt trudne do zrozumienia?

_________________
Czerwone i bure


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 10:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 wrz 2006, 23:43
Posty: 555
GG: 71830
Samochód: saicento z kratką
Lokalizacja: Bjalistoko

Cytuj:
poza tym trochę tu jest fałszywe pojęcie kasy.
Cyryl, na potrzeby tego wątku, jak i dla wygody załóżmy hipotetycznie, że aspekt finansowy nas nie interesuje. Sprowadzając ten wątek do parteru (pisząc o opłacalności tego przedsięwzięcia) psujesz niejako zabawę z gdybania i snucia spiskowych teorii.
Mnie ten wątek nie interesuje, bo jestem realistą zarabiającym na własną szklankę pieczywa. Przeglądam go jednak dla zabawy i niejako z nudów (o ile mam czas bezproduktywności).
Jasne, że posiadanie ciągnika "ot tak sobie" mija się zupełnie z celem, i jak napisałeś - może się zrodzić tylko w głowie..etc etc
Ok, niech się rodzi. Niech ten wątek będzie jakąś odskocznią. Daj ludziom pofantazjować.
Ja nie lubię oceniać ludzi, bo nie czuję ku temu kompetentny, ale chcę przy okazji tej sprawy napisać parę słów do Ciebie.
Lubię czytać Twoje posty, przekazujesz ludziom ogrom informacji (zawsze użytecznych), ale robisz to niczym belfer ze sztywnym kołnierzykiem w przedwojennej lwowskiej szkole. Zawsze suche fakty i "wypalające mózg" realistyczne podejście do problemu. Takie podejście zdaje egzamin przy rozwiązywaniu problemów natury prawnej lub technicznej. Ale w takim luźnym wątku raczej nie zdaje egzaminu :)
Daj się ponieść fantazji raz na jakiś czas :)
Pozdrawiam

_________________
DAS IS DER UBERFALL!!!!
Jestem w kółku różańcowym WC, dbam o ojczysty język polski.


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 11:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

bardzo fajnie, ale od czasu do czasu efekty tego fatazjowania dotykają bezpośrednio mnie.
otóż niektórzy osobnicy mają trudności z odróżnieniem realu, od marzeń święcie wierząc, że używanie ciągnika siodłowego jest realne i przychodzą do pracy chcąc realizować swoje marzenia kosztem innych.

już nie wspomnę o jeżdżeniu samym ciągnikiem, ale zaliczkę służbową traktują jak fundusz reprezentacyjny, samochód użytkowy jak własny środek lokomocji, firmę transportową jako biuro podróży.

i nawet pomijając właściciela firmy, a te fanaberie muszą zarobić inni kierowcy, dlaczego?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 12:20

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

no dobrze, cyrylu

mam ciągnik siodłowy
dla przyjemności, nie do pracy
ot tak, bo lubie duże autka :)
czasem nim sobie po bułki do sklepu jeżdze jak mi sie osobowe autko popsuje
/kiedys przez tydzien po miescie jeździłem, taka karma/

nie twoim interesem jest skąd biore na paliwo :)
notabene sam koń pali mniej niż kilka znanych mi osobówek i w 22-23 litrach sie zamykał


wiec moze skupmy sie na zagadnieniach ważniejszych związanych z tym tematem - czyli winietka /potrzebna/, tachograf /dwie szkoły jedna mówi że nie, druga że tak, ostatnio od ITD otrzymałem informacje że tacho być musi i rejestrować musimy ALE nie musze stosować sie do przepisów czasu pracy, czyli na upartego moge ciągnąć 24h nonstop tak samo jak autem osobowym/. Jeśli pojazd jest zarejestrowany na osobe a nie na firme to nie bedzie problemów z udowodnieniem tego w razie kontroli. Nie podchodzimy pod ustawe o zarobkowym transporcie i tak dalej i tak dalej...


Ot, tyle w temacie. To samo tyczy sie ciagnika siodłowego na potrzeby lansu, autobusu typu camper, kolekcjonerskiego Kraza 255B.


co do obecności DMC w dowodzie - różnie rózne urzędy wpisują, mam w Volvo wpisane 42.000kg DMC zestawu i pusto w polu dmc pojazdu, w drugim ciągniku mam w polu DMC pojazdu wpisane 18.000 i dmc zestawu 40.000 wiec... mozna i tak i tak. Generalnie jak by wpisane nie było, jeśli nie jest to pojazd specjalny, to jak nas straż miejska/policja dopadnie za parkowanie poza parkingiem wyznaczonym to mandat 100zł albo sąd grodzki - co sąd grodzki orzeka to napisze w przyszłym miesiącu bo chyba w tym bede miał akurat rozprawe za ten własnie paragraf. W marcu zaparkowałem pod domem w nieużywanej betonowej zatoce, niestety pechowo sie jakiś strażnik przyplątał.

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 12:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 sie 2008, 18:18
Posty: 220
GG: 6002013
Samochód: z chłodnią
Lokalizacja: Łódź

Cytuj:
dla kolegi Sniadego nie ma różnicy między 10 a 300tys zł/m-c.
od pewnego pułapu jeździ się z kierowcą w towarzystwie paru osób, a gosposia jeździ na targowisko w towarzystwie kierowcy z bronią, któy również odwozi dzieci do szkoły.

gdzybym zarabiał 300tys/m:
1 nie pracowałbym,
2 miałbym firmę (ponieważ taki dochód nie bierze się z nieba),
3 nie prowadziłbym samochodu, przynajmniej do pracy,
4 jeżeli bym dojeżdżał do pracy ciągnikiem posądzony zostałbym o szaleństwo, moja firma starciłabym wiarygodność, a ja wróciłbym do 10 lub nawet, mniej (czyli punktu wyjścia),
To napisałeś nazywa się snobizmem ale nie każdy bogaty człowiek jest snobem tak jak nie każdy ubogi jest biedakiem. Wedłyg mnie dojeżdżanie ciągnikiem do pracy/firmy nie jest oznaką szaleństwa.
Cytuj:
kolega Sniady z tego co czytam był tylko konsumentem dóbr zapracowanych przez kogoś.
widzisz dorabianie się jest bardzo ciężką pracę i nie ma potem "dorobił się i już". potem jest jeszcze większy strach przed utratą.
natomiast dorabianie się wymaga wielkiej pracy, wyrzeczenia się wielu marzeń, robienie wielu rzeczy, które nam nieodpowiadają.
dlatego Sniady raczej się nie dorobisz.
Konsumentami dóbr jesteśmy wszyscy i niema w tym nic dziwnego. A dorabianie się jakoś mało mnie interesuje bo po to zarabiam żeby wydawać te pieniądze i spełniać marzenia.
To że jesteś mądrym, wykształconym człowiekiem nie oznacza ża Twój tok myślenia zawsze jest jedynym, słusznym i dobrym przykładem.


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 13:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

otóż o jeżdżeniu samym ciągnikiem mogę powiedzieć akurat najwięcej.

jako, że od czasu do czasu piszę w różnych czasopismach branżowych o samochodach ciężarowych dostaję pojazdy - ciągniki siodłowe do testowania.
i oczywiście oprócz jeżdżenia pod naczepą z firmy, aby sprawdzić jak to chodzi, jeżdżę na salę, na mecz, czy gdzie indziej.

o winietę się nie martwię, bo biorę z pracy, paliwo stawia producent i trudno byłobymi wyjeździć w ciągu tygdonia (tyle trwa jeden cykl) cały zbiornik (przeważnie 600l). jeżeli jadę dalej z naczepą to tankuję paliwo firmowe.
tacho oczywiście wypełniam, ale jako że prowadzę ewidencję, jak trzeba codziennie jestem po urlopie.
mógłbym nawet jechać takim samochodem na wczasy.

dlaczego?
bo ktoś inny za to płaci.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 13:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

fajnie, pięknie, cieszymy się twym szczęsciem, ale...


co to ma do pytania autora wątku ?:>

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 15:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

że jest pięknie jak ktoś za to płaci.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 15:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

czy ja wiem...

ja wole sam za siebie płacic
przynajmniej nikt nigdy mi nie powie ze _MUSZE_ gdzies pojechac i coś zrobic, bo przecież On za to płaci ;)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 20:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2008, 15:18
Posty: 55

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Tylko, że ciągnik siodłowy, to z reguły 7 ton i 5 metrów długości
Nie było mowy o ciągniku tylko pojeździe ciężarowym.
Po za tym DMC ciągnika to zazwyczaj ~18 ton.
radzę zajrzeć do kodeksu drogowego nie tak daleko do pojęć podstawowych i przeczytać co to jest DMC (dopuszczalna masa całkowita).
otóż DMC to suma masy własnej i dopuszczalnej ładowności.
ponieważ ciągnik nie jest przeznaczony jako taki do przewożenia ładunków, dlatego nie ma DMC.
w dowodzie rejestracyjnym jest tylko DMC zestawu i to jest zwykle 40t.
dokładnie 40 000kg (w Polsce obowiązuje układ miar SI).

natomiast kupienie ciągnika siodłowego celem używania jako auta osobowego mogło się zrodzić tylko w głowie człowieka, który jeszcze nie musiał na siebie zarabiać.
przypomnę, że przeciętny człowiek czyli na przykład ja przejeżdża miesięcznie około 2500km, czyli koszt paliwa (gaz) około 500zł.
jeżeli zrobiłbym to ciągnikiem siodłowym, oprócz tego, że nie dojechałbym ze względu na zakazy do domu i połowy instytucji wydałbym około 3 000zł.
nawet gdybym zarabiał 10 000zł miesięcznie to nie zdecydowałbym się na taką ekstrawagancję, a jakbym się zdecydował zostałbym wykwaterowany z domu, pomijam żonę, ale jakbym wytłumaczył dzieciakowi, że co miesiąc wydaję na własne widzimisię wartość dobrego komputera.

Kolego Cyryl bardzo Cię przepraszam,znajomość prawa nie szkodzi,ale nadmiar już tak.Gdzie w temacie napisałem że mam żone,dzieci?????o tym zapominamy.Jestem sam i mam mnóstwo pieniędzy.

Tu taka uwaga"trzeba wyraźniej czytać posty"

Ja nie mam zamiaru czegoś takiego robić,ale przemawiała przezemnie ciekawość,ale w każdym swoim poście mijasz się z tematem,uważam że jest trochę zbyt niepotrzebnych opini.A napisałem np można wygrać w lotto,a każdy ma jakieś fantazje.I uważam że jeżeli będę chciał to bedę jeździł sobie po bułki i nie będę desperatem ani nie będę się demoralizował bo mylisz pojęcia.A jak mam kase to robie co chce,ja chciałem się czegoś dowiedzieć,a z Twojej strony odniosłem wrażenie jak byś chciał mi wypersfadowac to z głowy.

pozdrawiam

_________________
Jak się nie ma co się lubi,to sie lubi co się ma.

MAN Lion's Coach viewtopic.php?f=44&t=16031


Ostatnio zmieniony 09 wrz 2008, 21:13 przez avensis27, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 09 wrz 2008, 20:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2608
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

Cyryl mówił o sobie, czytaj uważnie...

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 21:11
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2008, 15:18
Posty: 55

Tak,ale w odniesieniu do mojego tematu i do mnie.A ja poprostu tak kocham ciężarówki że chce w niej spać i po te bułki jeździć :D

_________________
Jak się nie ma co się lubi,to sie lubi co się ma.

MAN Lion's Coach viewtopic.php?f=44&t=16031


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 21:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

pomijajac juz to co napisalem wczesniej - o tym co i jak :)


to spanie w ciezarowce na parkingu przy drodze szybkiego ruchu przez pierwsze kilka nocy jest meczace ;)


choc z drugiej strony, jak na zawodach przez tydzień spie z działającym agregatem 3kV za scianką namiotu i szlifierką innego zawodnika tnącego cos i naprawiającego o 3 rano to tez sie mozna przyzwyczaić i potem po powrocie do domu cisza przeszkadza ;)

_________________
Krzysiek


Post Wysłano: 09 wrz 2008, 21:19
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Myśle że gdyby ktoś wyraził takie marzenia związane z posiadaniem fortuny na innym forum (o innej tematyce) to nikt by sie nie oburzył.

To tak jakby na forum dla pracujących z młotami pneumatycznymi ktoś napisał jakby tak sobie kupić wlasny młot i własny odcinek chodnika zeby sobie w wolnej chwili "porypać" w asfalcie :shock:

Lepiej nie mogłem tego zilustrować ;-)

Oczywiste jest że na tym forum odpowiedź profesjonalistów mogła być tylko jedna...

Można zauważyć że osoby, które tutaj najaktywniej deklarują takie marzenia, są w moim wieku (czyt. jeszcze sie w życiu nie napracowali)

To co napisałem to pewnie miód na Cyryla serce ;-)

Pewnie wielu z nas jak tylko troche popracuje (w zawodzie kierowcy) to bedzie miało znacznie inne marzenia (a raczej zachcianki związane z posiadaniem fortuny).

Tak czy inaczej.. nie odbierajmy sobie prawa do bujania w obłokach ;-)


Post Wysłano: 10 wrz 2008, 10:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6354
Lokalizacja: Wrocław

1. ja wyrażam tylko i wyłącznie swoje zdanie. nie chcę nikogo na siłę obdarowywać rodziną.
2. omawiamy jakieś abstrakcyjne sytuacje, które nie mają miejsca w życiu, ale cóż można.
3. ja nie chcę kolegom zabierać marzeń, tylko uświadomić, że są nie realne.
4. tak jak by ktoś zapytał mnie czy wygra w lotto, to powiedziałbym, że oczywiście pod warunkiem spełnienia prawdopodobieństwa 1 : 14 mln.

i tu najważniejsze:
można mieć marzenia, bujać w obłokach itp, ale oprócz tego trzeba żyć, jeść i płacić rachunki.
czasami robienie rzeczy nadzwyczajnych jest niezmiernie łatwe, ale prozaiczne życie staje sie ponad siły.

kiedy wygrasz w lotto, będziesz miał kasy jak lodu, to każdy potrafi zrealizować marzenia, ale jak będziesz miał rodzinę na grzbiecie, zarabiał tak, że ledwo starczy do pierwszego, po pracy będziesz skonany, wtedy spróbuj marzyć, realizować marzenia i być szczęśliwym.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 10 wrz 2008, 13:03

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 maja 2007, 18:25
Posty: 350
GG: 4604681
Lokalizacja: 50° 42’ 24,3” N 22° 24’ 38,8” E

Cytuj:
kiedy wygrasz w lotto, będziesz miał kasy jak lodu, to każdy potrafi zrealizować marzenia, ale jak będziesz miał rodzinę na grzbiecie, zarabiał tak, że ledwo starczy do pierwszego, po pracy będziesz skonany, wtedy spróbuj marzyć, realizować marzenia i być szczęśliwym.
Pieniądze szczęścia nie dają, wręcz przeciwnie. Rodzina jest jednym największym szczęściem jakie Cię może spotkać w życiu i co z tego że masz furmankę kasy i znajomych którzy raczej lecą na tą Twoją kasę, jak nie masz rodziny. Sorry, wolałbym zarabiać, tak jak sam ująłeś, żeby starczyło do pierwszego i mieć kochającą rodzinę, mieć dokąd wracać i dla kogo, niż mieć kasę i nic poza tym. Za pieniądze szczęścia, miłości i zdrowia nie kupisz!

_________________
Każda maszyna jest warta tyle ile wart jest człowiek który ją obsługuje!!!

So Others May Live


Post Wysłano: 10 wrz 2008, 13:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 wrz 2007, 17:44
Posty: 576
GG: 1695456
Lokalizacja: Warszawa

ale sie ckliwie zaczyna robić....

_________________
Krzysiek


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Semrush [Bot] i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: